"Działania MSZ to hańba dla Polski"
"Solidarność" domaga się wyciągnięcia konsekwencji służbowych wobec osób odpowiedzialnych za przekazanie przez polską prokuraturę władzom Białorusi informacji dotyczących tamtejszego opozycjonisty Alesia Bialackiego.
12.08.2011 | aktual.: 12.08.2011 13:52
Rzecznik prasowy przewodniczącego NSZZ "Solidarność" Wojciech Gumułka poinformował, że stanowisko prezydium związku w tej sprawie zostało przekazane premierowi Donaldowi Tuskowi oraz prokuratorowi generalnemu Andrzejowi Seremetowi.
"Dla członków NSZZ 'Solidarność' jest rzeczą haniebną, by najwyższe organy naszego państwa - kraju o tak niezwykłej historii walki o wolność i niepodległość - wspierały swoimi działaniami reżimowy rząd Łukaszenki" - głosi stanowisko władz "Solidarności".
Zdaniem kierownictwa związku nie ma żadnego usprawiedliwienia dla przekazania przez prokuraturę informacji o koncie lidera białoruskiego Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna" Alesia Bialackiego. "Takie działania są dotkliwym ciosem we wszystkie działania na rzecz wolnej i niepodległej Białorusi" - uważa "Solidarność".
W ubiegłym tygodniu władze w Mińsku zatrzymały białoruskiego obrońcę praw człowieka Alesia Bialackiego. Oskarżono go o ukrywanie dochodów. Zatrzymanie było możliwe m.in. dzięki danym przekazanym przez litewskie Ministerstwo Sprawiedliwości. Decyzja o przekazaniu przez stronę litewską danych z kont bankowych działaczy białoruskiej opozycji spotkała się z krytyką organizacji obrony praw człowieka. Okazało się, że pomocy prawnej w sprawie Bialackiego Białorusi udzieliła także Polska.
Prokuratura Generalna poinformowała, że wszczęto postępowanie służbowe, mające wyjaśnić sprawę przekazania na Białoruś informacji dotyczących Bialackiego. Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski przeprosił za całą sprawę.