Dyrektorka PISF zrezygnowała. Teraz twierdzi, że jej grożono
Dyrektorka Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Karolina Rozwód pod koniec października ustąpiła ze stanowiska. Teraz złożyła jednak w resorcie kultury pismo, w którym wycofuje rezygnację - podaje "Rzeczpospolita". Twierdzi, że wcześniejsze oświadczenie zostało wymuszone "bezprawną groźbą".
30 października Karolina Rozwód złożyła rezygnację ze stanowiska dyrektorki Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. To istotna dla kinematografii instytucja, decydująca m.in. o dotacjach na filmy.
- Jest mi bardzo przykro. Pani Karolinie Rozwód również jest bardzo przykro. Włożyła ogromną energię w pracę w tym Instytucie, niemniej zdecydowała się na złożenie rezygnacji. Doceniam, to co zrobiła. To nie jest łatwa instytucja. Ona wymaga bardzo dużo - komentowała w RMF FM minister kultury Hanna Wróblewska.
Sama Rozwód w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" tłumaczyła rezygnację "powodami osobistymi".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pretensje Zełenskiego do Polski. "Puścić mimo uszu"
Rozwód: rezygnacja została wymuszona
Teraz, jak informuje "Rzeczpospolita", Rozwód złożyła pismo, w którym wycofała swoją rezygnację. W piśmie zaznaczyła, że oświadczenie, które złożyła, zostało na niej wymuszone przez "bezprawną groźbę". Decyzję zmieniła po konsultacji z prawnikiem.
Rozwód była szefową PISF przez niecałe cztery miesiące, choć została wybrana na 5-letnią kadencję. Zastąpiła na tym stanowisku Radosława Śmigulskiego, którego odwołał ówczesny minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz. W konkursie pokonała 12 kontrkandydatów.
Czytaj więcej:
Źródło: "Rzeczpospolita"