Dwulatek zmarł na sepsę w Opolu
Lekarze dziecięcego oddziału intensywnej opieki medycznej w WCM w Opolu przez kilka godzin walczyli o życie dwuletniego chłopca. Dziecko zmarło na sepsę - informuje "Nowa Trybuna Opolska".
To już trzecia osoba, która od początku roku zmarła na Opolszczyźnie na sepsę. Dwulatek pochodził z Krapkowic. Został przyjęty do Wojewódzkiego Centrum Medycznego w czwartek po południu w stanie wstrząsu septycznego.
Jak podaje dziennik, sanepid rozpoczął już dochodzenie epidemiologiczne, by dotrzeć do wszystkich osób, które miały bliski kontakt ze zmarłym dzieckiem.
Z kolei na oddziale zakaźnym Szpitala Wojewódzkiego w Opolu od kilku dni przebywa czteroletnia dziewczynka ze Zdzieszowic, u której w chwili przyjęcia podejrzewano sepsę wywołaną meningokokami typu C. To była sepsa, ale na razie nie wiemy, jakie wywołały ją bakterie. Czekamy na wynik specjalistycznych badań - mówi ordynator oddziału chorób zakaźnych Szpitala Wojewódzkiego w Opolu dr Wiesława Błudzin. W Zdzieszowicach chemioprofilaktyką objęto dzieci z przedszkola, do którego chodziła chora czterolatka.
Od początku roku na Opolszczyźnie zmarły na sepsę trzy osoby. Zanotowano 19 przypadków tej choroby. Najwięcej było ich w powiecie brzeskim, gdzie przeprowadzona została masowa akcja szczepień osób w wieku 11-19 lat - informuje "Nowa Trybuna Opolska".
Wywoływana m.in. przez meningokoki sepsa, zwana inaczej posocznicą, to ciężka reakcja zapalna organizmu na zakażenie, która prowadzi do niewydolności narządów wewnętrznych.
Sepsa nie jest chorobą, ale zespołem objawów chorobowych, które mogą być wywołane różnymi czynnikami zakaźnymi (bakterie, wirusy, pasożyty czy grzyby) w przebiegu wielu schorzeń. Postępuje szybko i w bardzo krótkim czasie może przerodzić się w postać ciężką, prowadzącą do niewydolności wielu narządów wewnętrznych, zaburzeń krzepnięcia krwi i do śmierci - czytamy w "Nowej Trybunie Opolskiej". (PAP)
Zobacz także reportaż Wirtualnej Polski - Jak uniknąć sepsy?