Dwóch młodych mężczyzn zatrzymanych po nocnej burdzie w Stargardzie Szczecińskim
Kilkudziesięcioosobowy tłum obrzucił butelkami policyjny radiowóz. Policja analizuje nagrania monitoringu miejskiego, by namierzyć pozostałych uczestników awantury - informuje RMF FM.
Wszystko zaczęło się, gdy w nocy patrol został wezwany do agresywnie zachowującego się młodego człowieka. Gdy funkcjonariusze próbowali obezwładnić napastnika, wokół nich zebrał się kilkudziesięcioosobowy tłum. Zaczęły padać wyzwiska pod adresem policjantów, a w stronę radiowozu poleciały butelki po piwie.
Na miejsce został wezwany drugi patrol policji. Policjanci zatrzymali awanturującego się 20-latka, który jak się okazało, był pijany. Przeprowadzone badanie trzeźwości dało wynik 1,5 promila alkoholu we krwi.
Za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza, awanturującemu mężczyźnie grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
W czasie nocnego zajścia policja zatrzymała także drugiego mężczyznę, który ubliżał mundurowym, a później próbował ich przekupić. Badanie alkomatem postawiło sprawę jasno, także ten 20-latek był pijany - miał blisko 1,5 promila alkoholu we krwi.
Za próbę wręczenia łapówki może trafić do więzienia nawet na 10 lat.
Obaj mężczyźni przebywają w areszcie, gdy wytrzeźwieją policja zajmie się przesłuchaniem zatrzymanych.
Policja przegląda również nagrania z monitoringu miejskiego, ponieważ liczą, że dzięki temu uda im się dotrzeć do pozostałych uczestników awantury.