ŚwiatDwie osoby zginęły w zamieszkach w Aleksandrii

Dwie osoby zginęły w zamieszkach w Aleksandrii

Co najmniej dwie osoby zginęły w Aleksandrii podczas muzułmańskich protestów przeciwko rozpowszechnianiu sztuki, uważanej przez protestujących za obraźliwą dla islamu - podały lokalne źródła bezpieczeństwa.

21.10.2005 20:05

Według tych samych źródeł władze ustanowiły godzinę policyjną w całej okolicy, aby zapobiec dalszym zamieszkom w dzielnicy Muharram Bik. W zamieszkach zostało rannych co najmniej 30 osób - protestujący i policjanci.

Przed koptyjskim kościołem św. Sergiusza protestowało od trzech do pięciu tysięcy ludzi. To już drugi masowy protest na przestrzeni tygodnia.

Policja musiała użyć gazu łzawiącego, aby rozproszyć tłum, który zebrał się po piątkowych muzułmańskich modłach przed kościołem. W środę w tym samym kościele muzułmański student zranił nożem koptyjską zakonnicę i mężczyznę. Ich rany nie są jednak groźne, napastnika zaś aresztowano - podały źródła bezpieczeństwa.

Koptyjski biskup Armia odrzuca oskarżenia, że sztuka jest obraźliwa dla islamu - poinformowała oficjalna egipska agencja MENA, która nie podała jednak szczegółów dotyczących sztuki. "Koptowie nie tolerowaliby nigdy kogoś obrażającego islam" - przytacza MENA wypowiedź biskupa Armii.

W ubiegły piątek pod kościołem ponad tysiąc muzułmanów protestowało przeciwko rozprowadzaniu w kościele DVD z nagraniem sztuki "Byłem ślepy, ale teraz widzę". Przedstawia ona historię biednego studenta, który zgadza się przejść na islam, kiedy grupa muzułmanów obiecuje mu za to pieniądze. A student bardzo tych pieniędzy potrzebuje. Kiedy zaczyna żałować swojej decyzji, muzułmanie fizycznymi groźbami chcą przeszkodzić mu w powrocie do wiary chrześcijańskiej.

Koptowie - chrześcijanie egipscy - stanowią kilkanaście procent ponad 70-milionowej ludności Egiptu.

Zarówno sztuka, jak i protest przeciwko niej odzwierciedlają napięcie między muzułmanami a chrześcijanami w Egipcie. Dość częste są oskarżenia o przymusową islamizację porywanych młodych koptyjek, a także o nakłanianie do przejścia na islam w zamian za korzyści finansowe, pracę lub miejsce w domu starców.

W połowie roku przypadki porwania młodych chrześcijanek, prawdopodobnie celem islamizacji, zgłaszał koptyjski patriarcha Szenuda. Presja na islamizację wywierana jest zwłaszcza w Górnym Egipcie, gdzie 60 proc. społeczeństwa stanowią chrześcijanie.

W 1999 roku w zamieszkach, do jakich na tle religijnym doszło w wiosce Kosheh na południu Egiptu, zginęły 22 osoby.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (0)