Odpompowali wodę. Koszmarne odkrycie strażaków
W Stanowicach na Dolnym Śląsku doszło do tragedii. Na jednej z posesji do studni wpadła kobieta. Wezwani na miejsce strażacy nie mogli wyciągnąć jej na powierzchnię, konieczne było odpompowanie wody. Okazało się, że 53-latkę za nogę trzymał mężczyzna uwięziony pod wodą.
Jak informuje portal olawa24.pl, akcja strażaków miała miejsce w nocy z niedzieli na poniedziałek. Służby otrzymały zgłoszenie, że do studni na jednej z posesji w Stanowicach wpadła kobieta.
- Po przybyciu na miejsce okazało się, że na głębokości około trzech metrów znajduje się kobieta. Była kontaktowa, zanurzona w wodzie po pas z uwięzioną nogą - przekazał w rozmowie z portalem Krzysztof Gielsa, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Oławie.
Strażacy dokonali szokującego odkrycia
Jeden ze strażaków zszedł po drabinie do studni, aby wyciągnąć 53-latkę. - Kobieta została zabezpieczona linką ratowniczą, miała uwięzioną nogę, której nie można było wyciągnąć, więc odpompowano wodę ze studni. W trakcie zauważono, że pod betonową płytą znajduje się jeszcze jedna osoba trzymająca kobietę za nogę - dodał Gielsa.
Strażacy unieśli betonową płytę, po czym wyciągnęli dwie osoby znajdujące się w studni. Wezwany na miejsce lekarz stwierdził zgon mężczyzny.
Obecnie policja pod nadzorem prokuratury próbują ustalić, jak doszło do tragicznego wypadku. Ciało odnalezionego mężczyzny zostanie skierowane na sekcję zwłok.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Źródło: olawa24.pl
Przeczytaj również:
Zobacz też: Porównanie do ORMO. Chodzi o nowy pomysł Kaczyńskiego