Dwaj znani historycy wypadli z rady Muzeum II Wojny Światowej. W zamian znawca "niemieckiej propagandy"
Znani i cenieni historycy Norman Davies i Timothy Snyder nie znaleźli się wśród kandydatów do nowej rady przy Muzeum II Wojny Światowej. Prawdopodobnie wejdzie do niej prof. Bogdan Musiał, znany z prawicowych mediów tropiciel „niemieckiej propagandy historycznej triumfującej w Polsce”.
To kolejna odsłona konfliktu wokół Muzeum II Wojny Światowej, w wyniku którego profesor Paweł Machcewicz, pomysłodawca, twórca i były dyrektor został już usunięty ze stanowiska. Trwa właśnie procedura wyboru nowej rady programowej, z której jak donosi portal gdańsk.pl nieoczekiwanie wypadli dwaj znani na świecie historycy.
Timothy Snyder to historyk amerykański, profesor Yale University. Norman Davies jest autorem znanych książek: "Boże igrzysko" oraz "Powstanie '44" oraz kilkudziesięciu innych wydawnictw poświęconych historii Polski. Obaj do niedawna byli członkami Kolegium Programowego Muzeum II Wojny Światowej. Jako kandydaci na ich miejsce wymieniani są prof. Bogdana Musiał, komentator prawicowych mediów i tropiciel niemieckiej propagandy historycznej oraz Marek Chodakiewicz, twierdzący, że po wojnie Polacy byli dużo częściej ofiarami Żydów niż Żydzi Polaków.
Zmiana ma wynikać z tego, że praca i potencjał zagranicznych historyków został już wykorzystany, tłumaczy w wywiadzie dr hab. Grzegorz Berendt, zastępca dyrektora MIIWŚ. Przedstawicieli do nowej rady programowej delegują: Ministerstwo Kultury, dyrekcja MIIWŚ, ale też uprawnieni są przedstawiciele pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego. Decyzję podejmie Piotr Gliński.
- Dyrekcja nie zaproponowała tych nazwisk (czyli Daviesa i Snydera - przyp. red) z jednego powodu: dlatego, że dział międzynarodowy na wystawie głównej został już zrealizowany - powiedział Berendt. - To, na czym nam zależy, to wprowadzenie ewentualnych uzupełnień i korekt, czyli przygotowanie, w wolnej przestrzeni, wystawy poświęconej specyfice działań wojennych i specyfice polityki okupacyjnej niemieckiej i sowieckiej na terenie Polski. W związku z tym my proponowaliśmy osoby, które poświęciły swoją aktywność naukową właśnie tym aspektom - dodał w rozmowie z portalem Gdansk.pl.
Nowe poglądy
Prof. Bogdan Musiał był ostatnio związany z Uniwersytetem im. Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Jest częstym ekspertem tygodnika “wSieci”, Telewizji Republika czy TVP Info. Słynie z mocnych opinii na temat niemieckiej propagandy historycznej. - Cała polityka Angeli Merkel ma związek z atakami na Polskę. Nie ma w tradycji niemieckiej czegoś takiego, jak przyznanie się do winy. Jest za to zakłamanie i odwracanie pojęć - grzmiał na antenie TV Republika. W tygodniku “wSieci” pisał, o stawianiu czoła "nachalnej niemieckiej propagandzie historycznej, która dzisiaj święci triumf w Polsce, na polskich uniwersytetach, w polskich szkołach oraz w niektórych mediach, np. w ,,Gazecie Wyborczej”.
Z kolei prof. Marek Chodakiewicz to mieszkający w Waszyngtonie autor książki “Po zagładzie”, o losie Żydów w Polsce po wojnie. Umniejszał on skalę i znaczenie pogromów Żydów, których wykonawcami mieli być Polacy. Podkreślał za to, że „osoby pochodzenia żydowskiego w ramach samoobrony lub z zemsty, działając niezależnie lub we współpracy ze stalinistami, doniosły, napadły i obrabowały przynajmniej 7000 Polaków". W USA jest jednak bardzo wpływową postacią. Mówi się, że to Chodakiewicz przygotował kilkaset stron materiałów do przemówienia Donalda Trumpa w Warszawie. Miał opracować szczegółowo wątek krwawej historii powstańczej barykady. Przytoczona później przez Trumpa historia powstańców, najbardziej wzruszyła słuchających go Polaków.