Dwaj rosyjscy himalaiści ranni w wybuchu bomby
Dwaj rosyjscy himalaiści, udający się na
Mount Everest, zostali ranni w wybuchu bomby, podłożonej przez
nepalskich maoistów.
Pojazd, jakim jechali Rosjanie, wjechał na minę, umieszczoną na drodze ok. 160 km na zachód od stolicy kraju.
Był to kolejny zamach, dokonany przez maoistów nepalskich w ostatnich dniach. W sobotę w wybuchu bomby, podłożonej w autobusie na południe od Katmandu, zginęły co najmniej trzy osoby a 27 zostało rannych.
Także w sobotę informowano, że w walkach z siłami rządowymi na zachód od Katmandu zginęło co najmniej 96 rebeliantów maoistowskich. W telewizji pokazano kilkadziesiąt zwłok, a także znaczą ilość broni i amunicji, jakie pozostały po bitwie w okręgu Rukum, ok. 400 km na zachód od Katmandu, w nocy z czwartku na piątek.
Bitwa zbiegła się w czasie z 11-dniowym strajkiem powszechnym, ogłoszonym przez nepalskich rebeliantów w miniony weekend na znak protestu przeciwko przejęciu 1 lutego całej władzy przez króla Gyanendrę, zdymisjonowaniu rządu i wprowadzeniu stanu wyjątkowego. Maoiści kontrolują znaczną część wiejskich terenów Nepalu i próbują ustanowić w tym himalajskim kraju republikę komunistyczną.