Dwa lata po tsunami w Japonii

Zdjęcia "przed" i "po"

Obraz

/ 22Dramat tych ludzi poruszył cały świat - zobacz zdjęcia

Obraz
© AFP

11 marca mijają dwa lata od fatalnego trzęsienia ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera, które wywołało śmiertelne tsunami w Japonii.

Potężne, ponad 10-metrowe, a w niektórych miejscach nawet 30-metrowe fale uderzyły we wschodnie wybrzeże Japonii. Zalane i zniszczone zostały porty, strefy przemysłowe i pola uprawne. Wiele miast i wiosek zostało zrównanych z ziemią. Woda wdarła się w ląd na odległość ok. 10 kilometrów. Uszkodzone zostały elektrownie atomowe, wskutek czego doszło do kilku wypadków jądrowych.

Mieszkańcom, którzy przeżyli kataklizm brakowało wszystkiego: wody, jedzenia, środków czystości i dachu nad głową.

Dwa lata po strasznych wydarzeniach na przeważającej części dotkniętych żywiołem terenów nie widać już zniszczeń. Uszkodzone domy zostały wyburzone, drogi odbudowane. Wciąż nie ma jednak (i pewnie już nigdy nie będzie) ostatecznych danych, jeśli chodzi o liczbę ofiar tej klęski. Oficjalne informacje mówią o niemal 16 tys. osobach zabitych i ponad 3 tys. zaginionych.

Obok: widok na to samo miejsce w mieście Kesennuma 16 marca 2011 r., 14 stycznia 2012 r. i 20 lutego 2013 r.

(WP.PL/meg)

/ 22Zdjęcia Japonii przed odbudową i po niej

Obraz
© AFP

Obok: widok na to samo miejsce w mieście Kesennuma (prefektura Miyagi) 16 marca 2011 r., 14 stycznia 2012 r. i 20 lutego 2013 r.

11 marca mijają dwa lata od fatalnego trzęsienia ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera, które wywołało śmiertelne tsunami w Japonii.

Potężne, ponad 10-metrowe, a w niektórych miejscach nawet 30-metrowe fale uderzyły we wschodnie wybrzeże Japonii. Zalane i zniszczone zostały porty, strefy przemysłowe i pola uprawne. Wiele miast i wiosek zostało zrównanych z ziemią. Woda wdarła się w ląd na odległość ok. 10 kilometrów. Uszkodzone zostały elektrownie atomowe, wskutek czego doszło do kilku wypadków jądrowych.

Mieszkańcom, którzy przeżyli kataklizm brakowało wszystkiego: wody, jedzenia, środków czystości i dachu nad głową.

Dwa lata po strasznych wydarzeniach na przeważającej części dotkniętych żywiołem terenów nie widać już zniszczeń. Uszkodzone domy zostały wyburzone, drogi odbudowane. Wciąż nie ma jednak (i pewnie już nigdy nie będzie) ostatecznych danych, jeśli chodzi o liczbę ofiar tej klęski. Oficjalne informacje mówią o niemal 16 tys. osobach zabitych i ponad 3 tys. zaginionych.

/ 22Zdjęcia Japonii przed odbudową i po niej

Obraz
© AFP

Obok: widok na to samo miejsce w mieście Kesennuma 16 marca 2011 r., 14 stycznia 2012 r. i 19 lutego 2013 r.

11 marca mijają dwa lata od fatalnego trzęsienia ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera, które wywołało śmiertelne tsunami w Japonii.

Potężne, ponad 10-metrowe, a w niektórych miejscach nawet 30-metrowe fale uderzyły we wschodnie wybrzeże Japonii. Zalane i zniszczone zostały porty, strefy przemysłowe i pola uprawne. Wiele miast i wiosek zostało zrównanych z ziemią. Woda wdarła się w ląd na odległość ok. 10 kilometrów. Uszkodzone zostały elektrownie atomowe, wskutek czego doszło do kilku wypadków jądrowych.

Mieszkańcom, którzy przeżyli kataklizm brakowało wszystkiego: wody, jedzenia, środków czystości i dachu nad głową.

Dwa lata po strasznych wydarzeniach na przeważającej części dotkniętych żywiołem terenów nie widać już zniszczeń. Uszkodzone domy zostały wyburzone, drogi odbudowane. Wciąż nie ma jednak (i pewnie już nigdy nie będzie) ostatecznych danych, jeśli chodzi o liczbę ofiar tej klęski. Oficjalne informacje mówią o niemal 16 tys. osobach zabitych i ponad 3 tys. zaginionych.

/ 22Zdjęcia Japonii przed odbudową i po niej

Obraz
© AFP

Obok: widok na to samo miejsce w mieście Ishinomaki (prefektura Miyagi) 15 marca 2011 r., 13 stycznia 2012 r. i 22 lutego 2013 r.

11 marca mijają dwa lata od fatalnego trzęsienia ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera, które wywołało śmiertelne tsunami w Japonii.

Potężne, ponad 10-metrowe, a w niektórych miejscach nawet 30-metrowe fale uderzyły we wschodnie wybrzeże Japonii. Zalane i zniszczone zostały porty, strefy przemysłowe i pola uprawne. Wiele miast i wiosek zostało zrównanych z ziemią. Woda wdarła się w ląd na odległość ok. 10 kilometrów. Uszkodzone zostały elektrownie atomowe, wskutek czego doszło do kilku wypadków jądrowych.

Mieszkańcom, którzy przeżyli kataklizm brakowało wszystkiego: wody, jedzenia, środków czystości i dachu nad głową.

Dwa lata po strasznych wydarzeniach na przeważającej części dotkniętych żywiołem terenów nie widać już zniszczeń. Uszkodzone domy zostały wyburzone, drogi odbudowane. Wciąż nie ma jednak (i pewnie już nigdy nie będzie) ostatecznych danych, jeśli chodzi o liczbę ofiar tej klęski. Oficjalne informacje mówią o niemal 16 tys. osobach zabitych i ponad 3 tys. zaginionych.

/ 22Zdjęcia Japonii przed odbudową i po niej

Obraz
© AFP

Obok: widok na to samo miejsce w mieście Urayasu (prefektura Chiba) 11 marca 2011 r., 21 stycznia 2012 r. i 23 lutego 2013 r.

11 marca mijają dwa lata od fatalnego trzęsienia ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera, które wywołało śmiertelne tsunami w Japonii.

Potężne, ponad 10-metrowe, a w niektórych miejscach nawet 30-metrowe fale uderzyły we wschodnie wybrzeże Japonii. Zalane i zniszczone zostały porty, strefy przemysłowe i pola uprawne. Wiele miast i wiosek zostało zrównanych z ziemią. Woda wdarła się w ląd na odległość ok. 10 kilometrów. Uszkodzone zostały elektrownie atomowe, wskutek czego doszło do kilku wypadków jądrowych.

Mieszkańcom, którzy przeżyli kataklizm brakowało wszystkiego: wody, jedzenia, środków czystości i dachu nad głową.

Dwa lata po strasznych wydarzeniach na przeważającej części dotkniętych żywiołem terenów nie widać już zniszczeń. Uszkodzone domy zostały wyburzone, drogi odbudowane. Wciąż nie ma jednak (i pewnie już nigdy nie będzie) ostatecznych danych, jeśli chodzi o liczbę ofiar tej klęski. Oficjalne informacje mówią o niemal 16 tys. osobach zabitych i ponad 3 tys. zaginionych.

/ 22Zdjęcia Japonii przed odbudową i po niej

Obraz
© AFP

Obok: widok na to samo miejsce w mieście Ishinomaki 15 marca 2011 r., 13 stycznia 2012 r. i 22 lutego 2013 r.

11 marca mijają dwa lata od fatalnego trzęsienia ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera, które wywołało śmiertelne tsunami w Japonii.

Potężne, ponad 10-metrowe, a w niektórych miejscach nawet 30-metrowe fale uderzyły we wschodnie wybrzeże Japonii. Zalane i zniszczone zostały porty, strefy przemysłowe i pola uprawne. Wiele miast i wiosek zostało zrównanych z ziemią. Woda wdarła się w ląd na odległość ok. 10 kilometrów. Uszkodzone zostały elektrownie atomowe, wskutek czego doszło do kilku wypadków jądrowych.

Mieszkańcom, którzy przeżyli kataklizm brakowało wszystkiego: wody, jedzenia, środków czystości i dachu nad głową.

Dwa lata po strasznych wydarzeniach na przeważającej części dotkniętych żywiołem terenów nie widać już zniszczeń. Uszkodzone domy zostały wyburzone, drogi odbudowane. Wciąż nie ma jednak (i pewnie już nigdy nie będzie) ostatecznych danych, jeśli chodzi o liczbę ofiar tej klęski. Oficjalne informacje mówią o niemal 16 tys. osobach zabitych i ponad 3 tys. zaginionych.

/ 22Zdjęcia Japonii przed odbudową i po niej

Obraz
© AFP

Obok: widok na to samo miejsce w mieście Ishonomaki 15 marca 2011 r., 13 stycznia 2012 r. i 22 lutego 2013 r.

11 marca mijają dwa lata od fatalnego trzęsienia ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera, które wywołało śmiertelne tsunami w Japonii.

Potężne, ponad 10-metrowe, a w niektórych miejscach nawet 30-metrowe fale uderzyły we wschodnie wybrzeże Japonii. Zalane i zniszczone zostały porty, strefy przemysłowe i pola uprawne. Wiele miast i wiosek zostało zrównanych z ziemią. Woda wdarła się w ląd na odległość ok. 10 kilometrów. Uszkodzone zostały elektrownie atomowe, wskutek czego doszło do kilku wypadków jądrowych.

Mieszkańcom, którzy przeżyli kataklizm brakowało wszystkiego: wody, jedzenia, środków czystości i dachu nad głową.

Dwa lata po strasznych wydarzeniach na przeważającej części dotkniętych żywiołem terenów nie widać już zniszczeń. Uszkodzone domy zostały wyburzone, drogi odbudowane. Wciąż nie ma jednak (i pewnie już nigdy nie będzie) ostatecznych danych, jeśli chodzi o liczbę ofiar tej klęski. Oficjalne informacje mówią o niemal 16 tys. osobach zabitych i ponad 3 tys. zaginionych.

/ 22Zdjęcia Japonii przed odbudową i po niej

Obraz
© AFP

Obok: widok na to samo miejsce w mieście Tagajo (prefektura Miyagi) 13 marca 2011 r., 12 stycznia 2012 r. i 21 lutego 2013 r.

11 marca mijają dwa lata od fatalnego trzęsienia ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera, które wywołało śmiertelne tsunami w Japonii.

Potężne, ponad 10-metrowe, a w niektórych miejscach nawet 30-metrowe fale uderzyły we wschodnie wybrzeże Japonii. Zalane i zniszczone zostały porty, strefy przemysłowe i pola uprawne. Wiele miast i wiosek zostało zrównanych z ziemią. Woda wdarła się w ląd na odległość ok. 10 kilometrów. Uszkodzone zostały elektrownie atomowe, wskutek czego doszło do kilku wypadków jądrowych.

Mieszkańcom, którzy przeżyli kataklizm brakowało wszystkiego: wody, jedzenia, środków czystości i dachu nad głową.

Dwa lata po strasznych wydarzeniach na przeważającej części dotkniętych żywiołem terenów nie widać już zniszczeń. Uszkodzone domy zostały wyburzone, drogi odbudowane. Wciąż nie ma jednak (i pewnie już nigdy nie będzie) ostatecznych danych, jeśli chodzi o liczbę ofiar tej klęski. Oficjalne informacje mówią o niemal 16 tys. osobach zabitych i ponad 3 tys. zaginionych.

/ 22Zdjęcia Japonii przed odbudową i po niej

Obraz
© AFP

Obok: widok na to samo miejsce w mieście Tagajo 13 marca 2011 r., 12 stycznia 2012 r. i 21 lutego 2013 r.

11 marca mijają dwa lata od fatalnego trzęsienia ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera, które wywołało śmiertelne tsunami w Japonii.

Potężne, ponad 10-metrowe, a w niektórych miejscach nawet 30-metrowe fale uderzyły we wschodnie wybrzeże Japonii. Zalane i zniszczone zostały porty, strefy przemysłowe i pola uprawne. Wiele miast i wiosek zostało zrównanych z ziemią. Woda wdarła się w ląd na odległość ok. 10 kilometrów. Uszkodzone zostały elektrownie atomowe, wskutek czego doszło do kilku wypadków jądrowych.

Mieszkańcom, którzy przeżyli kataklizm brakowało wszystkiego: wody, jedzenia, środków czystości i dachu nad głową.

Dwa lata po strasznych wydarzeniach na przeważającej części dotkniętych żywiołem terenów nie widać już zniszczeń. Uszkodzone domy zostały wyburzone, drogi odbudowane. Wciąż nie ma jednak (i pewnie już nigdy nie będzie) ostatecznych danych, jeśli chodzi o liczbę ofiar tej klęski. Oficjalne informacje mówią o niemal 16 tys. osobach zabitych i ponad 3 tys. zaginionych.

10 / 22Zdjęcia Japonii przed odbudową i po niej

Obraz
© AFP

Obok: widok na to samo miejsce w mieście Sendai (prefektura Miyagi) 14 marca 2011 r., 13 stycznia 2012 r. i 21 lutego 2013 r.

11 marca mijają dwa lata od fatalnego trzęsienia ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera, które wywołało śmiertelne tsunami w Japonii.

Potężne, ponad 10-metrowe, a w niektórych miejscach nawet 30-metrowe fale uderzyły we wschodnie wybrzeże Japonii. Zalane i zniszczone zostały porty, strefy przemysłowe i pola uprawne. Wiele miast i wiosek zostało zrównanych z ziemią. Woda wdarła się w ląd na odległość ok. 10 kilometrów. Uszkodzone zostały elektrownie atomowe, wskutek czego doszło do kilku wypadków jądrowych.

Mieszkańcom, którzy przeżyli kataklizm brakowało wszystkiego: wody, jedzenia, środków czystości i dachu nad głową.

Dwa lata po strasznych wydarzeniach na przeważającej części dotkniętych żywiołem terenów nie widać już zniszczeń. Uszkodzone domy zostały wyburzone, drogi odbudowane. Wciąż nie ma jednak (i pewnie już nigdy nie będzie) ostatecznych danych, jeśli chodzi o liczbę ofiar tej klęski. Oficjalne informacje mówią o niemal 16 tys. osobach zabitych i ponad 3 tys. zaginionych.

11 / 22Zdjęcia Japonii przed odbudową i po niej

Obraz
© AFP

Obok: widok na to samo miejsce w mieście Sendai 13 marca 2011 r., 12 stycznia 2012 r. i 21 lutego 2013 r.

11 marca mijają dwa lata od fatalnego trzęsienia ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera, które wywołało śmiertelne tsunami w Japonii.

Potężne, ponad 10-metrowe, a w niektórych miejscach nawet 30-metrowe fale uderzyły we wschodnie wybrzeże Japonii. Zalane i zniszczone zostały porty, strefy przemysłowe i pola uprawne. Wiele miast i wiosek zostało zrównanych z ziemią. Woda wdarła się w ląd na odległość ok. 10 kilometrów. Uszkodzone zostały elektrownie atomowe, wskutek czego doszło do kilku wypadków jądrowych.

Mieszkańcom, którzy przeżyli kataklizm brakowało wszystkiego: wody, jedzenia, środków czystości i dachu nad głową.

Dwa lata po strasznych wydarzeniach na przeważającej części dotkniętych żywiołem terenów nie widać już zniszczeń. Uszkodzone domy zostały wyburzone, drogi odbudowane. Wciąż nie ma jednak (i pewnie już nigdy nie będzie) ostatecznych danych, jeśli chodzi o liczbę ofiar tej klęski. Oficjalne informacje mówią o niemal 16 tys. osobach zabitych i ponad 3 tys. zaginionych.

12 / 22Zdjęcia Japonii przed odbudową i po niej

Obraz
© AFP

Obok: widok na to samo miejsce w mieście Natori 14 marca 2011 r., 12 stycznia 2012 r. i 21 lutego 2013 r.

11 marca mijają dwa lata od fatalnego trzęsienia ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera, które wywołało śmiertelne tsunami w Japonii.

Potężne, ponad 10-metrowe, a w niektórych miejscach nawet 30-metrowe fale uderzyły we wschodnie wybrzeże Japonii. Zalane i zniszczone zostały porty, strefy przemysłowe i pola uprawne. Wiele miast i wiosek zostało zrównanych z ziemią. Woda wdarła się w ląd na odległość ok. 10 kilometrów. Uszkodzone zostały elektrownie atomowe, wskutek czego doszło do kilku wypadków jądrowych.

Mieszkańcom, którzy przeżyli kataklizm brakowało wszystkiego: wody, jedzenia, środków czystości i dachu nad głową.

Dwa lata po strasznych wydarzeniach na przeważającej części dotkniętych żywiołem terenów nie widać już zniszczeń. Uszkodzone domy zostały wyburzone, drogi odbudowane. Wciąż nie ma jednak (i pewnie już nigdy nie będzie) ostatecznych danych, jeśli chodzi o liczbę ofiar tej klęski. Oficjalne informacje mówią o niemal 16 tys. osobach zabitych i ponad 3 tys. zaginionych.

13 / 22Zdjęcia Japonii przed odbudową i po niej

Obraz
© AFP

Obok: widok na to samo miejsce w mieście Minamisanriku (prefektura Miyagi) 18 marca 2011 r., 14 stycznia 2012 r. i 20 lutego 2013 r.

11 marca mijają dwa lata od fatalnego trzęsienia ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera, które wywołało śmiertelne tsunami w Japonii.

Potężne, ponad 10-metrowe, a w niektórych miejscach nawet 30-metrowe fale uderzyły we wschodnie wybrzeże Japonii. Zalane i zniszczone zostały porty, strefy przemysłowe i pola uprawne. Wiele miast i wiosek zostało zrównanych z ziemią. Woda wdarła się w ląd na odległość ok. 10 kilometrów. Uszkodzone zostały elektrownie atomowe, wskutek czego doszło do kilku wypadków jądrowych.

Mieszkańcom, którzy przeżyli kataklizm brakowało wszystkiego: wody, jedzenia, środków czystości i dachu nad głową.

Dwa lata po strasznych wydarzeniach na przeważającej części dotkniętych żywiołem terenów nie widać już zniszczeń. Uszkodzone domy zostały wyburzone, drogi odbudowane. Wciąż nie ma jednak (i pewnie już nigdy nie będzie) ostatecznych danych, jeśli chodzi o liczbę ofiar tej klęski. Oficjalne informacje mówią o niemal 16 tys. osobach zabitych i ponad 3 tys. zaginionych.

14 / 22Zdjęcia Japonii przed odbudową i po niej

Obraz
© AFP

Obok: widok na to samo miejsce w mieście Rikuzentakata (prefektura Iwate) 29 marca 2011 r., 15 stycznia 2012 r. i 19 lutego 2013 r.

11 marca mijają dwa lata od fatalnego trzęsienia ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera, które wywołało śmiertelne tsunami w Japonii.

Potężne, ponad 10-metrowe, a w niektórych miejscach nawet 30-metrowe fale uderzyły we wschodnie wybrzeże Japonii. Zalane i zniszczone zostały porty, strefy przemysłowe i pola uprawne. Wiele miast i wiosek zostało zrównanych z ziemią. Woda wdarła się w ląd na odległość ok. 10 kilometrów. Uszkodzone zostały elektrownie atomowe, wskutek czego doszło do kilku wypadków jądrowych.

Mieszkańcom, którzy przeżyli kataklizm brakowało wszystkiego: wody, jedzenia, środków czystości i dachu nad głową.

Dwa lata po strasznych wydarzeniach na przeważającej części dotkniętych żywiołem terenów nie widać już zniszczeń. Uszkodzone domy zostały wyburzone, drogi odbudowane. Wciąż nie ma jednak (i pewnie już nigdy nie będzie) ostatecznych danych, jeśli chodzi o liczbę ofiar tej klęski. Oficjalne informacje mówią o niemal 16 tys. osobach zabitych i ponad 3 tys. zaginionych.

15 / 22Zdjęcia Japonii przed odbudową i po niej

Obraz
© AFP

Obok: widok na to samo miejsce w mieście Rikuzentakata 29 marca 2011 r., 15 stycznia 2012 r. i 19 lutego 2013 r.

11 marca mijają dwa lata od fatalnego trzęsienia ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera, które wywołało śmiertelne tsunami w Japonii.

Potężne, ponad 10-metrowe, a w niektórych miejscach nawet 30-metrowe fale uderzyły we wschodnie wybrzeże Japonii. Zalane i zniszczone zostały porty, strefy przemysłowe i pola uprawne. Wiele miast i wiosek zostało zrównanych z ziemią. Woda wdarła się w ląd na odległość ok. 10 kilometrów. Uszkodzone zostały elektrownie atomowe, wskutek czego doszło do kilku wypadków jądrowych.

Mieszkańcom, którzy przeżyli kataklizm brakowało wszystkiego: wody, jedzenia, środków czystości i dachu nad głową.

Dwa lata po strasznych wydarzeniach na przeważającej części dotkniętych żywiołem terenów nie widać już zniszczeń. Uszkodzone domy zostały wyburzone, drogi odbudowane. Wciąż nie ma jednak (i pewnie już nigdy nie będzie) ostatecznych danych, jeśli chodzi o liczbę ofiar tej klęski. Oficjalne informacje mówią o niemal 16 tys. osobach zabitych i ponad 3 tys. zaginionych.

16 / 22Zdjęcia Japonii przed odbudową i po niej

Obraz
© AFP

Obok: widok na to samo miejsce w mieście Ofunato (prefektura Iwate) 14 marca 2011 r., 15 stycznia 2012 r. i 19 lutego 2013 r.

11 marca mijają dwa lata od fatalnego trzęsienia ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera, które wywołało śmiertelne tsunami w Japonii.

Potężne, ponad 10-metrowe, a w niektórych miejscach nawet 30-metrowe fale uderzyły we wschodnie wybrzeże Japonii. Zalane i zniszczone zostały porty, strefy przemysłowe i pola uprawne. Wiele miast i wiosek zostało zrównanych z ziemią. Woda wdarła się w ląd na odległość ok. 10 kilometrów. Uszkodzone zostały elektrownie atomowe, wskutek czego doszło do kilku wypadków jądrowych.

Mieszkańcom, którzy przeżyli kataklizm brakowało wszystkiego: wody, jedzenia, środków czystości i dachu nad głową.

Dwa lata po strasznych wydarzeniach na przeważającej części dotkniętych żywiołem terenów nie widać już zniszczeń. Uszkodzone domy zostały wyburzone, drogi odbudowane. Wciąż nie ma jednak (i pewnie już nigdy nie będzie) ostatecznych danych, jeśli chodzi o liczbę ofiar tej klęski. Oficjalne informacje mówią o niemal 16 tys. osobach zabitych i ponad 3 tys. zaginionych.

17 / 22Zdjęcia Japonii przed odbudową i po niej

Obraz
© AFP

Obok: widok na to samo miejsce w mieście Ofunato 14 marca 2011 r., 15 stycznia 2012 r. i 18 lutego 2013 r.

11 marca mijają dwa lata od fatalnego trzęsienia ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera, które wywołało śmiertelne tsunami w Japonii.

Potężne, ponad 10-metrowe, a w niektórych miejscach nawet 30-metrowe fale uderzyły we wschodnie wybrzeże Japonii. Zalane i zniszczone zostały porty, strefy przemysłowe i pola uprawne. Wiele miast i wiosek zostało zrównanych z ziemią. Woda wdarła się w ląd na odległość ok. 10 kilometrów. Uszkodzone zostały elektrownie atomowe, wskutek czego doszło do kilku wypadków jądrowych.

Mieszkańcom, którzy przeżyli kataklizm brakowało wszystkiego: wody, jedzenia, środków czystości i dachu nad głową.

Dwa lata po strasznych wydarzeniach na przeważającej części dotkniętych żywiołem terenów nie widać już zniszczeń. Uszkodzone domy zostały wyburzone, drogi odbudowane. Wciąż nie ma jednak (i pewnie już nigdy nie będzie) ostatecznych danych, jeśli chodzi o liczbę ofiar tej klęski. Oficjalne informacje mówią o niemal 16 tys. osobach zabitych i ponad 3 tys. zaginionych.

18 / 22Zdjęcia Japonii przed odbudową i po niej

Obraz
© AFP

Obok: widok na to samo miejsce w mieście Ofunato (prefektura Iwate) 14 marca 2011 r., 15 stycznia 2012 r. i 18 lutego 2013 r.

11 marca mijają dwa lata od fatalnego trzęsienia ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera, które wywołało śmiertelne tsunami w Japonii.

Potężne, ponad 10-metrowe, a w niektórych miejscach nawet 30-metrowe fale uderzyły we wschodnie wybrzeże Japonii. Zalane i zniszczone zostały porty, strefy przemysłowe i pola uprawne. Wiele miast i wiosek zostało zrównanych z ziemią. Woda wdarła się w ląd na odległość ok. 10 kilometrów. Uszkodzone zostały elektrownie atomowe, wskutek czego doszło do kilku wypadków jądrowych.

Mieszkańcom, którzy przeżyli kataklizm brakowało wszystkiego: wody, jedzenia, środków czystości i dachu nad głową.

Dwa lata po strasznych wydarzeniach na przeważającej części dotkniętych żywiołem terenów nie widać już zniszczeń. Uszkodzone domy zostały wyburzone, drogi odbudowane. Wciąż nie ma jednak (i pewnie już nigdy nie będzie) ostatecznych danych, jeśli chodzi o liczbę ofiar tej klęski. Oficjalne informacje mówią o niemal 16 tys. osobach zabitych i ponad 3 tys. zaginionych.

19 / 22Zdjęcia Japonii przed odbudową i po niej

Obraz
© AFP

Obok: widok na to samo miejsce w mieście Otsuchi 31 marca 2011 r., 16 stycznia 2012 r. i 18 lutego 2013 r.

11 marca mijają dwa lata od fatalnego trzęsienia ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera, które wywołało śmiertelne tsunami w Japonii.

Potężne, ponad 10-metrowe, a w niektórych miejscach nawet 30-metrowe fale uderzyły we wschodnie wybrzeże Japonii. Zalane i zniszczone zostały porty, strefy przemysłowe i pola uprawne. Wiele miast i wiosek zostało zrównanych z ziemią. Woda wdarła się w ląd na odległość ok. 10 kilometrów. Uszkodzone zostały elektrownie atomowe, wskutek czego doszło do kilku wypadków jądrowych.

Mieszkańcom, którzy przeżyli kataklizm brakowało wszystkiego: wody, jedzenia, środków czystości i dachu nad głową.

Dwa lata po strasznych wydarzeniach na przeważającej części dotkniętych żywiołem terenów nie widać już zniszczeń. Uszkodzone domy zostały wyburzone, drogi odbudowane. Wciąż nie ma jednak (i pewnie już nigdy nie będzie) ostatecznych danych, jeśli chodzi o liczbę ofiar tej klęski. Oficjalne informacje mówią o niemal 16 tys. osobach zabitych i ponad 3 tys. zaginionych.

20 / 22Zdjęcia Japonii przed odbudową i po niej

Obraz
© AFP

Obok: widok na to samo miejsce w mieście Otsuchi (prefektura Iwate) 16 kwietnia 2011 r., 16 stycznia 2012 r. i 18 lutego 2013 r.

11 marca mijają dwa lata od fatalnego trzęsienia ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera, które wywołało śmiertelne tsunami w Japonii.

Potężne, ponad 10-metrowe, a w niektórych miejscach nawet 30-metrowe fale uderzyły we wschodnie wybrzeże Japonii. Zalane i zniszczone zostały porty, strefy przemysłowe i pola uprawne. Wiele miast i wiosek zostało zrównanych z ziemią. Woda wdarła się w ląd na odległość ok. 10 kilometrów. Uszkodzone zostały elektrownie atomowe, wskutek czego doszło do kilku wypadków jądrowych.

Mieszkańcom, którzy przeżyli kataklizm brakowało wszystkiego: wody, jedzenia, środków czystości i dachu nad głową.

Dwa lata po strasznych wydarzeniach na przeważającej części dotkniętych żywiołem terenów nie widać już zniszczeń. Uszkodzone domy zostały wyburzone, drogi odbudowane. Wciąż nie ma jednak (i pewnie już nigdy nie będzie) ostatecznych danych, jeśli chodzi o liczbę ofiar tej klęski. Oficjalne informacje mówią o niemal 16 tys. osobach zabitych i ponad 3 tys. zaginionych.

21 / 22Zdjęcia Japonii przed odbudową i po niej

Obraz
© AFP

Obok: widok na to samo miejsce w mieście Kamaishi (prefektura Iwate) 18 marca 2011 r., 16 stycznia 2012 r. i 18 lutego 2013 r.

11 marca mijają dwa lata od fatalnego trzęsienia ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera, które wywołało śmiertelne tsunami w Japonii.

Potężne, ponad 10-metrowe, a w niektórych miejscach nawet 30-metrowe fale uderzyły we wschodnie wybrzeże Japonii. Zalane i zniszczone zostały porty, strefy przemysłowe i pola uprawne. Wiele miast i wiosek zostało zrównanych z ziemią. Woda wdarła się w ląd na odległość ok. 10 kilometrów. Uszkodzone zostały elektrownie atomowe, wskutek czego doszło do kilku wypadków jądrowych.

Mieszkańcom, którzy przeżyli kataklizm brakowało wszystkiego: wody, jedzenia, środków czystości i dachu nad głową.

Dwa lata po strasznych wydarzeniach na przeważającej części dotkniętych żywiołem terenów nie widać już zniszczeń. Uszkodzone domy zostały wyburzone, drogi odbudowane. Wciąż nie ma jednak (i pewnie już nigdy nie będzie) ostatecznych danych, jeśli chodzi o liczbę ofiar tej klęski. Oficjalne informacje mówią o niemal 16 tys. osobach zabitych i ponad 3 tys. zaginionych.

22 / 22Zdjęcia Japonii przed odbudową i po niej

Obraz
© AFP

Obok: widok na to samo miejsce w mieście Kamaishi (prefektura Iwate) 20 kwietnia 2011 r., 16 stycznia 2012 r. i 18 lutego 2013 r.

11 marca mijają dwa lata od fatalnego trzęsienia ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera, które wywołało śmiertelne tsunami w Japonii.

Potężne, ponad 10-metrowe, a w niektórych miejscach nawet 30-metrowe fale uderzyły we wschodnie wybrzeże Japonii. Zalane i zniszczone zostały porty, strefy przemysłowe i pola uprawne. Wiele miast i wiosek zostało zrównanych z ziemią. Woda wdarła się w ląd na odległość ok. 10 kilometrów. Uszkodzone zostały elektrownie atomowe, wskutek czego doszło do kilku wypadków jądrowych.

Mieszkańcom, którzy przeżyli kataklizm brakowało wszystkiego: wody, jedzenia, środków czystości i dachu nad głową.

Dwa lata po strasznych wydarzeniach na przeważającej części dotkniętych żywiołem terenów nie widać już zniszczeń. Uszkodzone domy zostały wyburzone, drogi odbudowane. Wciąż nie ma jednak (i pewnie już nigdy nie będzie) ostatecznych danych, jeśli chodzi o liczbę ofiar tej klęski. Oficjalne informacje mówią o niemal 16 tys. osobach zabitych i ponad 3 tys. zaginionych.

Wybrane dla Ciebie
Diametralna zmiana w pogodzie. Rozpogodzenie, potem pierwszy śnieg
Diametralna zmiana w pogodzie. Rozpogodzenie, potem pierwszy śnieg
Specjalne warunki w więzieniu. Partnerka Epsteina zabiega o zwolnienie
Specjalne warunki w więzieniu. Partnerka Epsteina zabiega o zwolnienie
Pierwszy raz w historii. Empire State Building rozbłyśnie na biało-czerwono
Pierwszy raz w historii. Empire State Building rozbłyśnie na biało-czerwono
Zginęła w wypadku, osierociła syna. Przedszkole żegna terapeutkę
Zginęła w wypadku, osierociła syna. Przedszkole żegna terapeutkę
Przemyt papierosów balonami. Są już w rękach służb
Przemyt papierosów balonami. Są już w rękach służb
Spór premiera z prezydentem. Dobrzyński wymierza cios rzecznikowi Nawrockiego
Spór premiera z prezydentem. Dobrzyński wymierza cios rzecznikowi Nawrockiego
Wypadek w centrum Krakowa. Rowerzysta wjechał pod autobus
Wypadek w centrum Krakowa. Rowerzysta wjechał pod autobus
Setki milionów na schrony. Wielka akcja na Śląsku
Setki milionów na schrony. Wielka akcja na Śląsku
Działo się w poniedziałek. Sarkozy na wolności, Lewandowski w USA [SKRÓT DNIA]
Działo się w poniedziałek. Sarkozy na wolności, Lewandowski w USA [SKRÓT DNIA]
Choroba "białych płuc" atakuje. Lekarze ostrzegają
Choroba "białych płuc" atakuje. Lekarze ostrzegają
Skandal w BBC, Trump grozi pozwem na milliard dolarów. Stawia BBC trzy żądania
Skandal w BBC, Trump grozi pozwem na milliard dolarów. Stawia BBC trzy żądania
Załużny kierował akcją na Nord Stream? "WSJ" ujawnia szczegóły
Załużny kierował akcją na Nord Stream? "WSJ" ujawnia szczegóły