Duże piersi pożądane, ale kłopotliwe
Łodzianki mają coraz większe biusty -
twierdzą pracownicy sklepów z bielizną. Do niedawna najczęściej
sprzedawanym rozmiarem stanika był 75B. Dziś panie najczęściej
kupują miseczki C, pisze "Express Ilustrowany".
Sprzedajemy jednak bardzo wiele staników w rozmiarze D, E, F, a nawet G - mówi Iwona Głuszczak ze sklepu z markową bielizną. Niektóre firmy produkują również miseczki H, I oraz J.
Duże biustonosze są kupowane nie tylko przez tęgie starsze panie. Przychodzi do nas wiele młodych, szczupłych dziewczyn, obdarzonych obfitym biustem - mówi Anna Zielińska z innego sklepu bieliźnianego.
Duże piersi podobają się mężczyznom, nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę, jakim kłopotem są one dla ich właścicielek. Po pierwsze - niewiele sklepów oferuje rozmiary powyżej D. Po drugie - większe staniki więcej kosztują. Dla przykładu w firmie Triumph najtańszy stanik w rozmiarze od A do D kosztuje 44 zł. Minimalna cena takiego z miseczką E to 70 zł, a w rozmiarze F i G - 120 zł. Po trzecie - panie o dużych piersiach nie mogą założyć każdej sukienki.
Hitem w łódzkich sklepach bieliźnianych są tzw. minimizery, czyli staniki pomniejszające biust. Miseczki pod wpływem temperatury ciała ściśle przylegają do piersi - tłumaczy Anna Zielińska. Każda kobieta w takim biustonoszu ma minimum 3 cm mniej w biuście. (PAP)