ŚwiatDuńczycy wybudują wielką wieżę do podsłuchiwania Rosjan. Będzie wysoka jak Statua Wolności

Duńczycy wybudują wielką wieżę do podsłuchiwania Rosjan. Będzie wysoka jak Statua Wolności

Duńska Służba Wywiadu Wojskowego wybuduje na wyspie Bornholm potężną wieżę do nasłuchiwania komunikacji radiowej Rosjan. To kolejny znak coraz większej nieufności Skandynawów wobec Rosji.

Duńczycy wybudują wielką wieżę do podsłuchiwania Rosjan. Będzie wysoka jak Statua Wolności
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY | Hannob
Oskar Górzyński

23.11.2017 | aktual.: 23.11.2017 12:21

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nowy maszt, który powstanie niecałe 100 kilometrów od polskiego wybrzeża, będzie najwyższym obiektem na Bornholmie. Ma mieć wysokość ok. 85 metrów, czyli będzie prawie tak wysoki jak nowojorska Statua Wolności. Cel konstrukcji jest jeden: słuchanie podejrzanych sygnałów ze wschodu.

- Ta inicjatywa wzmocni możliwości FE (duńskiego wywiadu wojskowego) by monitorować rosyjskie intencje wobec Danii, w tym rosyjskie ambicje wojskowe w duńskim sąsiedztwie - powiedział duńskiej telewizji publicznej szef służby Lars Findsen.

Wieża będzie w stanie nasłuchiwać fale radiowe UKF na całym Bałtyku i w części Rosji. Już w marcu ministerstwo obrony zapewniło sobie grunt pod budowę w Oestermarie we wschodniej części wyspy. Mieszkańcy miasteczka sprzeciwiali się nowemu projektowi, ale ostatecznie władze postawiły na swoje.

Nowa budowa to jasny sygnał polityczny pokazujący zmiany w postrzeganiu Rosji przez Danię. Nowy szpiegowski maszt stanie ok. 15 kilometrów od starej stacji w Dueodde. Ta 70-metrowa budowla była jednym z symboli zimnej wojny i była zachodnim "uchem" podsłuchującym to, co działo się za żelazną kurtyną. Zamknięto ją w 2013 roku, a teraz jest muzeum i popularnym punktem widokowym na wyspie. Decyzję o zamknięciu podjęto, bo Kopenhaga uznała, że Rosja nie stanowi już żadnego zagrożenia dla Danii. Ale w czasie, kiedy stosunki Zachodu z Rosją przypominają te zimnowojenne, Duńczycy zmienili zdanie.

Wydatnie pomogły w tym rosyjskie działania. Kiedy Dania zapowiedziała swój udział w europejskiej tarczy antyrakietowej w ramach NATO w 2015 roku, rosyjski ambasador zagroził Skandynawom, że będzie to oznaczać wycelowanie w ten kraj rosyjskich rakiet z głowicami jądrowymi. Z kolei w kwietniu tego roku, duński minister obrony oznajmił, że rosyjscy hakerzy wielokrotnie włamali się do systemów informatycznych jego resortu, uzyskując dostęp do e-maili jego pracowników. Jedną z odpowiedzi na rosyjską politykę była decyzja, by w przyszłym roku włączyć duńskie F-16 w natowską misję patrolowania przestrzeni powietrznej nad państwami bałtyckimi. Po latach cięć wydatków na obronę, Kopenhaga zamierza zwiększyć przyszłoroczny budżet MON o 20 procent.

Podobną zmianę postawy wobec Rosji można zaobserwować także w innych państwach nordyckich. W ubiegłym roku Szwecja po 27 latach przerwy znów zdecydowała się umieścić żołnierzy na Gotlandii, zaś niedawno podjęła decyzję o zakupie systemów obrony rakietowej Patriot. Zarówno w Szwecji jak i w Finlandii, zachowanie Rosji ponownie wywołało też debatę nad przystąpieniem tych krajów do NATO.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
daniarosjabornholm
Komentarze (5)