"Oczekuję wyjaśnień". Duda bardzo ostro do Tuska
Prezydent Andrzej Duda zabrał głos ws. zatrzymania trzech żołnierzy, którzy oddali strzały ostrzegawcze w związku z przekroczeniem ogrodzenia przez grupę migrantów. - Nie ma podstaw do odwołania prokuratora Janeczka - zapowiedział w odpowiedzi na wniosek premiera Donalda Tuska. Jak stwierdził, konieczna jest zmiana przepisów ws. możliwości działania żołnierzy, którzy wspierają funkcjonariuszy SG.
07.06.2024 | aktual.: 07.06.2024 15:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak ujawnił Onet, na przełomie marca i kwietnia w okolicy miejscowości Dubicze Cerkiewne polscy żołnierze oddali strzały ostrzegawcze w związku z przekroczeniem ogrodzenia przez grupę migrantów. Trzech wojskowych zostało zatrzymanych przez Żandarmerię Wojskową. Wszyscy usłyszeli zarzuty prokuratorskie.
Do sprawy odniósł się w piątek po południu prezydent Andrzej Duda. - Ci żołnierze zostali potraktowani jak pospolici bandyci, natychmiastowo skuci kajdankami. Wszyscy wiemy, jak trudna jest teraz sytuacja na granicy. Żołnierze zostali niezwykle ostro potraktowani, nie ma wątpliwości, że ta sprawa wymaga wyjaśnienia - powiedział prezydent.
Jak zaznaczył, "środki zastosowane przez Żandarmerię Wojskową wobec żołnierzy na granicy były drastyczne, tworzące efekt mrożący". Andrzej Duda wspomniał też o tragicznej śmierci polskiego żołnierza, który zmarł w wyniku obrażeń poniesionych na granicy. - Żołnierz został bandycko zraniony przez napastników z drugiej strony granicy - mówił prezydent.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Konieczna jest zmiana przepisów ws. możliwości działania żołnierzy, którzy wspierają funkcjonariuszy SG. Potrzebne są odrębne, specjalne przepisy, żeby nie działali na podstawie przepisów dot. SG, lecz mieli odrębną regulację - apelował prezydent.
Duda krytykuje Tuska
Przekazał, że wobec ostatnich wydarzeń na granicy zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego. Posiedzenie odbędzie się w poniedziałek. - Sprawy bezpieczeństwa powinny być prowadzone poza sporem politycznym. Tak starałem się robić. To są kwestie, które musimy realizować razem, dlatego zdecydowałem o zwołaniu RBN. Chcę przedyskutować te kwestie - tłumaczył Duda.
Prezydent skrytykował też premiera Donalda Tuska, który domaga się odwołania ze swojej funkcji prokuratora Tomasza Janeczka. Jak ustaliła wcześniej Wirtualna Polska, zastępca prokuratora generalnego ds. wojskowych - nominowany jeszcze przez Zbigniewa Ziobrę - Tomasz Janeczek swoją decyzją z 6 maja 2024 roku zdecydował o objęciu nadzorem służbowym sprawy żołnierzy, którzy strzelali w kierunku migrantów.
- Wszyscy pamiętamy, że środowisko polityczne Premiera Donalda Tuska przez dwa lata ustawicznie atakowało polskich żołnierzy i funkcjonariuszy. Padały obelgi i ohydne posądzenia. Teraz nastąpił gwałtowny zwrot, który wzbudzał moje zdziwienie. Nie wiedziałem, że dwa miesiące temu doszło do zdarzeń, które wywołały gwałtowne działanie Żandarmerii i prokuratury. Nikt mnie o tym nie informował - powiedział prezydent Andrzej Duda.
Prezydent przekazał, że nie widzi powodów do odwołania prok. Janeczka. - Na jakiej zasadzie i za co minister sprawiedliwości i premier chcą odwołać zastępcę prokuratora generalnego? Robi to wrażenie szukania kozła ofiarnego. Oczekuję wyjaśnień w tej kwestii, bo odwołanie pana Janeczka wymaga zgody Prezydenta RP. Na tę chwilę nie ma żadnego uzasadnienia dla tego - przekonywał.
O tym, że Andrzej Duda jest wściekły na rząd, pisaliśmy wcześniej w Wirtualnej Polsce. - Prezydent jest mocno zirytowany tym, że o skandalu przy granicy dowiedział się z mediów, a rząd to ukrywał - powiedzieli nam rozmówcy z kancelarii głowy państwa.
Przeczytaj również: