"Duchowny utożsamiający się z partią - niedopuszczalne"
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski metropolita przemyski, arcybiskup Józef Michalik powiedział, że jest niedopuszczalne dla duchownych utożsamianie się z jakąkolwiek partią polityczną.
15.03.2009 | aktual.: 15.03.2009 21:00
Apb Józef Michalik powiedział, że Kościół powinien jednak zachęcać do aktywności wyborczej czy przedwyborczej. - Aktywnością jest nie tylko wrzucenie głosu do urny, ale także śledzenie życia, umiejętności kandydata. A później kontrolowanie kandydata, czy wywiązuje się ze swoich zobowiązań - powiedział duchowny.
Niedopuszczalne jest jednak - jak zaznaczył hierarcha - utożsamianie się duchownego z konkretną partią. - Jest to moje przekonanie, ale i wskazanie Stolicy Apostolskiej. Przypomnijmy, że Jan Paweł II od księży czy biskupów, którzy chcieli bezpośrednio się angażować w życie polityczne domagał się odejścia od tego rodzaju wyboru. Słowo partia, czyli grupa wyłącza katolickość, czyli powszechność - powiedział abp Michalik.
Abp Michalik odniósł się także do wyzwań i kondycji polskiego Kościoła. Podkreślił, że biskupi muszą zająć stanowisko wobec ustawy o zapłodnieniu in vitro oraz dyskusji o eutanazji. - Biedny byłby Kościół, w którym pasterze zamknęliby oczy na Boże przykazania - powiedział. Dodał, że nie można milczeć, gdy zagrożone jest życie.
- Kiedy jest zabijane czy zagrożone warunki życia jakiegokolwiek człowieka. Kościół zabiera głos w obronie życia od naturalnego poczęcia do naturalnej śmierci. Trzeba o tym mówić i nie wątpić, że to jest może nieodpowiednia do czasów etyka. Bóg, który stworzył człowieka, wie lepiej, jakimi prawami powinniśmy kierować się w życiu - tłumaczył.
Metropolita zaznaczył, że jest szczęśliwy, iż żyje w czasach, kiedy Kościół nie dał sobie narzucić poprawności politycznej. - Nie należy mówić tego, czego oczekują inni, ale to czego potrzebują - dodał.
Jak tłumaczył abp Michalik, jeśli będzie jakakolwiek próba ustanowienia niemoralnego prawa, Kościół będzie "wyjaśniał i protestował". Tłumaczył, że społeczeństwo zdrowe, chrześcijańskie musi reagować na rozkład moralny.
- Dzisiaj jest niewygodny człowiek nieuleczalnie chory, a jutro człowiek mający niebieskie oczy, żółtą skórę czy inne przekonania religijne. Na szczęście jesteśmy już poza czasami barbarzyństwa, kiedy decydowano, że urodzone dziecko niepełnosprawne będzie zrzucone ze Skały Tarpejskiej - mówił duchowny.