Dubieniecki zostanie w areszcie. Obrońca: to łamanie prawa
Adwokat Marcin Dubieniecki pozostanie w areszcie; sąd uwzględnił w środę wniosek prokuratury, by podejrzany pozostał w areszcie do czasu rozpoznania zażalenia prokuratury na decyzję o możliwości wyjścia na wolność za poręczeniem w wysokości 600 tys. zł. Zdaniem obrońcy Dubienieckiego, doszło do "kardynalnego naruszenia praw człowieka".
Sąd zdecydował o aresztowaniu Dubienieckiego w nocy z wtorku na środę. Uznał jednak, że adwokat może wyjść na wolność po wpłacie 600 tys. zł; z tym nie zgadza się prokuratura. Dlatego złożyła zażalenie na tę decyzję, a także wniosek, by do czasu rozpoznania zażalenia podejrzany pozostał w areszcie. Sąd ten wniosek uwzględnił - poinformował rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie Piotr Kosmaty.
Kosmaty poinformował, że zażalenie na decyzję sądu o możliwości opuszczenia aresztu po wpłacie poręczenia i wniosek o wstrzymanie wykonania tego orzeczenia do czasu rozpoznania zażalenia zostały złożone krótko po godz. 12.00. Mniej więcej w tym samym czasie ojciec oskarżonego adwokata wpłacił 600 tysięcy złotych kaucji.
Po godz. 15.00 Kosmaty poinformował, że sąd przychylił się do wniosku i wstrzymał decyzję umożliwiającą adwokatowi opuszczenie aresztu. - Kilka minut temu otrzymaliśmy informację z sądu, że uwzględniono nasz wniosek, który złożyliśmy w godzinach południowych do sądu i wstrzymano wykonanie decyzji, jeżeli chodzi o postanowienie wydane w stosunku do Marcina Dubienieckiego - powiedział prok. Kosmaty.
Wcześniej Kosmaty mówił, że sąd decydując o aresztowaniu Dubienieckiego podzielił argumenty prokuratury, że za aresztowaniem podejrzanego przemawia wysokie prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanych mu przestępstw, obawa matactwa i zagrożenie surową karą - do 10 lat więzienia.
- W tym zakresie uznajemy tę decyzję za niezasadną, i wykorzystamy wszystkie środki prawne, które nam przysługują, żeby zakwestionować ją i wstrzymać jej wykonanie - mówił Kosmaty. Nie chciał komentować decyzji sądu, ale przyznał, że materiał dowodowy, na którym opierały się wnioski o areszt dla pozostały czterech osób (podejrzanych w tej sprawie), był taki sam. - Nie będą komentował tej decyzji, ale uważamy ją za "głęboko niezasadną - powiedział.
Podkreślił jednocześnie, że prokuratura protestuje przeciwko wprowadzaniu opinii publicznej w błąd przez obrońców Dubienieckiego - jakoby decyzja sądu (o wypuszczeniu go za kaucją) miała świadczyć o niewinności adwokata.
- My wnosiliśmy o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci aresztu, argumentując, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez Marcina D. zarzucanych mu czynów i sąd to podzielił. Nie zgadzamy się, aby opinię publiczną informować, że ta decyzja sądu (o poręczeniu) świadczy o niewinności Marcina D. Wykorzystamy wszystkie możliwe, prawnie przewidziane środki, aby zakwestionować decyzję i wstrzymać jej wykonanie. Pozostałe osoby zostały tymczasowo aresztowane bez możliwości wyjścia na wolność po wpłacie określonej ilości pieniędzy - dodał Kosmaty.
Dopytywany, czy jest szansa, żeby Dubieniecki opuścił areszt jeszcze w środę, powtórzył: "podejmiemy wszystkie możliwe, prawem przewidziane środki, aby do tego nie doszło".
W środę po południu na konto Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie wpłynęło 600 tys. poręczenia za Marcina Dubienieckiego - poinformował prok. Kosmaty. - Prokuratura nie udziela na razie bliższych informacji - powiedział.
Informacji na temat poręczenia odmówił także jeden z obrońców Marcina Dubienieckiego adwokat Łukasz Rumszek.
Lista zarzutów
Marcin Dubieniecki usłyszał zarzuty: kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, wyłudzenia ponad 13 mln zł z PFRON i prania brudnych pieniędzy. Podczas przesłuchania - jako jedyny z zatrzymanych - skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. W oświadczeniu przekazanym PAP jego obrońca adwokat Łukasz Rumszek oświadczył, że jego klient jest niewinny i wyraża zgodę na podawanie pełnych danych w postaci imienia i nazwiska oraz wizerunku.
Podobne zarzuty, tj. kierowania grupą przestępczą, wyłudzenia ponad 13 mln zł i prania brudnych pieniędzy, usłyszał także Wiktor D. Z kolei Katarzynie M. prokuratura zarzuciła udział w zorganizowanej grupie przestępczej, wyłudzenia i pranie brudnych pieniędzy. Kolejni podejrzani - Grzegorz D. i Beata W. - pozostają pod zarzutami udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i wyłudzenia 13 mln zł z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Wszystkim podejrzanym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Z ustaleń prokuratury wynika, że zarzucany podejrzanym proceder miał miejsce w latach 2012-2015. Miał polegać na wyłudzeniu środków na zatrudnienie osób niewidomych i słabo widzących. Kosmaty informował wcześniej, do przesłuchania pozostało w śledztwie co najmniej kilkadziesiąt osób. Według nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł związanych ze sprawą przesłuchano już ok. 50 osób w całym kraju oraz dokonano przeszukań w kilkunastu miejscach.
Śledztwo prokuratury
Śledztwo w tej sprawie prowadziła od kwietnia 2013 r. Prokuratura Okręgowa w Krakowie. Decyzją prokuratora apelacyjnego - z uwagi na skomplikowany charakter tego śledztwa - w listopadzie 2014 r. zostało ono przekazane wydziałowi do zwalczania przestępczości zorganizowanej i korupcji prokuratury apelacyjnej.
Kosmaty wyjaśnił, że powodem długotrwałości postępowania były kwestie związane z praniem brudnych pieniędzy, gdyż na potrzeby śledztwa sprawdzane były powiązania, przelewy i przepływy finansowe m.in. w rajach podatkowych na Cyprze i Seszelach. "Chodzi o trzy podmioty, które były zaangażowane w wyłudzanie środków publicznych z PFRON; są to spółki prawa handlowego" - wyjaśnił rzecznik.
Oświadczenie obrońcy Marcina Dubienieckiego
W oświadczeniu obrońca Marcina Dubienieckiego mec. Łukasz Rumszek stwierdza, iż z chwilą wpłacenia poręczenia jego klient powinien odzyskać wolność, i że dalsze jego pozostawanie w areszcie stanowi naruszenie praw człowieka.
"Oświadczam, że zgodnie z sentencją pierwotnej decyzji sądu () od chwili wpłaty poręczenia (), co miało miejsce dziś w godzinach porannych, doszło do zamiany tymczasowego aresztowania na wolnościowy środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego. Adwokat Marcin Dubieniecki powinien bezzwłocznie zostać zwolniony z aresztu" - napisał Rumszek w oświadczeniu i stwierdził, że "dalsze pozbawianie wolności jego klienta jest bezpodstawne i bezprawne".
Zdaniem obrońcy, "sąd nie był uprawniony w zastosowanym trybie do wprowadzenia najsurowszego środka zapobiegawczo bez udziału stron i samego zainteresowanego". "Ogłaszanie decyzji sądu przez podmioty trzecie budzi jednoznaczny sprzeciw obrony" - pisze dalej adwokat, nawiązując do faktu poinformowania niektórych mediów o decyzji sądu przez rzecznika prokuratury.
"Okoliczności sprawy wskazują na kardynalne naruszanie praw człowieka w stosunku do adwokata Marcina Dubienieckiego w toczącym się postępowaniu" - stwierdza obrońca.
Dubieniecki został zatrzymany w niedzielę przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego na polecenie krakowskiej prokuratury apelacyjnej, prowadzącej śledztwo w sprawie wyłudzenia ponad 13 mln zł środków publicznych z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Poza nim zatrzymano cztery osoby: Wiktora D., Katarzynę M., Grzegorza D. i Beatę W.