Dubaniowski szefem gabinetu prezydenta
Waldemar Dubaniowski został szefem Gabinetu Prezydenta, a Jerzy Bahr - szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Aleksander Kwaśniewski wręczył nominacje swoim nowym współpracownikom.
Nie wchodzicie do zespołu, aby dograć mecz do końca, ale żebyśmy jeszcze strzelili parę bramek - zwrócił się prezydent do Dubaniowskiego i Bahra.
Dubaniowski zastąpił na stanowisku szefa gabinetu Marka Ungiera, który podał się do dymisji w grudniu ub. roku. Bahr rozpocznie pracę 1 marca, ze względu na dotychczasowe obowiązki ambasadora Polski na Litwie. Zastąpi Marka Siwca, który został eurodeputowanym z ramienia SLD.
Do swoich obecnych i nowych współpracowników prezydent powiedział, że ten rok będzie wyjątkowo trudny. Zaznaczył, że Polska musi się liczyć zarówno z wyborami parlamentarnymi, dwoma turami wyborów prezydenckich, a także referendum w sprawie Traktatu Konstytucyjnego UE.
Dodał, że nasz kraj będzie też uczestniczyć w twardych dyskusjach w Unii Europejskiej, również w Iraku, gdzie stacjonują polscy żołnierze, odbędą się ważne wydarzenia.
Kwaśniewski, dziękując odchodzącemu Ungierowi, podkreślił, że pracował z nim od 9 lat codziennie, długimi godzinami dla dobra Rzeczpospolitej. Wskazywał na kompetencje Ungiera, jego poczucie humoru i ludzką lojalność. "Nigdy się na nim nie zawiodłem" - zaznaczył.
Jak powiedział prezydent, cieszy się, że oskarżenia kierowane przez media pod adresem Ungiera okazują się bardziej plotką niż prawdą. Warszawska prokuratura okręgowa umorzyła śledztwo przeciwko Ungierowi oraz Jackowi R. (obaj byli członkami zarządu Juventuru). Uznała, że sprawa przedawniła się w grudniu 2003 r.
Kwaśniewski dodał też, Dubaniowski jest w jakimś sensie uczniem Ungiera. Wyraził przekonanie, że powiedzie mu się powierzone zadanie.
Nie można być drugim ministrem Ungierem - podkreślił Dubaniowski. Przez te 9 lat Marek Ungier był zawsze trochę na drugim planie, ale teraz przychodzi taki moment, że dobrze byłoby, aby Pałac stał się bardziej otwarty - dodał.
Prezydent zaznaczył także, że Bahra uznaje za swoisty wzorzec patriotyzmu. Wskazywał na jego wiedzę, doświadczenie i umiejętności.
Bahr w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że ciekawi go nowe środowisko i nowe obowiązki, ale jak dodał, zanim je podejmie, musi skończyć swoją obecną pracę w Wilnie. To będzie bardzo nasycony rok, jeśli chodzi o wydarzenia i będę starał się być pomocny prezydentowi - zapewnił.
Dubaniowski z wykształcenia jest socjologiem, ukończył także Krajową Szkołę Administracji Publicznej oraz studia podyplomowe w warszawskiej Szkole Głównej Handlowej. Odbył praktyki w Komisji Europejskiej w Brukseli, pracował m.in. w Ministerstwie Przemysłu i Handlu. W 1996 r. objął w Kancelarii Prezydenta stanowisko dyrektora Zespołu Gabinetu Prezydenta.
W 1998 r. został nominowany przez Aleksandra Kwaśniewskiego na członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Po zakończeniu kadencji w KRRiT ubiegał się o fotel prezesa TVP.
Bahr ma 61 lat. Z wykształcenia socjolog, jest zawodowym dyplomatą. W MSZ pracował od lat 70. W latach 1976-80 był I sekretarzem ambasady w Bukareszcie. Z pracy w dyplomacji zrezygnował w grudniu 1981 r. Następnie pracował naukowo, był współpracownikiem Katedry Prawa Międzynarodowego UJ, a w latach 1986-91 doradcą w Szwajcarskim Instytucie Wschodnim w Bernie.
Do MSZ powrócił na początku lat 90. W latach 1991-92 był radcą ambasady w Moskwie, a następnie pierwszym po wojnie konsulem generalnym w Kaliningradzie. Od 1994 kierował Departamentem Europa II w resorcie spraw zagranicznych.
Po raz pierwszy ambasadorem został w 1996 r., obejmując placówkę w Kijowie. W 2001 r. został ambasadorem Polski na Litwie. Bahr włada sześcioma językami: angielskim, niemieckim, rosyjskim, ukraińskim, litewskim i rumuńskim. Cieszy się opinią świetnego znawcy problemów Europy Wschodniej.