Trwa ładowanie...
d9wwlz9
25-06-2003 09:26

Drugie życie publicznych pieniędzy


Rząd nie ma żadnej kontroli nad tym jak wydawana jest duża część publicznych pieniędzy, Poza kontrolą rządu i parlamentu jest – lekko licząc – 150 mld zł rocznie. Oznacza to, że pieniądze oddawane przez nas państwu, zamiast zasilać budżet, zasilając konta instytucji, w których ciepłe posadki maja działacze aktualnie rządzącej partii – pisze „Gazeta Polska”.

d9wwlz9
d9wwlz9

Największym pożeraczem naszych pieniędzy są parapodatki, czyli daniny na rzecz państwa, które musimy płacić, mimo że nie uchwalił ich Sejm tak jak uchwala się zwykła ustawę podatkową – głównie wszelkiego rodzaju składki.

Najwięcej, bo aż 45% naszych dochodów brutto pochłaniają składki na ZUS, w tym składka emerytalna (19,52%) i najwyższa na świecie składka rentowa (13%). Wszyscy oddajemy zakładowi tyle samo, bez względu na to, jak wysokie są nasze pobory.

Nagłośnione ostatnio w mediach afery korupcyjne w Ministerstwie Zdrowia były możliwe dzięki temu, że znaczna część pieniędzy, zbieranych od milionów Polaków w formie składki na ubezpieczenie zdrowotne, znalazła się pod kontrolą kilku urzędników. Ludzie obwinianie przez prasę o współudział w tych aferach byli inicjatorami powołania nowego funduszu – Narodowego Funduszu Zdrowia, w którym poza kontrola budżetu państwa znalazło się 30 mld zł. A NFZ nie jest jedynym, ani nawet największym z utrzymywanych przez nas, podatników, funduszy.

W ustawie budżetowej (jako załączniki) zapisanych jest ich bowiem aż 13. Ich łączny przychód w tym roku będzie o około 25 mld zł większy niż przychód budżetu państwa.

Mimo, że znaczna część pieniędzy, jakimi dysponują fundusze, pochodzi z naszych podatków, to podobnie jak w przypadku ZUS, ani rząd ani parlament praktycznie nie mają wpływu na to, w jaki sposób fundusze je wydają.

d9wwlz9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d9wwlz9
Więcej tematów