Drugi Polak wraca w piątek
Prawdopodobnie w piątek wyjedzie z Bagdadu drugi z Polaków porwany w Iraku, Radosław Kadri, któremu udało się uciec i schronił się w polskiej ambasadzie. Szef polskiej placówki w Iraku Tomasz Giełżecki wyjaśnia, dlaczego obaj Polacy nie przylecieli razem.
Ambasadora Giełżeckiego na lotnisku w Warszawie przepytywała matka Radosława Kadriego, która nie ma żadnych informacji o tym kiedy jej syn wróci do kraju.
Rzecznik wrocławskiej jedynki uważa, że prawdopodobnie pierwszymi porywaczami Kosa i Kadriego byli pospolici przestępcy, którzy następnie przehandlowali dyrektora biura innej grupie, która zajmuje się wyłudzaniem okupów.