PolskaDrugi dzień obrad Krajowego Zjazdu "Solidarności"

Drugi dzień obrad Krajowego Zjazdu "Solidarności"

Największym błędem AWS było to, że nie stworzyła jednej, centroprawicowej partii - powiedział w piątek w Poznaniu podczas drugiego dnia obrad XIV Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ "Solidarność", Marian Krzaklewski.

26.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Rozpoczynając zjazdową dyskusję podsumowującą zaangażowanie polityczne związku w minionym czteroleciu szef "Solidarności" powiedział, że największym błędem było to, że AWS nie przekształcił się w jedną partię, co postulowała "Solidarność". Dodał, że dużym błędem RS AWS było natomiast formowanie się tego ugrupowania jako partii władzy, zostawiając na dalszym planie jej wizerunek ideowy i programowy.

Szef "Solidarności" podkreślił, że niedawna inicjatywa senatora Krzysztofa Piesiewicza nie rokuje szans na uznanie jej za partnera "Solidarności", ponieważ ma to być formacja oparta m.in. na środowiskach SKL i UW.

Piesiewicz został na ostatnim zjeździe RS AWS upoważniony do przygotowania kongresu "nowej formacji" centroprawicowej. Senator jako potencjalne środowiska, które miałyby tworzyć taką formację "odrodzonego centrum" wymienił m.in. właśnie SKL, PPChD i UW.

Krzalewski podkreślił także na zjeździe, że związek będzie wybierał partnerów politycznych sądząc ich po czynach, a nie dawał jak w przypadku AWS kredytu zaufania wraz ze strukturami i swoim znaczkiem. Zapowiedział również, że czas AWS się zakończył i żadna partia nie powinna już używać ani nazwy ani znaczka "Solidarności".

Szef łódzkiej "Solidarności" Waldemar Krenc powiedział na zjeździe związku w Poznaniu, że najważniejszą rzeczą, jaka została utracona przez ostatnie 4 lata w społeczeństwie, to zaufanie do "Solidarności". Dodał, że tylko dzięki rzeczowej analizie i jasnemu określeniu przyszłości związku można to zaufanie odbudować.

Krenc, zwracając się do Krzaklewskiego powiedział, by nie traktował wczorajszego odrzucenia wniosku o głosowanie jego odwołania jako wotum zaufania dla siebie, bo to można będzie ocenić dopiero po dzisiejszej debacie.

Według szefa mazowieckiej "Solidarności" Jacka Gąsiorowskiego była szansa na realizację programu "Solidarności", gdyby Krzaklewski nie kandydował w wyborach prezydenckich, tylko objął wtedy funkcję premiera, co doradzali mu członkowie Komisji Krajowej. Podkreślił, że większość z nich była przeciwna startowi szefa związku w wyborach prezydenckich. (aka, mk)

solidarnośćzjazdaws
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)