"Drogowy cud" żartem dziennikarzy - ale dziur nie ma
Tysiące dziur pojawiło się po zimie na naszych drogach. Drogowcy twierdzą, że nie da się ich szybko załatać. A jednak reporterzy RMF FM udowodnili, że jest inaczej. Pozwolili sobie na niewinny żarcik: jeden z dziennikarzy zadzwonił do Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu przedstawiając się jako urzędnik z ministerstwa infrastruktury.
03.03.2010 | aktual.: 03.03.2010 17:36
Telefon do Torunia reporter wykonał we wtorek. Przedstawił się jako urzędnik z resortu infrastruktury i zapowiedział, że jego przełożeni wybierają się do miasta z inspekcją. Mówił, że w czwartek lub piątek minister Grabarczyk lub podsekretarz stanu planuje zrobić objazd dróg krajowych w województwie mazowieckim i kujawsko-pomorskim. - Zależy nam, żeby ten objazd wypadł w miarę korzystnie - zapowiedział.
Także urzędnikom zależało, aby inspekcja wypadła jak najlepiej. - Puszczę swoich inspektorów, by sprawdzili, gdzie trzeba podłatać i podłatają. Do piątku powinno być wszystko uporządkowane - usłyszał dziennikarz RMF FM. I tym sposobem kierowcy doczekali się "załatanego" placu Rapackiego w ciągu krajowej "jedynki".
Jak informuje RMF FM "drogowy cud" miał miejsce nie tylko w Kujawsko-Pomorskiem. Inny reporter zadzwonił do zastępcy dyrektora Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Katowicach z pytaniem, czy ten o wizycie ministra Grabarczyka.
Urzędnik, rzecz jasna, spytał o trasę przejazdu i zapewnił, że z ich strony żadnej "wtopy" nie będzie. Poprosił jednak, by uprzedzić także Chorzów, bo jedna z wymienionych przez reportera ulic leży na granicy obu miast. Słowo urzędnika jest "święte" - podsumowuje RMF FM: jak obiecali, tak zrobili - jezdnia została naprawiona.
Radiowcy poszli dalej; proponują wysyłanie listów do ministra: "(...) dowiedziałem się, jaki jest najlepszy sposób na załatanie dziur w drodze. Wystarczy zadzwonić do urzędu i zapowiedzieć Pańską wizytę. Efekt jest błyskawiczny. Dziury znikają, ulice są równe. Zwracam się z uprzejmą prośbą, by zapowiedział Pan wizytę w mojej miejscowości".