Drastyczne zaostrzenie prawa antyterrorystycznego. Brytyjski rząd chce monitorować internautów
Brytyjskie władze postanowiły wnikliwie sprawdzać to, co co internauci przeglądają w sieci. Rząd Theresy May chce zaostrzenia prawa antyterrorystycznego, tak aby można być ukarać kogoś, kto wielokrotnie przegląda treści związane z propagowaniem terroryzmu, w tym m.in. z instrukcjami wykonania domowej roboty materiałów wybuchowych.
03.10.2017 | aktual.: 03.10.2017 12:59
Dotychczas karani byli tylko ludzie, którzy ściągali z internetu materiały ekstremistyczne. Dowodami rzeczowymi w ich procesach były świadomie zapisane na twardych dyskach pliki lub papierowe wydruki. Władze Wielkiej Brytanii zmartwione ostatnimi zamachami chcą to zmienić. "Zamierzamy ścigać ludzi, którzy oglądają takie materiały w internecie i podniesiemy o 5 lat maksymalny wymiar kary" - zapowiada szefowa brytyjskiego rządu Theresa May.
Jak podaje RMF według resortu spraw wewnętrznych, zaostrzenie prawa dotyczyć będzie ludzi, którzy wielokrotnie przeglądają zakazane treści. Ci, którzy omyłkowo otworzą tego typu strony w przeglądarce, będą mieli możliwość wytłumaczenia się z tego. Dziennikarze i akademicy robiący to w celach zawodowych będą wyłączeni.
Ponadto tym samym prawem objęte zostaną treści o tematyce ultra-prawicowej. Jak podaje brytyjskie MSW, w 2016 roku dział propagandowy ISIS opublikował 67 tys. wpisów na Twitterze w języku angielskim.