Dramatyczne przemówienie chorego na raka senatora
Wydarzeniem pierwszego dnia konwencji Partii
Demokratycznej było przemówienie senatora Edwarda Kennedy'ego,
chorego na raka mózgu brata zabitego w zamachu prezydenta Johna
F.Kennedy'ego, "patriarchy" klanu Kennedych - najsłynniejszej
rodziny politycznej w USA.
Do ostatniej chwili nie było pewne czy zmagający się ze śmiertelną chorobą senator przybędzie do hali Pepsi Center i stanie na mównicy. Przygotowano jednak i wyświetlono delegatom film o nim, ukazujący jego sylwetkę jako człowieka i polityka.
Kiedy 76-letni Kennedy pojawił się w końcu na trybunie, powitały go burzliwe owacje; wszyscy delegaci wznieśli do góry transparenty z jego imieniem i skandowali na jego cześć.
Senator - który jako jeden z pierwszych czołowych demokratycznych polityków poparł Baracka Obamę w okresie konfrontacji z Hilary Clinton - przemawiał z widocznym wysiłkiem, załamującym się głosem. Mówił, że ten rok "jest dla niego rokiem nadziei" ponieważ obecny kandydat Demokratów na prezydenta przyniesie zmiany, jakich oczekuje Ameryka.
Wyraził też przekonanie, że Obama wygra wybory w listopadzie. "Yes, we can! (Tak, możemy!)" - powtórzył znany slogan wyborczy czarnoskórego senatora.
Kennedy'emu towarzyszyła żona Vicky i jego siostrzenica Caroline Kennedy-Schlosberg, córka zamordowanego prezydenta J.F.Kennedy'ego, która także popiera Obamę.
Wcześniej przemawiali m.in. demokratyczna przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi i przewodniczący Partii Demokratycznej Howard Dean.
Główne wystąpienie wygłosi Michelle Obama, żona senatora z Illinois.
Konwencja w Denver cieszy się ogromnym zainteresowaniem w USA i na świecie - obsługuje ją około 15 000 dziennikarzy, w tym ok. 5000 z zagranicy. * Tomasz Zalewski*