"Niepokojące" nagranie z granicy. Dziennikarz o "bandytach Łukaszenki"
Białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan opublikował w mediach społecznościowych nagranie, na którym widać, jak funkcjonariusze służb reżimu Aleksandra Łukaszenki popychają kobietę i dziecko na znajdujący się na granicy płot. Na filmie widać również grupę migrantów idących wzdłuż granicy w eskorcie uzbrojonych funkcjonariuszy.
"To najbardziej niepokojące nagranie, jakie wdziałem do tej pory. Ubrani niczym członkowie ISIS, uzbrojeni bandyci Łukaszenki dosłownie pchają kobietę i dziecko na płot graniczny na polskiej granicy, tworząc kordon uniemożliwiający im powrót na Białoruś" - napisał Tadeusz Giczan na Twitterze.
Do wpisu białoruski dziennikarz załączył nagranie, na którym wdać, jak uzbrojony i zamaskowany funkcjonariusz popycha kobietę, mężczyznę i towarzyszącą im dziewczynkę na płot graniczny.
Ponadto na filmie dostrzec można większą grupę migrantów przemieszczających się wzdłuż płotu granicznego. Wśród nich widoczna jest spora grupa dzieci. Migrantów eskortowała grupa uzbrojonych i zamaskowanych osób.
Kryzys na granicy. Błaszczak: sytuacja coraz bardziej napięta
O tym, co dzieje się na granicy, napisał w niedzielę na Twitterze szef Ministerstwa Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak. "Sytuacja na granicy jest coraz bardziej napięta. Tego rodzaju sytuacje są teraz niemal codziennością. Wszyscy powinniśmy być wdzięczni naszym żołnierzom i funkcjonariuszom Straży Granicznej za ich służbę" - czytamy we wpisie polityka.
Na nagraniu, do którego komentarzem był wpis Błaszczaka widać, jak grupa osób rzuca gałęziami w znajdujące się na granicy między Polską i Białorusią zasieki.