Dramatyczne dane z Grenlandii - ocieplenie klimatu przyspiesza
Lody topnieją
O 34,5 stopnia cieplej niż 8 lat temu
Od wielu lat naukowcy wyrażają zaniepokojenie stanem klimatu Ziemi. Globalne ocieplenie postępuje w tempie zatrważającym, a najnowsze wyniki badań z Grenlandii napawają pesymizmem jeszcze większym niż dotychczas. W opublikowanym w bieżącym tygodniu raporcie dotyczącym globalnego klimatu, pojawiły się bowiem dane o fatalnym wydźwięku z Grenlandii, która od lat stanowi swoisty papierek lakmusowy zmian.
W ciągu ośmiu lat na stacji meteorologicznej w centrum Grenlandii odnotowano wzrost temperatury o aż 34,5 stopnia. Naukowcy wyrazili przerażenie zmianą w tak krótkim czasie - obawiają się, że to, co stało się na Grenlandii może niebawem odnaleźć analogię w innych częściach świata.
Masz ciekawe fotografie?
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem ważnego zdarzenia? Poinformuj Internautów o tym, co dzieje się w Polsce, na świecie, w Twojej okolicy!
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Rekord "ciepła"
19 lipca 2007 roku na stacji meteorologicznej w środku Grenlandii zmierzono temperaturę rzędu 37,2 stopnia Celsjusza poniżej zera. Silne wiatry i śnieżyce były wówczas normą dla badaczy. Po dokładnie ośmiu latach, 19 lipca 2015 roku, w tym samym miejscu pobity został rekord ciepła - zmierzono 2,7 stopnia na minusie. Przy mocno działającym słońcu lokalne lody topnieją, mimo temperatury poniżej zera.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Wyjątkowy klimat Grenlandii
Grenlandia jest drugim po Antarktydzie największym rezerwuarem lodu na świecie. Powierzchnia tej należącej do Danii wyspy stanowi 1/4 Stanów Zjednoczonych, Grenlandia jest siedem razy większa niż Polska. Grubość lodu dochodzi nawet do 3,5 kilometra. Zamieszkała jest tylko przybrzeżna część Grenlandii, na zachodnim wybrzeżu znajduje się stolica, Nuuk. Jednak nawet tam średnia roczna temperatura jest wyjątkowo niska, minus 1,3 stopnia. To zbyt mało, by rosły tam jakiekolwiek drzewa. Nawet na grenlandzkim wybrzeżu klimat zmienia się jednak bardzo silnie - latem coraz częściej odnotowuje się tam dwucyfrowe wartości na plusie.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Lodu coraz mniej
Glacjolog Joel Harper z Uniwersytetu w Montanie twierdzi, że każdego roku powierzchnia lodu na Grenlandii zmniejsza się, a w ostatnich latach proces ten przybiera na sile. Stacje meteorologiczne w centrum wyspy istnieją od 1989 roku, a wykonywane pomiary są bardzo dokładne.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Topnienie przyspiesza
- Na Grenlandii lód regularnie zmienia swój stan skupienia w wodę. W poprzednich dziesięcioleciach proces topnienia postępuje, co niebawem może poskutkować globalnym wzrostem poziomu morza - przestrzega naukowiec. Nie trzeba jednak być glacjologiem, by dostrzegać silne zmiany na Grenlandii. Topnienie lodu wyraźnie widać także na zdjęciach satelitarnych - w jego powierzchni tworzą się bowiem gigantyczne "kałuże" widoczne w postaci niebieskich wysepek. Z roku na rok jest ich coraz więcej.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Lód coraz bardziej zanieczyszczony
Topnienie lodów Grenlandii posiada dodatkowy negatywny aspekt. Wraz z zanieczyszczeniami generowanymi przez ludzkość, składa się bowiem na proces ocieplania się klimatu - Na Grenlandii, im dalej na północ, tym powietrze jest silniej zanieczyszczone. Większość światowego przemysłu znajduje się na półkuli północnej, dlatego właśnie tutaj koncentrują się chemikalia - mówi Michael O'Neill z Uniwersytetu Kolorado, który mierzy zanieczyszczenie na Grenlandii od 2008 roku.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Światu grożą podtopienia
Zanieczyszczenie topiących się lodów Grenlandii widać choćby w postaci koloru lodu, coraz ciemniejszego. - Grenlandia jest obecnie odpowiedzialna za 40 procent wzrostu poziomu mórz na świecie - mówi Joel Harper. W poprzednim stuleciu oceany podwyższyły się, według różnych szacunków, o od 6 do 12 cm. Do końca XXI wieku przewiduje się prawdziwą katastrofę, a zagrożone podtopieniem są tak znane i ważne miasta jak Miami, Mumbaj, Sydney czy Amsterdam i Hamburg. W Polsce miastem najbardziej podatnym na wzrost poziomu mórz jest Nowy Dwór Gdański.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Wciąż da się zaprzeczać?
Kolejne doniesienia naukowców coraz bardziej kompromitują tzw. "denialistów" czyli ludzi, którzy zaprzeczają występowaniu wywołanego przez człowieka ocieplenia klimatu. Teorie spiskowe rozbijają się jednak o kolejne dane, które jednoznacznie wskazują, że tempo zmian klimatycznych w różnych miejscach świata są wielokrotnie szybsze niż kiedykolwiek. Nawet biorąc pod uwagę cykliczność pewnych ziemskich zjawisk, szybkość zmian w ostatnich latach jednoznacznie wyklucza ich jedynie naturalną genezę.
Opracował: Rafał Tomkowiak, Wirtualna Polska
Zobacz więcej w serwisie pogoda.