ŚwiatDramatyczna sytuacja w obozie Jarmuk w Syrii. Cywilom, uwięzionym przez walki, brakuje jedzenia i wody

Dramatyczna sytuacja w obozie Jarmuk w Syrii. Cywilom, uwięzionym przez walki, brakuje jedzenia i wody

• "The Guradian": Palestyńscy uchodźcy uwięzieni przez walki w obozie Jarmuk głodują
• O te tereny boje toczą Państwo Islamskie i Front al-Nusra
• Cywilom brakuje jedzenia i pitnej wody
• Boją się jednak wychodzić z domów przez walki i snajperów

Dramatyczna sytuacja w obozie Jarmuk w Syrii. Cywilom, uwięzionym przez walki, brakuje jedzenia i wody
Źródło zdjęć: © AFP | STR

18.04.2016 | aktual.: 18.04.2016 19:03

Mówi się, że jedno zdjęcie potrafi wyrazić więcej niż tysiąc słów. Tak było właśnie w przypadku opublikowanej w styczniu 2014 r. prze UNRWA, agendę ONZ ds. pomocy palestyńskim uchodźcom, fotografii z obozu palestyńskich uchodźców Jarmuk, na południowych obrzeżach Damaszku. Tysiące głodnych ludzi stoją w kolejce szerokiej na całą ulicę i długiej po horyzont, by dostać pomoc humanitarną. A wokół tego tłumu ruiny ich domów, zniszczonych w wojnie, która wybuchła trzy lata wcześniej.

Choć od wykonania tego zdjęcia minęły ponad dwa lata, jak wynika z ostatnich doniesień mediów, sytuacja w Jarmuk wcale się nie poprawiła. Brytyjski "The Guardian", powołując się na ONZ, pisze, że obecnie 10 tys. mieszkańców tej palestyńskiej dzielnicy Damaszku od ponad tygodnia nie ma jedzenia ani nawet wody pitnej. Cywile są uwięzieni przez walki między Państwem Islamskim a syryjską filią Al-Kaidy, czyli Frontem al-Nusra. I jakby mało im było nieszczęść, co jakiś czas Jarmuk ma być też ostrzeliwana przez siły reżimu Baszara al-Asada.

"Ani kawałka chleba"

Jarmuk powstał w lata 50. ubiegłego wieku jako obóz dla palestyńskich uchodźców, choć nigdy nie został oficjalnie za taki uznany. Jak opisuje UNRWA, z czasem prowizoryczne schronienia jego mieszkańców zaczęły zastępować betonowe domy poprzedzielane wąskimi uliczkami. Przed wybuchem wojny w 2011 r. Jarmuk było domem dla ok. 150 tys. Palestyńczyków, ale także wielu Syryjczyków. Walki wszystko zmieniły.

Najpierw o Jarmuk boje zaczęli toczyć rebelianci Wolnej Armii Syryjskiej, popierani przez część Palestyńczyków, i armia rządowa. W 2014 r., gdy wykonano dramatyczne zdjęcie głodujących w obozie, mieszkało tam już ok. 18. tys. ludzi. Dziś jest ich jeszcze mniej, według różnych źródłe od 5 do 10 tys., ale ich sytuacja nie jest wcale lepsza.

Wiosną zeszłego roku Jarmuk niemal w całości zostało opanowane przez Państwo Islamskie i al-Nusrę. Dziś dżihadyści walczą ze sobą, ale i cywile stają się ofiarami. Jeśli nie giną od kul, a według serwisu Syria Direct, który rozmawiał z aktywistą z Jarmuk, snajperzy dżihdystów "strzelają do wszystkiego, co się rusza", to w oczy zagląda im głód i pragnienie. Do objętych walkami obszarów nie dociera bowiem pomoc. Z tego samego powodu cywile nie są w stanie ich opuścić.

- Syryjski reżim odciął dostawy wody do Jarmuk już 500 dni temu, nim jeszcze Państwo Islamskie i Front al-Nusra przejęły nad nim kontrolę - opisywał przed tygodniem serwisowi Syria Direct mieszkaniec Jarmuk, dodając, że wodę, ale tylko do niektórych obszarów. obozu dowożą teraz cysterny. - To, że studnie są w strefach walk, a cysterny nie mogą się wszędzie poruszać, sparaliżowało wydobycie i dystrybucję wody - wyjaśniał.

Także rozmówcy stacji Al Dżazira potwierdzają, że mieszkańcy Jarmuk są na skraju wytrzymałości. - W obozie nie zostało ani kawałka chleba - mówił przez telefon Al Dżazirze 54-letni Issam, dodając, że nie ma też lekarstw, a ludzie boją się wychodzić z domów przez walki.

Ćwierć miliona głodujących dzieci

W trwającym od pięciu lat konflikcie w Syrii zginęło 270 tys. ludzi, a pięć milionów stało się uchodźcami. W marcu organizacja Save the Children, którą cytował PAP, podała, że ćwierć miliona dzieci, które znalazły się na oblężonych terenach w Syrii, głoduje (czytaj więcej)
.

I choć od końca lutego w Syrii powinien obowiązywać rozejm między tzw. umiarkowaną opozycją i reżimem Asada, obie strony oskarżały się o jego łamanie. W poniedziałek rebelianci zapowiedzieli nawet nową kampanię przeciw siłom rządowym, jako odpowiedź na ich ataki. Wszystko to dzieje się w czasie, gdy w Genewie trwa trzecia rudna rozmów pokojowych ws. Syrii. Nic jednak nie wskazuje na to, by negocjacje, prowadzone pod egidą Narodów Zjednoczonych, przyniosły przełom ws. konfliktu.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
syriaobózpaństwo islamskie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (31)