Dramatyczna relacja z Kairu: to co się dzieje to szaleństwo, zbrodnia
- To, co się teraz dzieje to szaleństwo, zbrodnia przeciwko ludzkości. Egipt nie jest taki - wcześniej byliśmy zjednoczeni, nic nas nie mogło rozdzielić - relacjonowała w wywiadzie dla RMF FM Effat Mostafa, freelancerka mieszkająca w Kairze.
Jak mówiła, Egipt zamienił się w pole walki. - Bractwo Muzułmańskie walczy bez względu na wszystko. Oni zasiali w nas strach - opowiadała.
- Zwolennicy Mursiego walczą o jego uwolnienie. A przeciwnicy chcą go powstrzymać przed dalszym niszczeniem Egiptu. To się nie skończy - dodała.
Krwawe zamieszki w Kairze
Egipskie siły bezpieczeństwa likwidują w Kairze dwa obozy zwolenników islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego, obalonego przez wojsko 3 lipca, którzy od 40 dni prowadzili protesty siedzące, domagając się jego powrotu do władzy.
Według Bractwa Muzułmańskiego zginęło ponad 250 osób. Z kolei egipskie ministerstwo zdrowia podało, że w starciach między zwolennikami Mursiego a siłami bezpieczeństwa w Egipcie zginęło 56 osób, a 526 odniosło obrażenia.
Od godz. 16 w środę przez miesiąc w całym Egipcie będzie obowiązywał stan wyjątkowy.