Dramatyczna pomyłka NATO? "To trzeba wyjaśnić"

Francuski minister spraw zagranicznych Bernard Kouchner oświadczył, że jego kraj uważa za sprawę priorytetową wyjaśnienie okoliczności i ustalenie bilansu ofiar piątkowego ataku lotniczego NATO przeprowadzonego w pobliżu Kunduzu w Afganistanie. Istnieją rozbieżności, co do liczby zabitych, ale wiadomo, że były wśród nich osoby cywilne.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

Bernard Kouchner powiedział w sobotę, że bombardowanie NATO było "wielkim błędem". Była to jego bezpośrednia reakcja na doniesienia, że atak na talibów w miejscu, gdzie znajdowała się ludność cywilna, przeprowadzono wbrew ostatnim rozkazom nowego najwyższego dowódcy NATO w Afganistanie, amerykańskiego generała Stanleya McChrystala.

Zespół dochodzeniowy NATO niezwłocznie przystąpił do badania okoliczności ataku pod Kunduzem, gdzie amerykański odrzutowiec F-15E zbombardował dwa samochody-cysterny z paliwem uprowadzone przez talibów, powodując ofiary wśród rebeliantów i ludności cywilnej.

Fakt, że wśród zabitych byli cywile, został w sobotę potwierdzony przez amerykańskie dowództwo w Afganistanie. Nie podano jednak liczby ofiar. Miejscowe władze twierdzą, że zginęło ponad 100 osób, w tym kobiety i dzieci.

Dwa dzienniki - hiszpański "El Pais" i amerykański "Washington Post" - opublikowały najbardziej szczegółowe informacje na temat ataku pod Kunduzem.

Żywa tarcza z cywilów?

Według "El Pais", talibowie ustawili na szosach wokół Kunduzu fałszywe posterunki w mundurach afgańskiej armii rządowej i w ten sposób przejęli dwie cysterny z paliwem. Kiedy starali się przeprawić przez rzekę Kunduz ze swą zdobyczą do strefy Char Darah, którą kontrolują, samochody utknęły na piaszczystym brzegu rzeki, o sześć kilometrów od niemieckiej bazy wojskowej.

Według zeznań naocznych świadków - kontynuuje "El Pais" - talibowie zaczęli rozdawać za darmo okolicznym mieszkańcom paliwo z cystern. Mogli to robić w celach propagandowych albo chcieli w ten sposób stworzyć żywą tarczę wokół samochodów, które próbowali wyciągnąć z piachu. Wokół obu cystern zebrały się dziesiątki, a być może nawet setki osób.

O godzinie 2.30 w nocy czasu miejscowego, w 40 minut po uprowadzeniu samochodów, pociski powietrze-ziemia wystrzelone przez samolot NATO spowodowały eksplozję cystern, a płonące paliwo ogarnęło wszystko wokół.

Złamane reguły?

Według dziennika "Washington Post", zespół dochodzeniowy ustalił, że ofiar bombardowania jest co najmniej 125, w tym ponad 20 cywilów. Tymczasem gubernator prowincji Kunduz, Mohammad Omar, podał, że w piątkowym nalocie zginęły 54 osoby, w tym sześciu cywilów, a 15 osób zostało rannych, w tym dwóch talibów.

Oficer dowodzący niemieckim patrolem, który ścigał oddział talibów po uprowadzeniu przez nich cystern, przekazał do ośrodka dowodzenia operacyjnego drogą elektroniczną obraz cysterny. Widać było wokół niej wiele ciemnych punktów przedstawiających ludzi. Obraz nie był jednak wystarczająco wyraźny, aby można było stwierdzić, czy ludzie ci są uzbrojeni - napisał "Washington Post".

W tym samym momencie afgański informator miał przekazać do niemieckiego dowództwa wiadomość, że wszystkie osoby znajdujące się wokół cystern, to talibowie. Wówczas niemiecki dowódca wydał rozkaz przeprowadzenia ataku powietrznego na cysterny.

"Washington Post" podkreśla, że podjęcie tego rodzaju decyzji na podstawie jednego tylko źródła informacji może stanowić pogwałcenie reguł ustanowionych przez dowódcę wojsk USA i NATO w Afganistanie, generała McChrystala.

Niemcy: nie było ofiar cywilnych

Niemieckie ministerstwo obrony podtrzymało w niedzielę deklaracje swego szefa Franza-Josefa Junga, że wśród zabitych w ataku na uprowadzone przez rebeliantów cysterny nie było cywilów. Rzecznik ministra oświadczył, że informacje o 125 zabitych, których autorzy powołują się na źródła NATO, "są absolutnie niezrozumiałe".

Wiadomości o ataku powietrznym koło Kunduz, dokonanym na rozkaz niemieckiego dowódcy, które dotarły w toku kampanii wyborczej w Niemczech, wywołały konsternację. Lider parlamentarny Zielonych Juergen Trittin domagał się, aby kanclerz Angela Merkel złożyła w parlamencie wyjaśnienia w sprawie tej operacji.

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Katar: nie zostaliśmy uprzedzeni o izraelskim ataku na Dohę
Katar: nie zostaliśmy uprzedzeni o izraelskim ataku na Dohę
Marcon zdecydował. Lecornu będzie nowym premierem
Marcon zdecydował. Lecornu będzie nowym premierem
USA zabierają głos po ataku Izraela na terenie swojego sojusznika
USA zabierają głos po ataku Izraela na terenie swojego sojusznika
ISW: Kreml straszy Finlandię tak samo jak przed atakiem na Ukrainę
ISW: Kreml straszy Finlandię tak samo jak przed atakiem na Ukrainę
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Kobieta zmarła w drodze do szpitala. Prokuratura wznowiła śledztwo
Kobieta zmarła w drodze do szpitala. Prokuratura wznowiła śledztwo
Polska zamyka granicę z Białorusią. Jest reakcja z Mińska
Polska zamyka granicę z Białorusią. Jest reakcja z Mińska
Sebastian M. nie był w samochodzie sam. Co ujawniono o pasażerze?
Sebastian M. nie był w samochodzie sam. Co ujawniono o pasażerze?
Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani
Kulisy prezydentury. Fotograf Dudy mówi o niepublikowanych zdjęciach
Kulisy prezydentury. Fotograf Dudy mówi o niepublikowanych zdjęciach
Atak Ukrainy na Soczi. Media: w mieście był Putin
Atak Ukrainy na Soczi. Media: w mieście był Putin