Dramat w Warszawie: nastolatek skoczył do wody. Nie wypłynął
Do dramatycznego wypadku doszło przed godz. 15.00 w Warszawie. Dwóch chłopców wskoczyło do zbiornika wodnego przy ul. Połczyńskiej. Jeden z nich już nie wypłynął na powierzchnię - informuje tvnwarszawa.pl. Po ponad godzinnych poszukiwaniach udało się go wyłowić. Przeprowadzona akcja reanimacyjna niestety się nie powiodła. Lekarz pogotowia stwierdził zgon chłopca.
29.05.2012 | aktual.: 30.05.2012 17:08
Z informacji portalu tvnwarszawa.pl wynika, że chłopiec został wyjęty z wody na powierzchnię i był reanimowany przez ratowników medycznych. Na miejscu jest również policja
Staw znajduje się przy skrzyżowaniu ulic Połczyńskiej i Powstańców Śląskich. Robert Gołębiowski ze stołecznej straży pożarnej informował wcześniej na temat poszukiwań chłopca przez nurka.
Świadkowie relacjonowali, że grupa dzieci bawiła się na zrobionej przez siebie tratwie. Jeden z mężczyzn obecnych w okolicy próbował wyciągnąć chłopca, jednak mu się nie udało.
Inną wersję wydarzeń przedstawił kolega zmarłego chłopca. Jak mówił, nastolatek wskoczył do wody, nagle zaczął machać rękami. Potem zniknął pod taflą wody.
W miejscu, w którym doszło do wypadku obowiązuje zakaz kąpieli.