"Dramat w trzech aktach" - odsłona w sądzie
Jarosław Kaczyński w sądzie (PAP/Tomasz Gzell)
Jarosław Kaczyński zaprzeczył przed Sądem Okręgowym w Warszawie informacjom, że Porozumienie Centrum było finansowane z pieniędzy Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. Bracia Kaczyńscy składali w poniedziałek wyjaśnienia w procesie cywilnym, który wytoczyli Telewizji Polskiej za film "Dramat w trzech aktach" o ich rzekomych związkach z FOZZ. Na świadków w procesie zostali wezwani także autorzy filmu.
14.01.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
W filmie biznesmen kubańskiego pochodzenia, Janusz Heathcliff Iwanowski Pineiro, powiedział m.in., że w 1991 roku przekazał politykom PC: Jarosławowi Kaczyńskiemu, Adamowi Glapińskiemu i Maciejowi Zalewskiemu 600 tysięcy dolarów, które miały pochodzić z Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego.
Podobną opinię wyraził poszukiwany wcześniej listem gończym, mieszkający w Wenezueli, Jerzy Klemba, były oficer kontrwywiadu wojskowego. Pineiro i Klemba utrzymywali ponadto w filmie, że w 1991 roku powstała tajna grupa, która miała inwigilować polityków niewygodnych dla PC.
Jarosław Kaczyński podkreślił, że Janusza Pineiro spotkał tylko raz, w 1991 roku, nie chciał z nim utrzymywać kontaktu, gdyż Pineiro zasugerował, że Porozumienie Centrum mogłoby zdobyć pieniądze na swoją działalność poprzez niejasne operacje finansowe.
Bracia Kaczyńscy uznali film "Dramat w trzech aktach" za szkalujący ich w oczach opinii publicznej i w lipcu skierowali pozew do sądu. Ich zdaniem, przygotowanie i emisja filmu były elementem akcji, która miała skompromitować ugrupowanie "Prawo i Sprawiedliwość" oraz Lecha Kaczyńskiego jako ministra sprawiedliwości i lidera ugrupowania. Proces rozpoczął się 12 listopada przed Sądem Okręgowym w Warszawie.
Lech Kaczyński oświadczył, że nie było żadnych prób inwigilowania jakichkolwiek polityków, ani grupy specjalnej. Dodał, że nie współpracował z oficerami Wojskowych Służb Informacyjnych. Jarosław Kaczyński zapewnił, że partia PC nie otrzymywała żadnych pieniędzy pochodzących z FOZZ-u.
Sprawa FOZZ to jedna z największych afer III RP. Według biegłych, afera przyniosła państwu 354 miliony zł strat. Pieniądze te zostały, zdaniem prokuratury, albo przywłaszczone, albo rozdysponowane w sposób niezgodny z prawem na cele nie związane z działalnością Funduszu.
Jarosław i Lech Kaczyńscy żądają od TVP przeprosin za sugestie, jakoby istniał jakiś związek między nimi a aferą FOZZ i jakoby mieli rozliczenia finansowe z Januszem Iwanowskim Pineiro, a w szczególności, by Jarosław Kaczyński brał od niego pieniądze. Chcą opublikowania w TVP i trzech głównych gazetach oświadczenia, w którym zarząd Telewizji miałby przyznać, że film rażąco narusza zasady etyki dziennikarskiej. TVP wniosła o oddalenie powództwa. (aka)