Dramat w pogotowiu opiekuńczym. Koledzy zgwałcili 9‑latka
Michał Misztal nie pełni już funkcji dyrektora w Pogotowiu Opiekuńczym w Lublinie przy ul. Kosmonautów. To efekt dramatycznych doniesień z tej placówki. 9-latek miał być tam zgwałcony przez dwóch niewiele starszych "kolegów". Dyrektor natomiast nie poinformował o tym śledczych.
Jak informuje "Kurier Lubelski", dyrektor po nagłośnieniu sprawy został wezwany na rozmowę z Moniką Lipińską, zastępcą prezydenta Lublina.
Po tym spotkaniu zrezygnował z pracy.
Koszmar 9-latka
Dwóch chłopców w wieku 11 i 12 lat zwabiło młodszego kolegę do swojego pokoju. Mieli ponoć pokazać mu zdalnie sterowany helikopter. Gdy 9-latek przyszedł do nich, doszło do gwałtu.
O tej bulwersującej sprawie jako pierwsza napisała "Gazeta Wyborcza".
Sprawę nagłośnił jeden z rodziców
Sytuację tę częściowo widział inny wychowanek placówki i powiedział o tym w szkole. Dzieci powiedziały o tym w domach i tak dzięki jednemu z rodziców o tragedii chłopca dowiedział się Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie.
Kontrowersyjne zachowanie dyrektora
Jak informuje "Wyborcza", dyrektor pogotowia nie powiadomił ani przełożonych ani prokuratury. Zrobił to dopiero, kiedy w pogotowiu rozpoczęła się kontrola. Tłumaczył wręcz, że gwałtu nie było i doszło do "czynności o charakterze eksperymentów seksualnych”.
Dyrektor ponoć nie miał zamiaru ponoć ukrywać zdarzenia,. Najpierw jednak chciał wyjaśnić to wewnątrz ośrodka. Teraz - jak podkreśla - nie ma wątpliwości, że doszło do gwałtu.
Prokuratura Rejonowa Lublin-Południe przekazała sprawę do IV Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego Lublin-Wschód.