Dramat w Islandii. Ewakuowano tysiące osób
W Islandii doszło do erupcji wulkanu, który dawał o sobie znać od kilku tygodni. Władze zagrożonych terenów w ciągu ostatnich dni przeprowadziły ewakuację tysięcy osób. Nie podano informacji o ewentualnych ofiarach.
W poniedziałek, na południowo-zachodnich terenach Islandii, po serii intensywnych trzęsień ziemi, które trwały przez kilka tygodni, doszło do wybuchu wulkanu - poinformował PAP, powołując się na Biuro Meteorologiczne Islandii. W związku z tym, władze podjęły decyzję o ewakuacji mieszkańców.
Ewakuowano 4 tyś. osób
Na półwyspie Reykjanes, który jest jednym z najbardziej aktywnych wulkanicznie obszarów Islandii, w ciągu ostatnich dni przeprowadzono ewakuację blisko czterech tysięcy osób. Decyzja dotyczyła głównie rybackiego miasteczka Grindavik. Dodatkowo, władze postanowiły zamknąć znajdujące się w pobliżu popularne geotermalne spa Blue Lagoon.
W ciągu ostatnich lat na półwyspie Reykjanes doszło do kilku erupcji wulkanicznych. Wszystkie miały miejsce na bezludnych terenach, jednak władze podkreślały, że przewidywany wybuch wulkanu stanowił bezpośrednie zagrożenie dla miasta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Nieznane początki zamku na Wawelu. Przegapiona informacja ujawniona
Półwysep Reykjanes to obszar o dużej aktywności wulkanicznej i sejsmicznej, położony na południowy zachód od stolicy Islandii, Reykjaviku. Od końca października w regionie wokół Reykjaviku obserwuje się wzrost aktywności trzęsień ziemi.
Erupcja w Indonezji
W grudniu doszło także do erupcji wulkanicznej w Indonezji. Jeden spośród 120 aktywnych tam wulkanów, Marapi ("góra ognia"), doprowadził do śmierci co najmniej 23 osób, które przebywały na jego stokach. Policja jednak nie wykluczyła, że mógł znajdować się tam ktoś, kto się oficjalnie nie zarejestrował. Ze względu na przekraczającą normy aktywność Marapi wspinacze i turyści muszą rejestrować swoje wejścia na zbocza wulkanu.