Dramat w Hiszpanii. Przez trzy dni była uwięziona w samochodzie
Na wschodnim wybrzeżu Hiszpanii, w prowincji Walencja, hiszpańscy ratownicy dotarli w sobotę do kobiety, która od środy pozostawała uwięziona w swoim samochodzie z powodu powodzi. Kobieta była jedną z ponad tysiąca osób uważanych za zaginione po przejściu niszczycielskiego żywiołu przez region.
Według informacji opublikowanych przez Obronę Cywilną, kobietę udało się uratować po tym, jak spędziła trzy dni uwięziona w pojeździe, który trafił na dno przejścia podziemnego w Benetusser w obszarze metropolitalnym Walencji.
"Została natychmiast przewieziona do pobliskiego szpitala" - poinformowały lokalne władze.
Przewodniczący Obrony Cywilnej we Wspólnocie Walenckiej Martin Perez poinformował o tym prawie 400 wolontariuszy zgromadzonych w pawilonie. Po usłyszeniu dobrej nowiny wszyscy zgromadzeni zaczęli bić brawo.
Dramatyczna sytuacja w Hiszpanii
Od środy na wschodnich i południowych terenach Hiszpanii panują gwałtowne powodzie. Do sobotniego wieczora potwierdzono śmierć 213 osób z powodu katastrofy. Wciąż nie wiadomo, ile osób zostało zaginionych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chociaż niektóre media donoszą o ponad tysiącu poszukiwanych osób, zgłoszeń jest jeszcze więcej.
Prowincja Walencja, szczególnie dotknięta ulewą i powodzią, przyciąga ochotników do pomocy przy usuwaniu skutków. Ponad 100 tys. osób przyjechało na miejsce, by wziąć udział w akcji sprzątania i poszukiwań zaginionych. W sobotę po południu doszło do incydentu w miejscowości Chiva, gdzie 20 ochotników zatruto się dwutlenkiem węgla w wyniku awarii pompy wykorzystywanej podczas prac w zalanym garażu.