Dramat uchodźców na granicy. Białorusini zabrali grupę osób z Terespola

Grupa osób z okolic Terespola, która nigdy nie była na terenie Polski, została zabrana przez Białorusinów. Informacje przekazała Straż Graniczna.

Straż graniczna na granicy polsko-białoruskiej (zdjęcie ilustracyjne)
Straż graniczna na granicy polsko-białoruskiej (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © East News | TOMASZ MATUSZKIEWICZ
Sylwia Bagińska

11.09.2021 12:04

Rzecznik prasowy komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej por. SG Dariusz Sienicki przekazał w sobotę, że grupa osób zabrana przez Białorusinów, nie była nigdy w Polsce.

Funkcjonariusz dodał, że do tej sytuacji doszło na tzw. zielonej granicy w Terespolu, a nie rejonie przejścia granicznego w tej miejscowości.

"Część linii granicznej nie biegnie nurtem Bugu, tylko przechodzi na zachodni brzeg" - wyjaśnił w rozmowie z Polską Agencją Prasową Sienicki. Mówił o terenach przy Twierdzy Brzeskiej nad Bugiem.

Rzecznik prasowy przekazał, że strażnicy nadal wykonują swoją służbę związaną z ochroną granicy i wynikającą z obowiązkowego wzdłuż niej stanu wyjątkowego.

Sienicki zaznaczył, że nie odnotowano żadnych nadzwyczajnych zdarzeń.

Zobacz też: Stracił funkcję, bo ujawnił kłopoty z KE. Teraz mówi: to PiS-exit

Uchodźcy na granicy w rejonie Terespola

W piątek Grupa Interwencyjna Granica przekazała informacje o dramatycznej sytuacji dwóch uchodźców. Aktywiści usiłowali wezwać karetkę do chorych mężczyzn. Ich historie opisało TOK FM.

Radio przekazało, że uchodźcy są w stanie krytycznym i pilnie potrzebują pomocy medycznej. Ci cudzoziemcy są częścią 26-osobowej grupy przetrzymywanej na granicy. Wśród nich jest trójka dzieci. Rozgłośnia powołała się na relację Aleksandry Chrzanowskiej z Grupy Interwencyjnej Granica.

- Wiemy też, że jest dwóch mężczyzn w krytycznym stanie, jeden 25-latek jest cukrzykiem i wszystko wskazuje na to, że jest teraz w śpiączce cukrzycowej. Jest też 49-latek, który ma bardzo poważne problemy z sercem - powiedziała TOK FM aktywistka.

Wezwano pogotowie. Ratownicy nie przybyli jednak ze względu na to, że cudzoziemcy znajdują się na terenie Białorusi.

Z relacji działaczy, którzy na granicy przebywali przed wprowadzeniem stanu wyjątkowego, wynika, że uchodźcy nie otrzymywali jedzenia, wody ani leków, nie mieli także zagwarantowanej pomocy medycznej ani prawnej.

Stan wyjątkowy w Polsce został wprowadzony 2 września. Obejmuje przygraniczny pas 115 miejscowości w województwie podlaskim i 68 miejscowości z województwa lubuskiego. Ma on trwać 30 dni.

Źródło: PAP, TOK FM

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (265)