Dramat na pływalni w San Marino. Dzieci zatruły się oparami z basenu
We wtorek rano doszło do wstrząsającego wypadku. Podczas wizyty na basenie Tavolucci w San Marino 14 osób poczuło się źle i trafiło do szpitala. Wśród ewakuowanych były dzieci w wieku przedszkolnym.
Przyczyną zatrucia była prawdopodobnie niewłaściwa ilość środków chemicznych służąca do uzdatniania wody w basenie. Pływalnia została zamknięta. Czternaścioro gości zostało przetransportowanych do szpitala.
Według nadawcy Rtv San Marino powietrzem znajdującym się w budynku pływalni nie dało się oddychać, do tego stopnia, że niektórzy goście nie byli nawet w stanie nawet dojść do basenu. Według pracowników sanepidu, którzy podjęli interwencję na miejscu, mogło to być zatrucie inhalacyjne mieszanką kwasu siarkowego i podchlorynu sodu, popularnie zwanego wybielaczem.
Dwie osoby pozostają nadal w szpitalu - jedna osoba na półintensywnej terapii, a druga jest diagnozowana, natomiast pozostałe osoby mogły wrócić do domu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zatrucie na pływalni. Przedszkolaki trafiły do szpitala
Istnieją przypuszczenia, że wypadek miał miejsce podczas fazy uzupełniania substancji używanych do dezynfekcji wody. Śledztwo jest w toku.
Na tym samym basenie w 2015 roku doszło do podobnej sytuacji. Wówczas trzynaścioro dzieci uczęszczających na kurs pływacki trafiło do szpitala z powodu szkodliwych oparów, które powstawały w wyniku błędu w mieszaniu substancji chemicznych.
- Domniemanym sprawcom zostaną postawione zarzuty sądowe za spowodowanie tej katastrofy" – brzmi notatka miejscowej policji, która prowadzi dochodzenie w sprawie zdarzenia.
Źródło: Leggo