Australia. Miś koala płakał z bólu. Wzruszające wideo poruszyło internautów
Sieć zalała fala nagrań, na których bezbronne misie ratowane są przez ludzi. Jedne z najsłodszych misiów świata są w ogromnym niebezpieczeństwie. Pożary w Australii pochłaniają coraz to większe obszary buszu, a zwierzęta nie mają dokąd uciekać.
Misie koala to jeden z symboli Australii. Dlatego tak wzruszające są obrazy, które w ostatnim czasie pojawiają się w mediach społecznościowych. Na jednym z nagrań kobieta rzuca się na pomoc misiowi uwięzionemu na drzewie.
Na nagraniu widać, jak miś trzyma się drzewa, podczas gdy dookoła szaleje ogień. Kobieta zdejmuje koszulę i owija nią poparzonego koalę. Później daje mu wodę oraz polewa nią poparzone ciało misia. Wzruszający jest również dźwięk, jaki wydaje z siebie zwierzę. Jego pisk przypomina płacz.
Kobieta z nagrania przewiozła uratowanego misia do szpitala dla zwierząt w Port Macquire, gdzie go opatrzono. Stan jego zdrowia określany jest jako poważny.
Misie koala w ogniu. Nagrania z Australii poruszają internautów
To nie jedyne wideo, które w ostatnim czasie pojawiło się w sieci. Na Facebookowym profilu "Pigułka Świata" opublikowano wideo, na którym miś koala jest pojony wodą. Wycieńczony i pokryty popiołem miś chętnie przyjmuje pomoc od człowieka. "Fala pożarów lasów, która nawiedziła Australię, od ostatniego piątku spowodowała śmierć ok. 350 koali w regionie Port Macquarie. Na nagraniu jedno z uratowanych zwierząt." – czytamy w poście umieszczonym wraz z nagraniem.
We wtorek media obiegła historia psa wabiącego się Bear, który jako jedyny na świecie potrafi wywęszyć misia koalę. Pies pomagający strażakom daje im znak, że w pobliżu znajduje się miś w potrzebie. Jego praca jest szczególnie ważna podczas pożarów, które panują teraz w Australii.
Pożary od wielu dni pustoszą Australię. Lokalne media donoszą, że jest to jeden z największych pożarów buszu w historii. Według najnowszych danych żywioł pochłonął już milion hektarów pól i zarośli, a ogień strawił ok. 300 domów. Śmierć na skutek pożaru poniosło sześć osób.