Dramat dziennikarzy - kierowca zastrzelony, oni porwani

Czworo włoskich dziennikarzy zostało porwanych w Libii. Według włoskiego MSZ, uprowadzono ich rano koło Zawii, 50 km na zachód od Trypolisu. Ich kierowca został zastrzelony.

Dramat dziennikarzy - kierowca zastrzelony, oni porwani
Źródło zdjęć: © AFP | FILIPPO MONTEFORTE

24.08.2011 | aktual.: 24.08.2011 21:54

Są to dwaj dziennikarze "Corriere della Sera", jeden "Avvenire" i jeden "La Stampa". Wśród porwanych jest jedna kobieta - korespondentka "Corriere della Sera".

Według regionalnego włoskiego związku dziennikarzy w Lacjum, porwani znajdują się prawdopodobnie w rękach lojalistów libijskiego dyktatora Muammara Kadafiego. Dziennikarzy zatrzymano, gdy byli w drodze do Trypolisu. Prezes związku dziennikarzy Bruno Tucci powiedział agencji ANSA, że jeden z porywaczy poinformował przez telefon, iż kierowca został zastrzelony.

Telewizja SkyTG25 informuje, że dziennikarzy zatrzymali "pospolici przestępcy", którzy obrabowali ich, a następnie przekazali lojalistom Kadafiego.

Korespondentowi "Avvenire" pozwolono zatelefonować do redakcji w Mediolanie. Powiedział - jak piszą agencje - że wszyscy czworo są cali i zdrowi.

To nie pierwszy incydent z udziałem zagranicznych dziennikarzy w Libii w ostatnich dniach. Korespondenci m.in. agencji Reutera, AP czy CNN zostali na kilkadziesiąt godzin uwięzieni przez zwolenników Muammara Kadafiego w hotelu w centrum Trypolisu.

W hotelu Rixos mieszkali dziennikarze największych zachodnich stacji takich jak BBC, CNN, Associated Press czy Reuters. Przyjechali oni do Trypolisu już kilka tygodni temu i obserwowali sytuację z punktu widzenia władz, które pokazywały im wybrane przez siebie miejsca.

Kiedy we wtorek do Trypolisu wkroczyli rebelianci, hotel Rixos stał się dla dziennikarzy więzieniem. Wyjścia strzegło dwóch snajperów Kadafiego. Sytuacja stawała się coraz bardziej dramatyczna, bo w hotelu zaczynało brakować wody, jedzenia i prądu. - Byliśmy przetrzymywani na 200 metrach kwadratowych. Był to prawdopodobnie jeden z ostatnich przyczółków sił Kadafiego. Nie mieliśmy pojęcia, co dzieje się na zewnątrz - opowiada uwolniony dziennikarz BBC Matthew Price.

Korespondenci przyznają, że odzyskali wolność po długich godzinach negocjacji z żołnierzami Kadafiego. Przed hotelem czekały na nich samochody Czerwonego Krzyża. Teraz wszyscy są na terenie kontrolowanym przez powstańców.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)