Dr Norbert Maliszewski: to może być koniec afery podsłuchowej
To może być koniec afery podsłuchowej w sferze medialnej - tak dzisiejsze głosowania w sejmie ocenia politolog dr Norbert Maliszewski. Specjalista od marketingu politycznego dodaje jednak, że kryzys wokół taśm z podsłuchów wzmocnił liderów wewnętrznej opozycji - Waldemara Pawlaka i Grzegorza Schetynę.
11.07.2014 | aktual.: 11.07.2014 15:47
- To jest ostatni akt afery podsłuchowej - podkreśla Maliszewski. Zwraca też uwagę na to, że przeszukania gabinetu szefa klubu PSL Jana Burego są związane z rozmowami wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej ujawnionymi przez Wprost. - Platforma poprzez przecieki w mediach, poprzez ową akcję rozbraja ostatnią bombę. Koniec afery podsłuchowej - ocenia.
W opinii politologa Donald Tusk i Janusz Piechociński nie mogą spać spokojnie. - Premier Donald Tusk zgasił pożar w postaci afery podsłuchowej, ale pozostało pogorzelisko, a wśród gaszących cały czas są spory - powiedział Maliszewski. Według niego znacznie swoją pozycję w PSL wzmocnił Waldemar Pawlak, który pokazał, że może grać z premierem Tuskiem. Swoją obecność zaznaczył też lider wewnętrznej opozycji w PO - Grzegorz Schetyna.
Zgodnie z decyzją posłów minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz pozostanie na stanowisku. Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności dla szefa MSW. Usunięcia Sienkiewicza z funkcji chciało PiS w związku z zamieszaniem polityka w aferę podsłuchową. Wcześniej posłom opozycji nie udało się przegłosować wniosku o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu.