Dr hab. Rafał Chwedoruk: "spór" Ewy Kopacz z Donaldem Tuskiem to PR‑owska sztuczka
Była przyjaźń, zgrany polityczny duet, są napięcia i wyrzuty. Taki obraz kreślą od kilku dni media. Czy na linii Kopacz-Tusk faktycznie iskrzy, a wzajemne pretensje są coraz większe? Zdaniem politologa, dr. hab. Rafała Chwedoruka, spór jest wyreżyserowany. - Chodzi o to, by pokazać, że nowa premier samodzielnie podejmuje polityczne decyzje, ma swoje zdanie, nie ugnie się pod presją Donalda Tuska – mówi WP.PL Rafał Chwedoruk.
O "gorzkim rozwodzie premierów" pisze "Newsweek". Według tygodnika wystarczył tydzień premierowania Ewy Kopacz, by doszło do kryzysu. Powodem niesnasek był m.in. Igor Ostachowicz, były doradca Donalda Tuska, którego Kopacz błyskawicznie pozbawiła stanowiska w zarządzie PKN Orlen, gdy temat bulwersującego "transferu" z rządu do spółki Skarbu Państwa, podjęły media. Jan Krzysztof Bielecki mówił w TOK FM, że napięcia są czymś normalnym w okresie przejściowym.
Czy rzeczywiście? Dr hab. Rafał Chwedoruk twierdzi, że w oczach przeciętnego wyborcy Ewa Kopacz jest osobą mało znaną. - Jeśli ktoś ją kojarzy, to głównie z kierowaniem ministerstwem zdrowia – resortem identyfikowanym z instytucją, która działa wyjątkowo nieudolnie. Dlatego rzekomy spór Kopacz-Tusk bardziej przypomina PR-owską sztuczkę, zagraniem, pokazującym, że Ewa Kopacz samodzielnie podejmuje trudne decyzje, potrafi pozbawić kogoś stanowiska nie kierując się wytycznymi Donalda Tuska– podkreśla politolog.
- Gdyby konflikt rzeczywiście istniał, mogłoby to napawać lękiem o losy państwa, ponieważ oczekujemy od polityków i partii rządzącej pełnej odpowiedzialności i profesjonalizmu w rządzeniu krajem. Osobiste spory między nową premier a byłym szefem Rady Ministrów, doprowadziłby do chaosu nie tylko w partii – mówi dr hab. Rafał Chwedoruk.
Ewa Kopacz – jak podkreśla politolog – ma przed sobą trudne zadanie. – Z jednej strony pokazać, że trzyma rząd w ryzach i gdy trzeba, potrafi pogrozić palcem, być politycznym rewolwerem, z drugiej – zachęcić do siebie wyborców, w tym elektorat, który może przepłynąć do SLD. Stąd zabiegi mające na celu pokazanie jej wrażliwości społecznej, ciepła, nawiązanie w ostatnim przemówieniu do macierzyństwa, kobiecości, troski o kraj – mówi politolog.
Nowa premier ma rok na poprawienie notowań Platformy, która wizerunkowo straciła na aferze taśmowej. – Będzie rozliczana z wyniku wyborczego. To gra o wszystko. Jeśli PO nie utrzyma się przy władzy, w najlepszym razie czeka ją powrót do ław poselskich – mówi dr hab. Rafał Chwedoruk
Zaznacza, że Ewa Kopacz nie będzie miała łatwego zadania. – W 2011 roku Donald Tusk przerodził wybory parlamentarne w plebiscyt popularności, a po spektakularnej wygranej został de facto monarchą, a nie premierem. Traktował ministrów jak dworzan. Ewa Kopacz nie może pozwolić sobie na takie zachowanie, musi wypracować własny styl. Jeśli przekona do siebie wyborców, ma szansę na pozostanie na Alejach Ujazdowskich – mówi politolog.