Dożywocie dla inżyniera-atomisty za szpiegostwo
Egipski inżynier-atomista został uznany przez sąd w Kairze za winnego szpiegostwa na rzecz Izraela i skazany na dożywotnie więzienie.
Mohamedowi Sayedowi Saber Alemu, zatrudnionemu w państwowym Instytucie Energii Jądrowej, zarzucono wyniesienie z egipskiego ośrodka jądrowego w Inszas tajnych dokumentów i przekazanie ich dwum cudzoziemcom, pracującym dla izraelskiego wywiadu. Za materiały Egipcjaninowi zapłacono 17 tysięcy dolarów.
Kairski sąd zaocznie orzekł kary dożywotniego więzienia wobec tych dwóch zamieszanych w aferę cudzoziemców. Zidentyfikowano ich jako Irlandczyka Briana Petera i Japończyka Shiro Izo.
W czasie procesu inżynier nie przyznawał się do winy, natomiast przyznał się do wyniesienia z pracy dokumentów. Argumentował jednak, iż były one już wcześniej opublikowane i nie miały klauzuli tajności. Dwu cudzoziemców Saber Ali poznał w Hongkongu i kilkakrotnie się z nimi spotykał. Według jego relacji, w pewnym momencie nabrał podejrzeń co do ich intencji i natychmiast poinformował o tym przedstawiciela egipskiego wywiadu w Arabii Saudyjskiej. Ów przedstawiciel - zidentyfikowany jako Ahmed Bahaeddin - powiedział w sądzie, iż jego zdaniem Ali zwrócił się do niego w momencie, gdy wiedział już, że jego działalność szpiegowska na rzecz Izraela została odkryta.
Rzecznik MSZ Izraela jeszcze na początku procesu oświadczył, iż stronie izraelskiej nic nie wiadomo o sprawie.
Wyrok dożywotniego więzienia w praktyce oznacza skazanie na 25 lat, bowiem po tym czasie więzień może liczyć na darowanie reszty kary.
W kwietniu egipski sąd skazał na 15 lat więzienia oskarżonego o szpiegostwo na rzecz Izraela innego Egipcjanina, posiadającego też obywatelstwo Kanady.