"Dosyć przemilczania Bożego Narodzenia"
Włoski minister oświaty Giuseppe Fioronin zaapelował do nauczycieli i dyrektorów szkół w całym kraju, aby nie rezygnowali z obchodów Bożego Narodzenia oraz towarzyszących im symboli religijnych.
20.12.2006 | aktual.: 20.12.2006 10:47
Włoskie gazety podkreślają, że ten stanowczy apel jest odpowiedzią szefa resortu na informacje, iż w niektórych przedszkolach i szkołach nie organizuje się żadnych uroczystości o charakterze religijnym i nie buduje tradycyjnych szopek po to, by nie urazić uczuć wyznawców innych religii.
Dosyć przemilczania Bożego Narodzenia i ukrywania religijnej tożsamości - powiedział minister Fioroni apelując o budowę szopek w szkołach i przestrzeganie świątecznych tradycji. Głęboko błędne jest twierdzenie, że najlepszym sposobem prowadzenia dialogu jest ogłuszająca cisza i zakazy. Pragnę, aby we włoskiej szkole to się więcej nie zdarzyło - dodał Fioroni.
Według szefa resortu oświaty z centrolewicowego rządu, "dialog międzyreligijny opiera się na znoszeniu barier i umiejętności dzielenia się dobrem i prawdą".
Powtarzającą się co roku przed świętami polemikę wywołał tym razem przypadek szkoły w Bolzano na północy Włoch, której dyrekcja zabroniła dzieciom śpiewania jedynej włoskiej kolędy, by nie urazić uczuć muzułmańskich uczniów. Po fali protestów i dyskusji na łamach prasy w całym kraju kierownictwo placówki zmieniło zdanie. Ostatecznie postanowiono, że dzieci zaśpiewają kolędę "Stille Nacht" (Cicha Noc), co ma związek z silnymi w tym włoskim regionie wpływami języka niemieckiego.
Z kolei rada pedagogiczna w szkole podstawowej w San Gimignano w Toskanii nie zgodziła się na przedświąteczną wizytę biskupa Sieny Antonio Buoncristianiego, gdyż według niej "byłaby ona wyrazem braku szacunku dla mniejszości religijnych".
"Corriere della Sera" pisze, że swój apel minister oświaty Fioroni wystosował we wtorek podczas uroczystości otwarcia wystawy szopek w siedzibie resortu w Rzymie. W czasie ceremonii świąteczne piosenki i kolędy śpiewali wraz z włoskimi uczniami także mali Polacy i dzieci z Afryki.
Sylwia Wysocka