ŚwiatDostęp do aborcji prawem człowieka. Parlament Europejski podjął decyzję

Dostęp do aborcji prawem człowieka. Parlament Europejski podjął decyzję

Dostęp do aborcji prawem człowieka. Parlament Europejski podjął decyzję
Dostęp do aborcji prawem człowieka. Parlament Europejski podjął decyzję
Źródło zdjęć: © Getty Images | Christopher Furlong
oprac. MRM
24.06.2021 20:00

W czwartek Parlament Europejski przyjął rezolucję dotyczącą "zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego" kobiet. Wśród zapisów znalazł się m.in. fragment o dostępie do aborcji. Uchwała ma charakter niewiążący.

Parlament Europejski przegłosował w środę rezolucję dotyczącą "sytuacji w zakresie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz praw w tym zakresie w UE, w kontekście zdrowia kobiet".

Akt został przyjęty przy 378 głosach za i 255 przeciw. 42 eurodeputowanych wstrzymało się. Kluczowe okazały się głosy z Europejskiej Partii Ludowej, do której należą m.in. PO i PSL.

Jak zaznaczają europosłowie, wielu środowiskom zależało na zablokowaniu głosowania w Parlamencie Europejskim. - Presja z zewnątrz jest ogromna, mamy do czynienia z nienawistnymi mailami, petycjami online przeciwko mnie. Porównują mnie do Hitlera, utrudniają przygotowanie raportu i prowadzą silną kampanię dezinformacyjną – powiedział w rozmowie z "Politico" Predrag Fred Matić, chorwacki eurodeputowany z Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów.

- Ruchy antygenderowe posunęły się aż do wysyłania do naszych biur małych lalek płodów - dodał Matić, autor raportu, na podstawie którego przyjęto środową rezolucję.

Według dokumentu "legalny i bezpieczny dostęp do aborcji, nowoczesnej antykoncepcji, leczenia bezpłodności i opieki położniczej" są prawami człowieka. Raport krytykuje także klauzulę sumienia.

"Raport ten pojawia się w kluczowym momencie w UE, gdy odwrót i regres w prawach kobiet nabierają tempa i przyczyniają się do erozji praw nabytych i zagrażają zdrowiu kobiet" - czytamy w oświadczeniu dołączonym do raportu.

Dostęp do aborcji prawem człowieka. Jak głosowali polscy europosłowie?

Głos za oddały m.in. Magdalena Adamowicz, Bartosz Arłukowicz, Danuta Huebner, Ewa Kopacz, Elżbieta Łukacijewska i Róża Thun z Europejskiej Partii Ludowej oraz Marek Balt, Marek Belka, Robert Biedroń, Łukasz Kohut i Bogusław Liberadzki z Socjalistów i Demokratów, a także Sylwia Spurek z Zielonych.

Przeciwko zagłosowali m.in. Joachim Brudziński, Ryszard Czarnecki, Anna Fotyga, Beata Kempa, Zdzisław Krasnodębski, Elżbieta Kruk, Ryszard Legutko, Beata Mazurek, Witold Waszczykowski, Anna Zalewska i Kosma Złotowski z Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, a także Janusz Lewandowski z EPP.

Od głosu wstrzymali się m.in. Andrzej Halicki i Tomasz Frankowski z Europejskiej Partii Ludowej.

Jedną z europosłanek, która zagłosowała za przyjęciem rezolucji, była również Janina Ochojska z EPP. - Nie chodzi, jak się powszechnie uważa, o aborcję, która jest bardzo polaryzującym tematem. Chodzi o inny fundamentalny aspekt: zdrowie kobiet. Co do zasady, zdrowie seksualne i reprodukcyjne kobiet oraz ich prawa są nierozerwalnie związane z podstawowym prawem do zdrowia, równości płci i eliminacji przemocy ze względu na płeć - tłumaczyła założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej.

Inaczej widzieli to europosłowie ECR, do których należą m.in. członkowie PiS. Ryszard Legutko zaapelował o usunięcie głosowania z porządku obrad. Jadwiga Wiśniewska w pisemnej opinii stwierdziła natomiast, że tekst raportu Maticia zachęca kobiety do "odwrócenia się od płodności i macierzyństwa".

Po głosowaniu w PE "głęboki smutek" wyraził przewodniczący polskiego Episkopatu abp Stanisław Gądecki. - Wyrażam głęboki smutek po rezolucji europarlamentu, w której wzywa się do zapewnienia możliwości zabijania dzieci nienarodzonych. Kultura życia, o jakiej myśleli ojcowie założyciele UE, przeradza się w kulturę śmierci i wykluczenia, a ideologia bierze górę nad rozumem - przekazał duchowny.

- Aborcja zawsze jest pogwałceniem fundamentalnego prawa człowieka do życia, tym bardziej odrażającym, że dotyczy życia człowieka najsłabszego i całkowicie bezbronnego. Jest więc przejawem najbardziej niesprawiedliwej dyskryminacji - tłumaczył abp Gądecki.

Przyjęta rezolucja nie jest wiążąca dla państw członkowskich. Stanowi on jedynie pewnego rodzaju wyznacznik, w którym ma podążać Unia Europejska jako całość. Kwestia szczegółowych regulacji prawnych w zakresie prawa aborcyjnego pozostaje w gestii parlamentów krajów UE.

Źródło: "Politico"

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (360)
Zobacz także