Dostawca pizzy dotkliwie pobity w Lublinie. Mówi, że to już trzeci raz
Najpierw domagał się podwózki, potem opluł dostawcę pizzy, a następnie dotkliwie go pobił. 39-latek został zatrzymany przez policjantów. Pracownik pizzerii pochodzący z Nigerii przyznaje, że to już trzeci przypadek napaści, jakiej doświadczył w Polsce.
29.05.2023 | aktual.: 29.05.2023 14:50
Krystian używa polskiego imienia, bo mimo że pochodzi z Nigerii, to w Polsce mieszka już od lat. W naszym kraju znalazł nawet żonę. W Lublinie jest dostawcą w jednej z pizzerii. W sobotę wieczorem, wracając po realizacji kolejnego zamówienia, zatrzymał się przy małym sklepie przy ul. Lipińskiego, żeby zrobić drobne zakupy.
Po wyjściu ze sklepu przy swoim samochodzie zastał mężczyznę, który zaczął domagać się od niego podwiezienia. - Wsiadł do samochodu i mówi "jedź" - opowiada Krystian w rozmowie z Wirtualną Polską.
Jak tłumaczył nam w niedzielę właściciel pizzerii, w której pracuje Krystian, napastnik uznał, że skoro ma do czynienia z osobą o czarnym kolorze skóry, to "na pewno pracuje ona 'na bolcie'".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krystian nie pracuje jednak w aplikacji oferującej przewozy. Odmówił więc wożenia agresora, a wtedy on wpadł w furię.
- Opluł mnie. A potem krzyczał "k...a, czarny" - opowiada dostawca.
Pan Krystian postanowił, że nie zostawi tak sprawy. Wyszedł z auta i oświadczył, że dzwoni po policję. Wtedy został dotkliwie pobity.
"Agresor, który był pod sklepem z innymi osobami, kilkukrotnie uderzył obywatela Nigerii pięścią w twarz. Kiedy pokrzywdzony zadzwonił do szefa, mężczyźni chcieli uciec. 37-latek próbował zatrzymać napastnika. Wówczas do szarpaniny dołączył kolejny mężczyzna, który jak wynika zawiadomienia, także bił obywatela Nigerii" - relacjonuje nadkom. Kamil Gołębiowski, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Napad w Lublinie. Policjant na wolnym zareagował
Okazało się, że w tym samym czasie w pizzerii, w której pracuje pan Krystian, przebywał policjant w czasie wolnym od służby. Usłyszał co się wydarzyło, więc wezwał patrol i sam pojechał na miejsce.
"Policjanci szybko zatrzymali agresywnego 39-latka. Mężczyzna od razu trafił do policyjnej celi. Jak się okazało, jest to osoba wielokrotnie notowana" - dodaje Kamil Gołębiowski.
Mężczyzna ma usłyszeć zarzuty i zostanie doprowadzony do prokuratury. "Za pobicie grozi kara do 3 lat więzienia, z kolei za używanie przemocy wobec osoby z powodu jej przynależności narodowej grozi do 5 lat pozbawienia wolności" - wylicza nadkomisarz Gołębiowski.
To już trzeci taki przypadek
Krystian po tym jak został pobity, pojechał do szpitala, gdzie przeszedł badania. Do domu wyszedł dopiero w niedzielę rano. - Ma wielkiego krwiaka na czole. Jest też cały poobijany, ma potłuczone żebra - relacjonował nam właściciel pizzerii.
Krystian w rozmowie z WP przyznaje, że to już trzeci taki przypadek, kiedy został napadnięty. Jak mówi, nigdy nie odpuszcza i zawsze wzywa policję. Dzięki temu w poprzednich dwóch sytuacjach agresorzy usłyszeli wyroki.
- Po drugiej sprawie powiedziałem żonie, że mam nadzieję, że to już ostatni raz. Niestety tak się nie stało - mówi.
Czytaj także: