Dorn: nie było dezinformacji ws. zaginięcia policjantów

Wicepremier i szef MSWiA Ludwik Dorn
zapewnił w Sejmie, że w sprawie okoliczności zaginięcia
dwojga policjantów z warszawskiego komisariatu kolejowego nie było
"żadnej dezinformacji", a jedynie pojawiły się pewne błędy i
nieporozumienia w informacjach przekazywanych dziennikarzom.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP
Obraz

Sierż. Tomasz Twardo i st. post. Justyna Zawadka zginęli w wypadku drogowym, wracając w nocy z piątku na sobotę do Warszawy z Siedlec, dokąd zawozili b. dyrektora Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego MSWiA - na niezgodne z procedurami polecenie b. komendanta komisariatu kolejowego.

Ich samochód wpadł do rozlewiska rzeki Kostrzyń, znaleziono go po trzech dniach. Dyrektor MSWiA - Tomasz Serafin podał się w związku z tą sprawa do dymisji, przyjął ją Dorn; szefa komisariatu kolejowego odwołał komendant główny, a prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie przekroczenia przez niego uprawnień.

W czwartek poseł PO Grzegorz Dolniak pytał wicepremiera Dorna m.in. dlaczego w tej sprawie pojawiły się sprzeczne informacje od rzeczników policji i MSWiA oraz jak częste jest zjawisko wykorzystywania policjantów do podwożenia wysokich rangą urzędników.

Mamy nieodparte wrażenie, i nie zmieniły tego ostatnie wypowiedzi prominentnych przedstawicieli resortu MSWiA, że przez cały okres poszukiwania ciał zaginionych policjantów panowała kompletna dezinformacja opinii publicznej i winą za to obarczamy resort MSWiA - podkreślał Dolniak.

Dorn zaznaczył, że to, iż jedną z okoliczności tragicznej i niepotrzebnej śmierci policjantów jest kwestia podwiezienia urzędnika resortu - jest dla niego i ministerstwa swoistą porażką. Dodał też, że zwrócił się do komendanta głównego policji z prośbą o ocenę, jak często w policji zdarzają się tego typu sytuacje - wykorzystywania policjantów do podwożenia urzędników.

Zdaniem komendanta głównego mają one charakter marginalny. W ostatnim roku nastąpiła tu znacząca poprawa choć nikt nie może ręczyć za to, że to był odosobniony przypadek. Jest moją porażką, że w tym przypadku - zwłaszcza, że zakończył się on tragiczną, niepotrzebną śmiercią dwojga młodych funkcjonariuszy - chodziło o urzędnika MSWiA- powiedział wicepremier.

Zdaniem Dorna nie ma natomiast niczego nagannego w tym, że policjanci podwożą się po służbie pod warunkiem, że chodzi o rejon patrolu. Służba na tym nie cierpi, mamy tu do czynienia z pewnym wzmocnieniem. Było ileś przypadków, że patrol i podwieziony policjant podejmowali interwencje- dodał. Podkreślił też, że nie podziela opinii, iż w tej sprawie panował całkowity chaos informacyjny. Rozróżnijmy dwie rzeczy. W kwestii czy przekaz informacyjny był zbliżony do doskonałości czy oddalony - podzielam przekonanie, że były pewne błędy, ale nie było dezinformowania - powiedział Dorn, zaznaczając, że bez opóźnień natomiast przekazywane były informacje potrzebne do akcji poszukiwawczej.

Poinformował też, że komendant komisariatu kolejowego zwlekał dwie godziny z zawiadomieniem dyżurnego KSP o zaginięciu funkcjonariuszy - w tym czasie na własną rękę prowadził poszukiwania.

Minister podkreślił, że informacje przekazywane przez jego rzecznika prasowego o wyjeździe b. dyrektora MSWiA za granicę wzięły się z nieporozumienia. Tłumaczył, że Serafin miał wyjechać w podróż służbową w poniedziałek, ale ze względu na sprawę i wyjaśnianie jej okoliczności m.in. przez policję zdecydowano o odwołaniu tego wyjazdu. Rzecznik początkowo - jak podkreślał wicepremier - nie miał tej informacji i wypowiadając się dla mediów twierdził, że Serafin wyjeżdża.

Kwestia druga poważniejsza, to wypowiedź niezidentyfikowanego źródła, wypowiedź kłamliwa, nie sądzę byśmy tu mieli do czynienia z konfabulacją dziennikarzy, że policjanci wyjechali do Siedlec wykonując zadanie specjalne, czy misję specjalną zleconą przez MSWiA. To jest przedmiotem mych, swego rodzaju, dociekań- dodał minister. Żaden urzędnik ministerstwa nie może zlecać policjantom jakichkolwiek zadań bez pośrednictwa komendanta głównego- podkreślił.

Dorn powiedział też, że wypowiedzi Serafina dla "Dziennika.pl", iż sprawa zaginięcia funkcjonariuszy jest spiskiem wymierzonym w jego osobę, a policjanci znajdą się, gdy zostanie odwołany - były wypowiedziami człowieka "w szoku, który próbuje się bronić". Dodał, że nastąpiło to bez wiedzy i zgody resortu.

Wychodząc z Sejmu Dorn zapewnił, że rodziny policjantów, którzy zginęli zostaną otoczone opieką. Powołał się przy tym na znowelizowaną ustawę o policji, która zakłada pomoc materialną - stypendia dla dzieci, sierot po funkcjonariuszach.

Sprawa ma być też tematem przyszłotygodniowego posiedzenia Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Nie szczepisz dzieci? Sanepid się skontaktuje
Nie szczepisz dzieci? Sanepid się skontaktuje
Atak dronów na Rosję. Uszkodzenia w Rostowie i pożar rafinerii
Atak dronów na Rosję. Uszkodzenia w Rostowie i pożar rafinerii
Skażenie wody na Mazowszu. 12 miejscowości z problemem
Skażenie wody na Mazowszu. 12 miejscowości z problemem
Starczewski płynie do Gazy. Śliz: Polska uratuje posła w opresji?
Starczewski płynie do Gazy. Śliz: Polska uratuje posła w opresji?
"Zły moment w historii prawa". Tusk ostro o liście prezesa TK
"Zły moment w historii prawa". Tusk ostro o liście prezesa TK
Mieli planować zamach terrorystyczny. Są zarzuty dla 19-latka
Mieli planować zamach terrorystyczny. Są zarzuty dla 19-latka
20 lat ukrywał się na Dominikanie. Deportowano go do Polski
20 lat ukrywał się na Dominikanie. Deportowano go do Polski
Poszedł na grzybobranie. To, co znalazł wysłał do telewizji
Poszedł na grzybobranie. To, co znalazł wysłał do telewizji
Doprowadzenie Zbigniewa Ziobry na komisję śledczą. Jest reakcja policji
Doprowadzenie Zbigniewa Ziobry na komisję śledczą. Jest reakcja policji
Eksperci: Nawrocki polubiony przez ruch MAGA. "To jest świetne"
Eksperci: Nawrocki polubiony przez ruch MAGA. "To jest świetne"
Polski poseł w niebezpieczeństwie. MSZ zwołuje sztab kryzysowy
Polski poseł w niebezpieczeństwie. MSZ zwołuje sztab kryzysowy
Dwa drony nad Karlskroną w Szwecji. Emitowały czerwone i zielone światło
Dwa drony nad Karlskroną w Szwecji. Emitowały czerwone i zielone światło