PolskaDorn: "Gazeta Wyborcza" i Solorz w układzie oligarchów

Dorn: "Gazeta Wyborcza" i Solorz w układzie oligarchów

(RadioZet)

Dorn: "Gazeta Wyborcza" i Solorz w układzie oligarchów
Źródło zdjęć: © RadioZet

: A gościem Radia ZET jest marszałek Sejmu Ludwik Dorn, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry. : Panie marszałku, Radek Sikorski jest według pana takim zwiędłym kwiatkiem, trującym, a już troszkę przywiędłym. : Nie, nie trującym, przywiędłym ziółkiem, tak powiedziałem. : Ale trujące ziółko, czy nie? : Powiedziałem ziółko, jeśli nie trujące to mocno przywiędłe. : Przywiędłe. A jakim kwiatem jest Ryszard Bender dla Prawa i Sprawiedliwości? : To jest, znaczy o ile wiem ma on kandydować do Senatu w okręgu lubelskim. Nie widzę w tym, znaczy nie bardzo rozumiem pani pytania. : No pytanie jest takie dlatego, że jest to kandydat PiS. : Będzie kandydował z listy PiS, nie jest to człowiek polityk, powiedzmy, którego wszystkie poglądy spotykają się z moją aprobatą, ale jesteśmy wielką partią. : Bo pan premier wczoraj mówił, że to jest, życiorys no trochę dziwny, ale i tak dobry życiorys, jak się patrzy na inne autorytety. : Proszę pani, ja jeśli chodzi o pana profesora Bendera, jeśli chodzi o zdanie pana
premiera, to tam rzeczywiście istnieją elementy czy to poglądowe, czy życiorysowe, z którymi się, łagodnie mówiąc, nie utożsamiam, ale pogląd pana premiera jeśli chodzi... : Na pana Bendera. : Nie, na strukturę polskich autorytetów jest słuszny i zasadny, no i jeżeli się uznaje za autorytety inne osoby, które też różne epizodziki miały w swoich życiorysach... : No, ale nie przypominam sobie, że ktoś z tych autorytetów, o których myśli pan premier mówił, że Oświęcim to nie był obóz zagłady, tylko obóz pracy, tak jak to mówił Ryszard Bender w Radiu Maryja. Ale zostawmy Ryszarda Bendera w spokoju, panie marszałku czy właśnie Ryszard Bender ma zbliżyć Prawo i Sprawiedliwość do Radia Maryja, bo Antoni Mężydło, ten pan, który odszedł z PiS powiedział, że zapisywał się do PiS a nie do partii ojca Rydzyka. : Jeśli chodzi o pana posła Mężydło, którego kryształową biografię w czasach trudnych ja niesłychanie szanuję, no to był człowiek niesłychanie dzielny, to pod jednym względem mam tutaj zastrzeżenia. Jeżeli pan
poseł Antoni Mężydło uważa, że moja formacja stała się partią Radia Maryja, no to ja zadaję sobie następujące pytanie, a dlaczego tego odkrycia dokonał w dniu samorozwiązania Sejmu, a nie na przykład rok wcześniej? : A to było rok wcześniej już? : Nie, nie, ja zadaję takie pytanie także publicznie panu posłowie. : Nie, no zachował się lojalnie, do końca był w partii, a potem kiedy następuje nowe rozdanie to przeszedł do innego ugrupowania. : No można to też, można i tak to określić, ale jeżeli podaje jako motyw nie kwestię przebiegu mostu, czy układu list na liście toruńskiej, no to ja zadaję pytanie, dlaczego nie miesiąc wcześniej, nie dwa miesiące wcześniej, nie rok wcześniej nie podnosił tej kwestii, że moja formacja staje się partią Radia Maryja. : No wie pan, tak bywa, na przykład pan Religa mówił, że program PiS jest programem szkodliwym dla Polski, program zdrowotny, a potem został ministrem zdrowia w rządzie PiS, więc ludzie zmieniają poglądy, przenoszą się, tak się dzieje. Panie marszałku, czy
oligarchia atakuje rząd Prawa i Sprawiedliwości, pan premier wczoraj w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” powiedział, że oligarchowie atakują Jarosława Kaczyńskiego. : Atakują Jarosława Kaczyńskiego, atakują rząd, atakują partię Prawo i Sprawiedliwość, tak i to nie od dziś. : Ale kim są ci oligarchowie, gdyby mógł pan powiedzieć. : Istnieje w Polsce układ oligarchiczny, w bardzo wielu dziedzinach gospodarki, także jeśli chodzi o strukturę właścicielską w środkach masowego przekazu, no i jeżeli spojrzymy na wybitnie propagandową, polityczną tendencję znacznej części, jeśli nie większości, prywatnych środków masowego przekazu, to można powiedzieć, że od dnia powstania rządu Prawa i Sprawiedliwości mamy do czynienia ze stałym atakiem. : No tak, ale z definicji oligarcha to jest ten, który ma władzę państwową, część władzy państwowej i gospodarczej, to mógłby pan wymienić nazwiska takich oligarchów. : Proszę pani, jest tak, że jeżeli spojrzymy i tutaj odnoszę się do znowu układu właścicielskiego w środkach masowego
przekazu, na tendencję polityczną TVN czy Polsatu to jest ona jasna. To jest bezustanny atak na rząd Prawa i Sprawiedliwości. : Czyli na przykład pan Solorz to jest ten oligarcha, tak? : Wie pani, sądzę, że w formie pytania stawia pani trafną hipotezę. : Dobrze, a gdzie jest oligarcha w „Gazecie Wyborczej”, bo pan premier też widział oligarchów w „Gazecie Wyborczej”. : A to może pani w tej chwili dokładnie zacytuje, to co pan premier powiedział. : No pan premier dokładnie powiedział... : Ale dokładnie... : ...nie mam przy sobie tego dokładnego cytatu. To nie ma tam oligarchów, to niech pan mi powie są oligarchowie w „Gazecie Wyborczej” czy nie. : Proszę pani „Gazeta Wyborcza” tkwi w układzie oligarchicznym, charakterystycznym dla środków, dla olbrzymiej większości, jest w olbrzymiej większości jeśli chodzi o środki masowego przekazu. : A Axel to też jest oligarcha? : No, Axel Springer jest wielkim koncernem medialnym i ja sobie przypominam tego typu określenia padające na przykład w swoim czasie i to nie w
prasie polskiej wobec Ruperta Mardocha czy Axela Springera. : I to też są oligarchowie, tak. Ale są oligarchowie dobrzy i źli? : Wie pani, ja staram się odpowiadać poważnie na pytania formułowane w ten sposób. : Nie, bo do tej pory słyszałam o oligarchach rosyjskich i ukraińskich, panie marszałku. : Ale, znaczy formułowanie kategorii oligarcha odnosi się do różnych układów politycznych, w geografii politycznej i inaczej funkcjonuje oligarchia na Ukrainie czy w Federacji Rosyjskiej, a inaczej, nie w tym stopniu i w inny sposób, funkcjonuje oligarchia w Polsce. Jej władza jest potężna, ale mniejsza, funkcjonuje za pomocą metod bardziej subtelnych, cywilizowanych, ale istnieje. : Nie, ale ja pierwszy raz słyszę, znaczy oligarchia się wzięła od niedawna, bo do tej pory, tak jak mówię, oligarchowie... : To już Arystoteles o tym pisał. : Tak, ale mówię o używaniu określenia oligarchia w przypadku polityków. Bo do tej pory jak pan wie doskonale na Ukrainie szukaliśmy oligarchów, widzieliśmy oligarchów i w Rosji, a
w Polsce nie było do tej pory oligarchii, odkrył ich pan premier. : No to może jest to bardzo cenne i ważne odkrycie, a na to odkrycie wskazują fakty emipryczne. Myślę, że nie tylko pan premier mógł odkryć elementy istotne układu oligarchicznego, ale pani też. Jeśli oglądała pani film, materiały z telewizji przemysłowej w hotelu Marriott, jak minister Rzeczypospolitej, powiedzmy truchcikiem leci do pokoju pana Krauzego. : No tak, a gdyby pan obejrzał materiał, ja pan Krauze dzwoni na komórkę do pana prezydenta i by pokazano taki filmik, to co by pan pomyślał sobie? : Proszę pani, jeżeli jest tak, że pan Krauze dokonywał i dokonuje istotnych inwestycji. : Ale nie dzwonił w sprawie inwestycji, zresztą wszystko jedno, ale dzwonił, bo nie wiemy tak naprawdę po co Kaczmarek poszedł do Krauzego, wie pan po co poszedł, bo ja nie wiem. : Ja nie wiem. : Też nie wiem. : Ja nie wiem po co poszedł, tylko na mnie robi jednak istotne wrażenie, jak najpierw minister Rzeczypospolitej, powiedzmy, leci do przedpokoju
hotelowego, następnie przechadza się po nim dosyć nerwowo i następnie wchodzi do pokoju miliardera. : No, ale właśnie nie zostało pokazane czy wchodzi czy nie wchodzi, to po pierwsze. A po drugie panie marszałku, gdyby tak pokazać, jak pan na przykład jest na przykład gdzieś w jakiejś restauracji i chodzi pan, rozmawia przez komórkę i pokazać, jak pan nerwowo chodzi i pokazać, że pan trzyma się za głowę. A trzyma się pan za głowę dlatego, że pan trzyma komórkę - i ja bym mówiła, o to chodzi marszałek Ludwik Dorn, teraz trzyma się za głowę, jest strasznie zatroskany, teraz przechodzi patrzy w lewo, patrzy w prawo, czy nie ma za nim fotoreporterów, na przykład, panie marszałku wszystko można zrobić w ten sposób. : No więc właśnie pani w tej chwili zrobiła wszystko. : No wszystko można zrobić, prawda. : No pani zrobiła w tej chwili wszystko, by usprawiedliwić, pozbawić powagi... : Nie, nie usprawiedliwiam, tylko chcę... : Tę rzeczywiście zawstydzającą sytuację. : Tylko trzeba mieć dowody. A proszę powiedzieć,
że zawstydzające jest to, że Krauze dzwoni do pana prezydenta. Gdyby pokazać taki film, opozycja by pokazała taki film i to by było zawstydzające, to byłoby skandaliczne, bo pan prezydent ma prawo rozmawiać z kim chce. : Pan prezydent ma prawo rozmawiać z kim chce. Pan Krauze dokonywał inwestycji w pola naftowe. Wiem, że tymi inwestycjami z powodów oczywistych prezydent się interesował, ale jest różnica między telefonem pana Krauzego do prezydenta, czy prezydenta do pana Krauzego, a w tej określonej sytuacji, powiedzmy, wzywaniem przez miliardera ministra Rzeczypospolitej i tą zawstydzającą sytuacją, no która ma swój... : No dobrze, ale ma pan emipryczny dowód, że poszedł tam po to żeby przeciek zrobić. : Proszę pani, ja empirycznego dowodu nie mam. I ten zarzut... : No właśnie. : I ten zarzut nie jest panu Kaczmarkowi stawiany. Natomiast z tego, co pani wie i ja wiem, pan Kaczmarek w śledztwie twierdził, że w ogóle na tym piętrze, czy w ogóle u pana Krauzego nie był. : To jest zupełnie inna historia. Ale
można też przedstawić film, jak oligarcha Murdoch był u pana premiera z wizytą. : No, wie pani, u mnie był z wizytą Bill Gates, a następnie Kevin Turner, kiedy byłem wicepremierem i ministrem spraw wewnętrznych i zajmowałem się informatyzacją. Tylko wie pani, mojego wiceministra, pana Piętaka, pan Krauze bardzo uprzejmym listem zaprosił na kawę, czy na lunch, żeby tak z nim w ogóle porozmawiać o informatyzacji w Polsce. I pan Piętak, który mi ten list pokazał, za moją zgodą, bo to jest tego typu człowiek, że nie musiałem mu wydawać polecenia odpisał proszę bardzo, panie prezesie Krauze z innymi prezesami firm do mojego gabinetu. I to jest ta różnica między panem Piętakiem a panem Kaczmarkiem. : Dobrze i na koniec, jeszcze jedno pytanie, czy pan Kaczmarek pana wykończył, dlatego pan przestał być ministrem spraw wewnętrznych? : Pan Kaczmarek prowadził bardzo zręczną intrygę i sądzę przy poparciu wprowadzonego w błąd pana ministra Ziobry, do którego mam pretensję, że dał się wprowadzić w błąd, bo nie musiał,
pan Ziobro działał w dobrej wierze wykańczając mnie, pan Kaczmarek, no bo sądził, że ja jestem złym, nieudolnym ministrem, a pan Kaczmarek tego typu poglądy podsycał, stwarzając sytuacje, które miały przekonać premiera i prezydenta, że ja blokuję walkę z układami i oligarchami. : Dziękuję bardzo

Źródło artykułu:WP Wiadomości
zygmunt solorz-żakukładzybertowicz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)