PolskaDorn "debatuje" nad expose Tuska na swoim blogu

Dorn "debatuje" nad expose Tuska na swoim blogu

Ludwik Dorn (PiS) umieścił na blogu tekst wystąpienia, jakie chciał wygłosić podczas debaty nad expose premiera Donalda Tuska.

Dorn "debatuje" nad expose Tuska na swoim blogu
Źródło zdjęć: © PAP

Były marszałek Sejmu skarży się na blogu, że zamierzał wziąć udział w debacie nad expose premiera - był na liście mówców PiS - ale o godz. 14.30 dowiedział się, że już go tam nie ma. Tymczasem sekretarz klubu PiS Krzysztof Tchórzewski tłumaczył, że z listy skreślonych zostało kilku posłów; ich przedmówcy wyczerpali czas przeznaczony w debacie dla klubu PiS.

Tchórzewski podkreślił, że on sam został wykreślony z listy, choć - jak dodał - był na liście wyżej niż Ludwik Dorn.

Dorn w swoim "wystąpieniu" umieszczonym na blogu podkreśla, że Tusk wygłosił najdłuższe expose w historii III Rzeczpospolitej, ale brakowało w nim realnej treści.

"Trzeba było bardzo długo mówić, żeby powiedzieć jak najmniej, a ta oszczędność, wręcz skąpstwo, jeśli chodzi o podanie obywatelom realnej treści, ma dwie podstawowe przyczyny. Po pierwsze, realny plan rządzenia, który ma charakter dyskrecjonalny, nie nadaje się do tego, by go wyeksponować. Po drugie, brak umowy koalicyjnej" - czytamy na blogu.

Przyznał jednak, że w expose premiera są konkrety i za wiele z nich trzeba Tuska pochwalić. Te konkrety to - jego zdaniem - zapowiedzi, że rząd Tuska zrobi to, co już zrobił rząd Jarosława Kaczyńskiego albo że rząd Tuska zrobi to, co rząd Kaczyńskiego zaplanował, wpisując to w projekt budżetu i programy rządowe.

Zapewnił, że kiedy rząd Tuska będzie realizował program rządu Kaczyńskiego, będzie mógł liczyć na wsparcie klubu PiS. "Jeżeli Tusk będzie tańczył do melodii, którą napisał i gra Jarosław Kaczyński, my wszyscy z PiS będziemy premierowi Tuskowi klaskać" - ironizował polityk PiS.

Zdaniem Dorna, w expose premiera zabrakło motta. A - jak ocenił - tym mottem powinny być słowa premiera Węgier Ferenc Gyurcsany, który po wygranych wyborach na zamkniętym zebraniu powiedział: "Kłamaliśmy rano, kłamaliśmy wieczorem. Nie ma niczego, z czego możemy być dumni poza tym, że mamy władzę". "Te dwa zdania powinny stać się mottem expose premiera Tuska" - czytamy na blogu.

Dorn ocenił, że rząd Tuska ma być rządem wypłat wobec tych grup interesu i środowisk, które umożliwiły PO dojście do władzy. Jak wyliczył, wypłata pierwsza, to zapowiedź likwidacji abonamentu radiowo-telewizyjnego, co - jego zdaniem - oznacza likwidację radia i telewizji publicznych i oddanie rynku właścicielom TVN i Polsatu.

Wypłata druga, to zapowiedź powrotu do mechanizmów współpracy miedzy państwem a prywatnym biznesem przy budowie autostrad, które działały z zyskiem dla prywatnych przedsiębiorców.

Dorn krytykował także (wypłata trzecia) nowego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego za - jego zdaniem - "zdumiewającą deklarację, że prowokacja policyjna ma służyć ostatecznemu potwierdzeniu przestępstwa".

"Po deklaracji premiera środowiska przestępcze muszą się czuć uszczęśliwione. Znam policję i znam trochę prokuraturę. Od dnia dzisiejszego wydębienie zgody na podsłuch będzie dla funkcjonariuszy drogą przez mękę. Powiem może przerysowując i w skrócie: te fragmenty expose to wypłata dla tych 76 proc. osadzonych w zakładach karnych, którzy zagłosowali na PO" - uważa Dorn.

B. marszałek Sejmu zwrócił także uwagę, że Ćwiąkalski to nie tylko doradca prawny Ryszarda Krauzego czy adwokat b. senatora Henryka Stokłosy, ale także adwokat płk. UOP Andrzeja Brochwicza w procesach cywilnym i karnym.

Jako "ogólnikową i enigmatyczną" Dorn określił wypowiedzi Tuska na temat bezpieczeństwa energetycznego. Jego zdaniem, zabrało jasnego poparcia dla rurociągu norweskiego i podtrzymania sprzeciwu wobec niemiecko-rosyjskiego rurociągu po dnie Bałtyku.

Przed północą, Ludwik Dorn zadał z trybuny sejmowej pytanie premierowi o rolę mec. Wojciecha Brochwicza w jego rządzie. Brochwicz był wiceszefem MSWiA w rządzie Jerzego Buzka (1997- 1999), a w pierwszej połowie lat 90. wiceszefem kontrwywiadu Urzędu Ochrony Państwa; wtedy uczestniczył w wyjeździe do Moskwy w sprawie moskiewskiej pożyczki dla PZPR, osobiście zatrzymywał też oficera WP - niemieckiego szpiega w Polsce. Był też ekspertem PO, członkiem Rady Programowej tej partii.

Na pytania posłów premier będzie odpowiadać w sobotę.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)