Doradca Zełenskiego o rozmowach z Putinem. "Trump potrzebuje 100 dni"
Doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak uważa, że przyszły prezydent USA Donald Trump będzie potrzebował stu dni, żeby podjąć negocjacje z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem, a nie żeby skończyć wojnę.
Na łamach włoskiego dziennika "La Stampa" Podolak zaznaczył, że nie może być "żadnego kompromisu kosztem Ukrainy". - Donald Trump mówi, że skończy wojnę w sto dni. Ale trzeba zrozumieć, co on ma na myśli: w sto dni zdoła rozpocząć negocjacje z Putinem - stwierdził doradca ukraińskiego prezydenta. Dodał, że dopiero po tym można będzie prowadzić rokowania między Ukrainą a Rosją.
Podolak wyjaśnił, że aby zakończyć wojnę, konieczne jest zrozumienie kontekstu i wysłuchanie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który mówi o dwóch fundamentalnych krokach. Pierwszym z nich jest uzgodnienie stanowisk USA, Unii Europejskiej i Ukrainy w kwestii sprawiedliwego pokoju. Po drugie, należy jasno określić narzędzia presji na Rosję, także w przyszłości. - Rosja nie zrezygnuje z pragnienia dalszego atakowania Ukrainy i nie tylko Ukrainy - podkreślił doradca Zełenskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosja szykuje osobną armię przeciwko NATO? "Bardzo niebezpieczne"
Szkodliwe złudzenia
Podolak ocenił, że "mówienie o pokoju w sto dni przynosi szkody nam i Zachodowi". Zapytał retorycznie, czy chcemy zatrzymać kraj agresora i żyć w pokoju, czy pozwolić mu na dalszą ekspansję bez ponoszenia konsekwencji. Jego zdaniem Ukraina nie powinna dyskutować o gotowości do odstąpienia Donbasu, a kompromis kosztem Ukrainy jest nie do przyjęcia. - Ale jeśli wszyscy mówią cały czas o tym, żeby dać coś Rosji, to jest to jak zaproszenie na wesele - ocenił.
Specjalny wysłannik Trumpa ds. Ukrainy i Rosji, emerytowany generał Keith Kellogg, kilka dni wcześniej w telewizji Fox News podkreślił, że prezydent elekt chce "jak najszybciej" zakończyć wojnę na Ukrainie, ale nie zamierza ustępować Putinowi.
- Myślę, że ludzie powinni wiedzieć, że nie próbuje on niczego dać Putinowi ani Rosjanom. Próbuje ocalić Ukrainę i zachować jej suwerenność, i dopilnuje, aby było to uczciwe i sprawiedliwe - oświadczył Kellogg. Zaznaczył, że jego celem jest znalezienie rozwiązania konfliktu w ciągu 100 dni od inauguracji Donalda Trumpa.