Koreańczyk-samobójca zdetonował ładunek. Miał go na sobie [RELACJA NA ŻYWO]
Poniedziałek to 1054. dzień wojny w Ukrainie. Ukraińskie siły specjalne skutecznie odparły atak wojsk Korei Północnej w obwodzie kurskim w Rosji i wyeliminowały 18 żołnierzy przeciwnika. Pod koniec akcji ukraińscy wojskowi natknęli się na ocalałego żołnierza KRLD, który próbował zastawić na nich pułapkę. Północnokoreański żołnierz zdetonował przymocowany do siebie ładunek wybuchowy. Ukraińcy zachowali jednak odległość, dzięki której żaden z nich nie odniósł obrażeń - informują Siły Operacji Specjalnych Sił Zbrojnych Ukrainy. Według południowokoreańskiego wywiadu, w obwodzie kurskim zginęło co najmniej 300 żołnierzy Kima, a 2700 zostało rannych. Śledź relację na żywo w Wirtualnej Polsce.
- Narodowa Służba Wywiadowcza Korei Południowej ujawniła dane o sytuacji żołnierzy Kima w Ukrainie, mówiąc o "masowych stratach". W konflikcie zbrojnym przeciwko Ukrainie zginęło co najmniej 300 północnokoreańskich żołnierzy, a 2,7 tys. zostało rannych - podała południowokoreańska agencja informacyjna Yonhap, cytując informacje wywiadu.
- Doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak uważa, że przyszły prezydent USA Donald Trump będzie potrzebował stu dni, żeby podjąć negocjacje z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem, a nie żeby skończyć wojnę. Na łamach włoskiego dziennika "La Stampa" Podolak stwierdził, że nie może być "żadnego kompromisu kosztem Ukrainy".
- Rośnie napięcie na linii Ukraina - Słowacja. Po tym, jak prorosyjski premier Słowacji Robert Fico obraził prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, ten zdecydował się odpowiedzieć.
- - Trump może usunąć ograniczenia w uderzaniu Ukrainy bronią amerykańską w głąb Rosji i wprowadzić nowe sankcje w sektorze energetycznym, aby zmusić Putina do negocjacji - powiedział doradca Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz. Dodał, że trwają przygotowania do spotkania Władimira Putina z prezydentem elektem.
- Rosjanie zagarnęli ponad 80 proc. ukraińskich zasobów węgla i 25 proc. złóż ropy. Z większości nie są jednak w stanie korzystać. Jeśli prowadzą wydobycie i produkcję, to co najwyżej na terenach zajętych jeszcze w roku 2014. Obróciła się przeciwko nim taktyka spalonej ziemi.
Na tym kończymy relację z Ukrainy. Na kolejną zapraszamy TUTAJ.
Ukraina wstrzymała produkcję węgla koksującego w kopalni w Pokrowsku. Powodem jest postępująca ofensywa Rosjan.
Przedsiębiorstwo w Pokrowsku jest jedyną kopalnią na Ukrainie produkującą węgiel koksujący niezbędny dla krajowego przemysłu metalurgicznego.
Według analityków DeepState, Rosjanie są niecałe 2 km od jednego z szybów kopalni.
Delegacja Rady Narodowej (parlamentu) Słowacji, która od niedzieli jest w Moskwie, w maju ponownie odwiedzi Rosję - zapowiedział w poniedziałek wiceprzewodniczący parlamentu Andrej Danko. Parlamentarzyści zostali zaproszeni na uroczystości poświęcone 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Europie.
W składzie goszczącej w stolicy Rosji sześcioosobowej delegacji jest dwóch wiceprzewodniczących Rady Narodowej: lider Słowackiej Partii Narodowej (SNS) Andrej Danko i jeden z najbliższych współpracowników premiera Roberta Ficy Tibor Gaszpar.
W poniedziałek spotkali się z przewodniczącym Dumy Państwowej (izby niższej parlamentu Rosji) Wiaczesławem Wołodinem. Danko podziękował za zaproszenie i przekazał "pozdrowienia dla Federacji Rosyjskiej od naszych obywateli". Stwierdził, że bez ich poparcie w ostatnich wyborach słowaccy parlamentarzyści "nie mogliby odbyć tej podróży".
"Dialog może pomóc w rozwoju wzajemnych stosunków. Widzimy wielki postęp gospodarczy w Federacji Rosyjskiej, widzimy postęp w wielu dziedzinach, rozwój samowystarczalności żywnościowej" - powiedział Danko w krótkim materiale wideo opublikowanym na platformie X.
Ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Bodnar wręczył listy uwierzytelniające prezydentow Andrzejowi Dudzie, formalnie rozpoczynając swoją misję.
Potężne eksplozje w rosyjskim obwodzie briańskim. Jak podają rosyjskie kanały na Telegramie, uruchomiona została obrona powietrzna.
Na razie nie wiadomo, co się dokładniej stało.
Minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto w poniedziałek skrytykował domniemany atak Ukrainy na infrastrukturę gazociągu TurkStream, którym gaz z Rosji przez Morze Czarne tłoczony jest do europejskiej części Turcji, a potem dalej do UE. Szijjarto określił go mianem ataku na suwerenność Węgier.
W poniedziałek po południu szef węgierskiej dyplomacji odniósł się do informacji, opublikowanej przez rosyjskie ministerstwo obrony jakoby Ukraina zaatakowała stację kompresorową Russkaja we wsi Gajkodzor w Kraju Krasnodarskim na południowym zachodzie Rosji, która pompuje gaz do gazociągu TurkStream (d. Turkish Stream, Turecki Potok).
"Rurociąg TurkStream jest niezastąpiony w dostawach gazu ziemnego na Węgry i trasa ta funkcjonuje niezawodnie od wielu lat" - oświadczył na jednym z portali społecznościowych Szijjarto, który dodał, że zarówno dostawcy, jak i kraje tranzytowe do tej pory przestrzegali swoich zobowiązań.
Stwierdził również, że strona węgierska oczekuje, iż bezpieczeństwo i funkcjonowanie tej trasy będzie zapewnione. "Bezpieczeństwo dostaw energii jest kwestią suwerenności, dlatego każde działanie zagrażające bezpieczeństwu naszych dostaw energii należy uznać za atak na suwerenność" – oznajmił węgierski minister.
Szef Rady Europejskiej Antonio Costa zaprosił przywódców państw członkowskich UE na nieformalny szczyt, który odbędzie się 3 lutego pod Brukselą. Głównym tematem spotkania będzie wzmocnienie europejskiej obronności.
Costa przekonywał, że Europa powinna wziąć na siebie większą odpowiedzialność za obronność.
- Państwa członkowskie zwiększyły już w ostatnich latach swoje wydatki na obronę narodową. Wiemy jednak, że potrzebne są znaczne dodatkowe inwestycje w obronność, aby uzupełnić zapasy, zwiększyć naszą gotowość obronną wobec szerokiego zakresu zagrożeń oraz odpowiednio wzmocnić europejski potencjał technologiczny i obronny bazę przemysłową - powiedział Costa.
Okupacyjne wojska rosyjskie, które mają znaczną przewagę nad ukraińskimi, intensywnymi bojami starają się okrążyć Pokrowsk w obwodzie donieckim - poinformował w poniedziałek rzecznik ukraińskiego zgrupowania Chortycia Wiktor Trehubow.
Według mediów z powodu nacierających sił rosyjskich w Pokrowsku wstrzymała pracę znajdująca się tam kopalnia węgla koksującego.
Trehubow wyjaśnił w programie telewizyjnym, że Rosjanie atakują miasto od południa i próbują zająć tereny leśne, przez które prowadzą szlaki logistyczne do Pokrowska. - Nie powiedziałbym, że to im się udało, ale bardzo się starają i dysponują ogromnymi środkami. Przede wszystkim ludzkimi, technicznymi i logistycznymi - powiedział.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w poniedziałek zaprosił premiera Słowacji Roberta Ficę do złożenia w piątek wizyty w Kijowie. Wcześniej Fico zaprosił Zełenskiego na Słowację w celu omówienia problemu tranzytu do tego kraju gazu z Rosji.
"Dobrze. Przyjedź do Kijowa w piątek" - napisał Zełenski na platformie X, dołączając do wiadomości zaproszenie od Ficy, w którym ten zaproponował ukraińskiemu prezydentowi spotkanie w pobliżu granicy między Słowacją i Ukrainą.
Sekretarz generalny NATO Mark Rutte zaapelował w poniedziałek w Parlamencie Europejskim do europosłów o wsparcie dla zwiększenia wydatków na obronność. "Trzeba będzie również wzmocnić obecność wojskową NATO w regionie Bałtyku" - oświadczył podczas debaty z parlamentarzystami.
Rutte w poniedziałek w PE wziął udział w posiedzeniu połączonych komisji spraw zagranicznych oraz podkomisji ds. bezpieczeństwa i obrony. W swoim wystąpieniu wyraził swoje zaniepokojenie obecną sytuacją w sferze bezpieczeństwa w Europie i na świecie. Zaznaczył, że chociaż Europa nie prowadzi wojny, nie można mówić o pełnym pokoju.
Wśród zagrożeń i wyzwań, z którymi borykają się Europa i świat, wymienił agresję Rosji na Ukrainę, działania sojuszników Kremla, w tym Chin, Iranu i Korei Północnej, a także terroryzm, proliferację jądrowa, dezinformację i zmiany klimatyczne.
Zwrócił też uwagę na akty dywersji, z którymi ma do czynienia Zachód. Jako przykład podał zniszczenie kabli podwodnych łączących Finlandię i Estonię oraz kabli telekomunikacyjnych między Litwą i Szwecją. To pokazuje - jak zauważył - że konieczne jest wzmocnienie obronności i odporności.
Premier Robert Fico zaprosił prezydenta Ukrainy Wołodomyra Zełenskiego na rozmowy na Słowację. W liście otwartym, opublikowanym w poniedziałek w internecie, słowacki polityk podkreślił, że spotkanie powinno odbyć się jak najszybciej, na przykład - w pobliżu słowacko-ukraińskiej granicy.
Fico napisał m.in., że decyzja ukraińskiego prezydenta o wstrzymaniu tranzytu gazu przez Ukrainę do Słowacji i innych odbiorców wyrządza ogromne szkody samej Ukrainie, Słowacji, a w szczególności Unii Europejskiej. - Prowokuje też różne reakcje, co nie sprzyja ani stosunkom dwustronnym, ani wielostronnym - oświadczył słowacki polityk i stwierdził, że nie chce eskalować napięcia, ale skupić się na rozwiązaniu sytuacji związanej z zawieszeniem tranzytu gazu.
- Jako premier Republiki Słowackiej mam inne poglądy niż Pan w wielu obszarach - zauważył Fico w liście otwartym do ukraińskiego prezydenta. - Przede wszystkim nie wierzę w strategię, że kontynuacja wzajemnego rozlewu krwi w wojnie w Ukrainie doprowadzi do wzmocnienia pozycji Ukrainy w ewentualnych negocjacjach pokojowych - stwierdził.
Zwrócił uwagę, że podczas podróży zagranicznych podkreśla potrzebę natychmiastowego zakończenia walk, popiera istniejące plany pokojowe i sugeruje, że negocjacje pokojowe na dowolnym szczeblu powinny odbywać się również na Słowacji.
Indie nie pozwolą tankowcom objętym nowymi amerykańskimi sankcjami na transport rosyjskiej ropy do swoich portów - powiedział wysoki rangą indyjski urzędnik agencji Bloomberga.
Jak przekazał dziennikarzom indyjski urzędnik, do rozładunku będą mogły przystąpić tylko statki, które zostały wyczarterowane przed 10 stycznia i pod warunkiem, że dotrą do portów przeznaczenia przed 12 marca. Ponadto banki będą wymagać świadectw pochodzenia ropy naftowej, aby mieć pewność, że pochodzi ona od dostawców nieobjętych sankcjami - poinformowała agencja.
Unia Europejska zdecydowała w poniedziałek, że przekaże 140 mln euro na projekty humanitarne na Ukrainie. Finansowanie zostanie przeznaczone na pomoc doraźną, w tym zapewnienie dostaw żywności i wody oraz schronienia i opieki zdrowotnej w regionach wschodniej i południowej Ukrainy, dotkniętych rosyjską inwazją.
Jednocześnie 8 mln euro przeznaczono na projekty humanitarne w Mołdawii. W tym przypadku wsparcie UE będzie koncentrować się na pomocy dla ukraińskich uchodźców i mołdawskich społeczności przyjmujących obywateli Ukrainy.
Komisarz ds. zarządzania kryzysowego i równości Hadja Lahbib odwiedza w poniedziałek Ukrainę, gdzie spotka się z ukraińskimi przywódcami, w tym prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, aby omówić wyzwania humanitarne i pomoc UE. Będzie rozmawiać również z beneficjentami unijnej pomocy humanitarnej.
Według brytyjskiego wywiadu Rosja w grudniu 2024 roku przeprowadziła mniej ataków dronami niż w poprzednich miesiącach.
Według Brytyjczyków, Rosja wystrzeliła 1700 różnego rodzaju dronów w kierunku Ukrainy. Jest to spadek w porównaniu z listopadem. A to oznacza, że to pierwszy od kwietnia spadek liczby ataków.
Stwierdzono, że wpływ na to miały pewno czynniki pogodowe.
Ministerstwo Obrony Rosji przekazały, że ukraińskie drony próbowały zaatakować infrastrukturę tłoczni Russkaja na terytorium Krasnodaru, dostarczającej gaz rurociągiem Turkish Stream.
Według departamentu do ataku dronem doszło 11 stycznia. Stacja zlokalizowana jest we wsi Gai Kodzor.
Według Ministerstwa Obrony wszystkie drony zostały zestrzelone. W wyniku spadających odłamków drona budynek
Trzy tankowce transportujące rosyjską ropę zatrzymały się 10 stycznia na wodach Morza Żółtego, u wschodniego wybrzeża Chin. Wszystko przez to, że znalazły się pod amerykańskimi sankcjami - podaje Bloomberg.
Dwa tankowce pływały pod banderą Panamy, a trzeci - pod banderą Gabonu.
Statki przewoziły ponad dwa miliony baryłek ropy. Miały w ciągu kilku dni dotrzeć do chińskich portów.
Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) opublikował w poniedziałek dane 79 rosyjskich producentów dronów, które są używane w wojnie przeciwko Ukrainie i zapowiedział, że wkrótce poda też do publicznej wiadomości dane producentów rakiet.
W raporcie umieszczono nazwy firm i wytwarzanych przez nie statków bezzałogowych wraz z ich parametrami technicznymi. Podano też adresy tych firm oraz dane przedsiębiorstw, które są zaangażowane w produkcję w charakterze podwykonawców.
"W przypadku poszczególnych przedsiębiorstw dostępne są linki do list zagranicznego sprzętu oraz do bazy zidentyfikowanych w dronach komponentów (kupowanych za granicą - PAP)" – oświadczył HUR.
Wśród ujawnionych firm znaleźli się m.in. producenci rosyjskich wersji irańskich Shahedów, znanych pod nazwą Gierań i Garpia. W raporcie wymieniono też m.in. grupę Zala Aero, która wchodzi w skład koncernu Kałasznikow i produkuje uderzeniowe Lancety oraz drony zwiadowcze Zala.
Tula, Rosja. Duży pożar szpitala wojskowego
Pożar wybuchł w szpitalu "39 Oddzielnego Oddziału Medycznego Sił Powietrznodesantowych" przy ulicy Sowieckiej 15, podają lokalne kanały telegramowe. Nie zgłoszono żadnych obrażeń.
Wartość dwustronnej wymiany handlowej między Chinami a Rosją osiągnęła w 2024 r. rekordowy poziom 1,74 bln juanów (244,8 mld dolarów) – wynika z opublikowanych w poniedziałek danych chińskiej Generalnej Administracji Celnej. Tempo wzrostu wyhamowało jednak w porównaniu z poprzednim rokiem.
W ujęciu ogólnym wartość handlu wyrażona w juanach wzrosła o 2,9 proc. w 2024 r. w porównaniu z rokiem poprzednim.
Eksport z Chin do Rosji w 2024 r. odnotował 5-procentowy wzrost r/r liczony w juanach, co oznacza gwałtowny wyhamowanie tempa wzrostu, które w 2023 r. wyniosło 53,9 proc. Z kolei import z Rosji wzrósł zaledwie o 1 proc., w porównaniu z 18,6-procentowym wzrostem w roku poprzednim.
- Viktor Orban często zachowuje się jak rzecznik Putina w UE. Premierowi Węgier pomagają propaganda i subiektywny dobór treści w mediach prorządowych - oceniła w rozmowie z PAP Anna Gielewska, redaktorka naczelna portalu śledczego Vsquare i badaczka zagadnień dotyczących dezinformacji.
W ostatnich tygodniach komentatorzy zwracają uwagę na publikacje węgierskich prorządowych mediów, które jeszcze mocniej niż do tej pory starają się narzucić narrację przychylną nie tylko gabinetowi Orbana, ale też państwom sprzyjającym Budapesztowi – w tym Rosji.
Pomijane są m.in. informacje niewygodne dla rządu lub krytyczne wobec krajów blisko współpracujących z Węgrami. Jako przykłady podaje się brak informacji o zestrzeleniu pod koniec ubiegłego roku przez Rosjan azerbejdżańskiego samolotu pasażerskiego, bądź personalne ataki na ambasadora USA na Węgrzech, w których dyplomata jest obwiniany o inspirowanie sankcji wobec współpracowników węgierskiego premiera.