Polska"Dopalacze mogą cię wypalić"

"Dopalacze mogą cię wypalić"

"Dopalacze mogą cię wypalić" - pod takim hasłem Krajowe Biuro ds. Przeciwdziałania Narkomanii będzie prowadzić kampanię edukacyjną mającą uświadomić, jakim zagrożeniem są tzw. dopalacze, czyli substancje zawierające m.in. benzylopiperazynę.

26.01.2009 15:14

W Polsce działa kilkadziesiąt sklepów z "dopalaczami", które mogą być niebezpieczne dla życia lub zdrowia. Pod koniec sierpnia pierwszy sklep otwarto w Łodzi, wcześniej te same substancje od dwóch lat były oferowane za pośrednictwem internetu. Przedstawiciele importera używek przekonywali, że "dopalacze" są "legalną alternatywną dla niebezpiecznych substancji narkotycznych". Sprawę bada prokuratura, zawiadomiona przez prezydenta Łodzi o możliwości popełnienia przestępstwa.

Na stronie internetowej - www.dopalaczeinfo.pl - można znaleźć szczegółowe informacje m.in. o tym, co to są "dopalacze" oraz jakie zawierają substancję i czy mogą być one niebezpieczne dla zdrowia. Ponadto w pubach, klubach, dyskotekach, szkołach i uczelniach rozwieszone zostanie około 10 tys. plakatów informujących o tej akcji.

- Nowym trendem, o którym słyszymy od wielu miesięcy są "dopalacze", czyli te substancje legalne, które pojawiły się najpierw w internecie, potem w sklepach - powiedział dyrektor Biura Piotr Jabłoński.

Wiceminister zdrowia Adam Fronczak poinformował, że w związku z tym Główny Inspektorat Farmaceutyczny opracował listę 17 substancji, rozpowszechnianych m.in. w Ameryce Południowej, które mają działanie odurzające.

- Jesteśmy zobowiązani jako państwo członkowskie Unii Europejskiej do wyeliminowania jednej z substancji, o której stało się od paru miesięcy bardzo głośno w Polsce - benzylopiperazyny. Substancja ta wykazuje 10-procentową aktywność amfetaminy i jest rozpowszechniana w tzw. dopalaczach - powiedział Fronczak.

- Chcemy doprowadzić do ograniczenia i kontroli dystrybucji tego typu substancji - zapewnił Fronczak. Jak dodał, część tego typu substancji, które mogą działać negatywnie na organizm, już zostało zakazanych w różnych krajach UE.

Fronczak przypomniał, że w Sejmie trwają prace nad projektem nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, która zakazać ma handlu tzw. dopalaczami, czyli substancjami zawierającymi benzylopiperazynę. Swoje projekty w tej sprawie zapowiedziały także kluby PiS i Lewicy.

Podczas konferencji zaprezentowano najnowsze badania CBOS dotyczące obecności narkotyków wśród młodzieży. Jak wyjaśniła współautorka tego badania Agnieszka Kolbowska, narkotyki są najbardziej dostępne w dużych (powyżej 500 tys. mieszkańców) oraz małych (do 20 tys.) miastach. Tam najwięcej młodzieży także propozycje ich użycia.

Kontrola - sposób na walkę ze sprzedawcami "dopalaczy"

W połowie stycznia po kontroli zleconej przez wojewodę mazowieckiego powiatowy inspektor nadzoru budowlanego nakazał zaprzestać działalności warszawskiego sklepu z tzw. dopalaczami. Powodem wydania postanowienia wstrzymującego eksploatację lokalu było stwierdzenie, że "działalność prowadzona w lokalu oraz sposób jego użytkowania są sprzeczne z ich przeznaczeniem".

Oprócz sklepu w Warszawie inspektorzy budowlani skontrolowali na Mazowszu należące do sieci dopalacze.com sklepy w Pruszkowie i Płocku. W Płocku inspektor prowadzi postępowanie wyjaśniające. W Pruszkowie trwa postępowanie dotyczące przestrzegania prawa budowlanego. Skontrolowany został też sklep w Radomiu oferujący podobne używki.

Sanepid nakazał zamknięcie sklepu tej samej branży w Lublinie. Według inspekcji sanitarnej sklep sprzedawał artykuły spożywcze - zawierające mikroelementy i witaminy - na co nie miał pozwoleń.

Zdaniem specjalistów z Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii, "dopalacze" mają właściwości psychoaktywne. Jednak ich sprzedaż może być ścigana tylko wtedy, gdy znajdą się na liście substancji zakazanych w Polsce.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)