"Dopadnę". Mieli skontrolować fundację księdza O. Wówczas padły groźby

Kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli, zajmujący się aferą Funduszu Sprawiedliwości i Fundacją Profeto księdza Michała Olszewskiego, mieli słyszeć groźby pod swoim adresem - ustalił dziennikarz RMF FM. "Śledzę cię, dopadnę i rozszarpię" - mówiła przez telefon nieznana osoba.

Kto zastrasza kontrolorów NIK?
Kto zastrasza kontrolorów NIK?
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Justyna Lasota-Krawczyk

Zawiadomienie w tej sprawie trafiło już do prokuratury, a postępowanie sprawdzające prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ochota.

Nieznana osoba, grożąca kontrolerom NIK, dzwoniła na telefon stacjonarny w siedzibie izby. Po podniesieniu słuchawki pracownicy NIK mieli słyszeć groźby ciężkiego pobicia, "że dziecko cię nie pozna". - Śledzę cię, dopadnę i rozszarpię - mówił nienawistny głos.

Jak przekazuje RMF FM, groźby padały pod adresem kontrolerów, którzy zajmują się nieprawidłowościami w związku z wydawaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości przez Fundację Profeto.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kontrolerzy nagrali rozmowę

Kontrolerzy poważnie potraktowali groźby, zwłaszcza, że wcześniej zapowiedzieli wejście na teren budowy prowadzonej przez fundację ks. Olszewskiego. Na terenie niedokończonego ośrodka Archipelag zaplanowane było prowadzenie czynności kontrolnych.

Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter stacji, kontrolerom udało się nagrać ostatni fragment gróźb kierowanych przez telefon.

Zatrzymania ws. Funduszu Sprawiedliwości

Do zatrzymania ks. Olszewskiego i dwóch urzędniczek MS doszło pod koniec marca. Prokuratura przedstawiła im wówczas zarzuty, które dotyczą m.in. wypłaty z Funduszu Sprawiedliwości ponad 66 mln zł dla fundacji Profeto, która - w ocenie prokuratorów - nie spełniała wymagań formalnych i merytorycznych, by otrzymać te pieniądze.

Urzędnicy, którzy decydowali o przyznaniu tych środków - jak podawała Prokuratura Krajowa - mieli działać wspólnie i w porozumieniu z prezesem fundacji, czyli ks. Olszewskim.

W czwartek Sąd Apelacyjny zdecydował, że zatrzymani w sprawie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości ks. Michał Olszewski i dwie urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości, będą mogli opuścić areszt po wpłaceniu poświadczenia majątkowego. Sąd ustalił wysokość kaucji na 350 tys. złotych za każdą z zatrzymanych osób.

Źródło: RMF FM, WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie
Węgierska pokusa PiS [OPINIA]
Tomasz P. Terlikowski
Komentarze (332)