"Donek rządzi, Kaczor rządzi - to się wyczerpało"
Kielecki PiS zbuntował się przeciwko arbitralnym decyzjom Jarosława Kaczyńskiego. Władzy lokalnej nie podobało się, że ich nowym szefem zostaje Beata Kempa, "posłanka przywieziona w teczce". Czy to jednorazowy incydent, czy też początek prawdziwej lawiny?
11.02.2011 | aktual.: 17.02.2011 21:21
- To jest mały incydent, szybko go załatwimy - przekonuje Mariusz Kamiński (PiS). Poseł dodaje, ze Beata Kempa ma swoich zwolenników i jest ona najlepszą zastępczynią Przemysława Gosiewskiego, który sprawił, że PiS w świętokszyskim stał się potęgą. - Beata Kempa ma podobne cechy do Przemysława Gosiewskiego i sprawi dużą niespodziankę w wyborach - pewnie mówi Kamiński.
Elżbieta Jakubiak (PJN), była członkini Prawa i Sprawiedliwości, nie jest już taka pewna, że to jest sytuacja jednostkowa. Posłanka uważa, że ludzie mają dość wodzowskiego systemu partyjnemu. - Donek rządzi, Kaczor rządzi - to się wyczerpało - mówi Jakubiak. - Liderów partii musi to skłonić do refleksji - dodaje. Czy w tej sytuacji Jarosław Kaczyński powinien usunąć się w cień? - pytamy. - Dzisiaj konkurujemy ze sobą o władzę, więc nie będę mu radzić co ma robić - odpowiada Elżbieta Jakubiak.
Reporter: Dominika Leonowicz