Donald Tusk za respektowaniem opinii Komisji Weneckiej. Na spotkaniu z Beatą Szydło nie poruszono kwestii kryzysu wokół TK
• Szef Rady Europejskiej: zalecenia Komisji mogą pomóc krajom "wyjść z opresji"
• Tusk przypomniał, że autorytet Komisji Weneckiej dotychczas był respektowany
• "Kryzys konstytucyjny w Polsce trzeba rozwiązać w zgodzie z duchem i literą prawa krajowego i europejskiego"
• Premier Beata Szydło i Donald Tusk rozmawiali o agendzie szczytu UE, nie poruszyli kwestii kryzysu wokół TK w Polsce
17.03.2016 | aktual.: 17.03.2016 14:48
- Niewątpliwie Polska znalazła się dziś na zakręcie, jeśli chodzi o taki wymiar reputacyjny, o ocenę tego, co się dzieje z ładem demokratycznym w Polsce. Czy to są opinie zasłużone, czy może trochę przesadzone właściwie nie ma większego znaczenia; trzeba znaleźć drogę wyjścia z tego impasu - powiedział dziennikarzom w Brukseli szef Rady Europejskiej.
Tusk podkreślił, że nie ma żadnych wątpliwości, że kryzys konstytucyjny trzeba rozwiązać w zgodzie z duchem i literą prawa krajowego i europejskiego. - Wydaje się, że do tej pory autorytet Komisji Weneckiej był raczej respektowany przez państwa. To jest coś, co może pomóc danemu państwu wyjść z opresji - oświadczył Tusk.
W Brukseli odbyło się spotkanie Donalda Tuska z premier Beatą Szydło. Politycy rozmawiali o agendzie szczytu, nie poruszyli kwestii kryzysu wokół TK w Polsce - poinformowały PAP źródła w rządzie.
W czwartek po południu w Brukseli rozpocznie się dwudniowy szczyt UE, na którym ma zostać dopracowane porozumienie z Turcją o współpracy w celu zahamowania fali migracyjnej.
Szydło i Tusk rozmawiali na temat agendy szczytu, w tym o kwestii imigracji. Podczas spotkania nie było natomiast mowy ani o możliwościach rozwiązania sporu w Polsce dotyczącego Trybunału Konstytucyjnego, ani o opinii Komisji Weneckiej dotyczącej tej kwestii.
Według źródeł PAP Szydło i Tusk nie rozmawiali też na temat ewentualnego poparcia rządu dla przedłużenia kadencji Tuska na stanowisku szefa Rady Europejskiej na kolejne 2,5 roku.
Szefowa rządu przed rozpoczęciem spotkania unijnych liderów ma jeszcze zaplanowane spotkanie z przywódcami krajów Grupy Wyszehradzkiej - oprócz Polski tworzą ją Czechy, Słowacja i Węgry - a także z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Martinem Schulzem. Według źródeł dyplomatycznych PAP bardzo prawdopodobne jest też spotkanie premier z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jean-Claude'm Junckerem.
Na czwartkowo-piątkowym szczycie UE w Brukseli przywódcy mają nadzieję sfinalizować plan mający na celu rozwiązanie kryzysu migracyjnego od roku nękającego Unię.
Wiceszef MSZ Konrad Szymański podkreślił w rozmowie z dziennikarzami w Brukseli, że w kwestii wyhamowania presji imigracyjnej na Europę kluczowe znaczenie dla UE ma współpraca z Turcją. Zaznaczył, że porozumienie UE-Turcja musi gwarantować Unii, że Turcja będzie chciała wywiązywać się ze swoich zobowiązań.
- Obie strony mają pełną jasność, że wszystkie elementy współpracy - polityczne, finansowe - wejdą w życie w momencie, kiedy obie strony będą zachowywały się wobec siebie lojalnie - dodał Szymański.
Podkreślił, że "celem kluczowym Unii Europejskiej, głęboko popieranym przez Polskę, jest wyhamowanie presji migracyjnej".
Jak zaznaczył wiceszef MSZ, waga współpracy z Turcją dla zahamowania presji imigracyjnej na Europę jest nie do przecenienia, "ale to nie oznacza, że UE powinna zgadzać się na każde możliwe warunki". "Dzisiejsza oferta jest już bardzo hojna; jest warunkowa, jest ostrożna, ale jest hojna, także politycznie, i myślę, że Unia Europejska nie jest w stanie zaoferować więcej" - powiedział Szymański.